Zyskowna gra na sparowanym boardzie w Pot Limit Omaha nie jest może przesadnie trudną kwestią, zwłaszcza w grach na najniższych limitach. Często spotkamy się z ewidentnymi i kosztownymi błędami, które w takich sytuacjach popełniają nasi rywale. W niniejszym materiale przypomnimy sobie podstawy prawidłowej gry na sparowanym boardzie, co w konsekwencji powinno sprawić, że wielkie pule będą wędrowały we właściwą stronę – czyli w naszą!

Zaczniemy od podkreślenia „złotej zasady” obowiązującej w momencie, gdy na flopie lub turnie ujrzymy sparowany board w PLO. Następnie przyjrzymy się kwestii, jaką rolę odgrywa w takich sytuacjach pozycja, liczba oponentów oraz ich tendencje. Zwrócimy również uwagę, jakie strategie betowania będą tu działać, gdy board pomaga naszej ręce. Na koniec rzucimy okiem, co się dzieje, gdy ostatnia wspólna karta tworzy na boardzie tripsa.

Gry w PLO stół się paruje, prostą ale efektywną zasadą jest natychmiastowe zaniechanie dobierania do straightów i flushów. Oczywiście to nie tak, że nigdy nie wygramy z tymi układami, lub że agresja jest złą rzeczą w takich momentach. Nie. Kluczową kwestią jest natomiast:

Ze straightem lub flushem na sparowanym stole skupiamy się raczej na tym, żeby wygrać niską pulę, zamiast przegrać wysoką!

Patrząc na te sprawy z innej perspektywy, musimy zauważyć, że przy sześciu możliwych kombinacjach każdych dwóch kart w PLO trzymanych przez każdego z rywali, szanse na to, że któryś trafił fulla są wysokie – a nawet jeżeli żaden nie ma fulla, to dwóch z nich zawsze może mieć tu tripsa. Często się zdarzy, że kolejna karta skompletuje komuś straighta czy flusha, natomiast innemu uzupełni fulla. Co często kończy się stratą całego stacka posiadacza, najwyższego z reguły, flusha.

Pozycja

Jeżeli minęliśmy się z flopem, jednak mamy pozycję nad jednym (no, maksimum dwoma) przeciwnikiem, ważne by pamiętać, że board będzie wyglądać niepokojąco dla każdego, kto się z nim rozminął. W takiej sytuacji bet zazwyczaj kończy się zgarnięciem puli, jeżeli jednak zostanie sprawdzony – dajmy sobie spokój z dalszym betowaniem. Musimy w takim wypadku ustalić, jaką linię obrałby nasz przeciwnik – czy rywal by w tej sytuacji betował, posiadając tylko gołego tripsa? Czy poczekałby z intencją przebicia z bardzo silną ręką, czy raczej leadowałby budując pulę? Czy sprawdziłby nasz bet posiadając jedynie overparę?

Czasami trafimy bardzo silną rękę, innym razem sparowany board kompletnie rozminie się z naszymi kartami. Betowanie w takich przypadkach będzie nas kosztować pieniądze za każdym razem, gdy gonimy draw w sytuacji, gdy rywal coś trafi – lub będzie bardzo kosztowne, gdy będziemy zmuszeni do foldu w spotkaniu z re-raisem. Czekanie z nadzieją na sprowokowanie blefu może działać, ale sprawdzanie w momencie, gdy miniemy się z boardem, może być dosyć drogie w tych razach, gdy rywal jednak coś ma. A my tracimy value w tych sytuacjach, gdy będziemy mieć silną rękę.

Za ile betować?

Zamiast tego na sparowanym boardzie warto betować za połowę, maksymalnie za 2/3 puli. Ma to podwójną zaletę – betujemy wystarczająco wysoko, aby zmusić rywal do foldu, gdy nie trafiliśmy boardu oraz – wciąż wystarczająco dużo, by zbudować przyzwoitą pulę, gdy jednak zahaczyliśmy o karty na stole. Co jest z drugiej strony dobrą ceną, jaką muszą zapłacić ci wszyscy rywale, którzy zdecydują się na dobieranie do straighta czy fulla.

W rzadkich sytuacjach, gdy na stole pojawiają się trzy jednakowe karty, musimy ponownie zastanowić się nad naszym ruchem. W tym wypadku każdy, kto ma jakąś parę na ręku, właśnie uskładał fulla. A może ktoś ma nawet karetę. Wtedy nawet nutsowy full bywa sprawcą wygrania niskiej lub przegrania wysokiej puli. Silne rozgrywanie wysokiej pary często bywa wtedy dochodowe, zwłaszcza przeciwko niedoświadczonym rywalom – jednak jeżeli wpakujemy się w prawdziwą i ostrą wojnę maksymalnych przebić, jest duże prawdopodobieństwo, że jednak jesteśmy z tyłu.

Podsumowując, błędem na sparowanym boardzie jest dobieranie do straightów i flushów, gdy betowanie zaczyna rozkręcać się na dobre. Kombinacje rąk startowych w PLO często oznaczają, że w takich wypadkach będziemy musieli zmierzyć się z co najmniej fullem. Betowanie za połowę puli w sytuacjach, gdy board się paruje, pozwala zarabiać pieniądze, gdy mamy silną rękę oraz chroni nas przed oddaniem stacka, gdy przeciwnik ma lepiej.

baner 40% rakeback

ŹRÓDŁOOmaha Planet
Blasco
Dziennikarz, archeolog, pokerowy amator ale zawzięty. W branży od ponad 20 lat. Finalista olimpiady polonistycznej, który do dzisiaj nie wie, gdzie powinien stać przecinek. Futbol to Maradona; muzyka - Depeche Mode. Troje dzieci.