Dzisiaj chciałbym porozmawiać trochę o tym, w jaki sposób rozgrywać swoje układy w 3-betowanych pulach, gdy to my jesteśmy agresorami na SB, a rywal znajduje się na Buttonie.

Przeważnie jest to dla nas korzystny scenariusz. Najczęściej – choć nie zawsze – gracz, który 3-betuje, dysponuje zarówno przewagą zakresu, jak i przewagą nutsów. W naszym zakresie jest więcej silnych układów typu wysokie broadwaye oraz pary premium, a zakres rywala, który tylko sprawdza nasze przebicie, jest w jakimś stopniu scappowany.

Taki układ sił sprawia, że częstotliwości betowania i czekania, które póki co rozpatrujemy bez koncentrowania się na jakimś szczególnym rodzaju flopa, są takie, że chcemy często betować. Wynika to z prostej zależności: za ten stan rzeczy odpowiada przewaga equity – gdybyśmy jej nie mieli, musielibyśmy znacznie częściej korzystać z pasywnej linii, czyli z czekania.

Solvery rekomendują dwa rodzaje sizingów w tej sytuacji: mały oraz duży. Za mały mogą być uznane bety za 25% czy za 33% wartości puli, a za duży możemy uznawać zagrania pomiędzy 75% a 100% całego pota.

Jeśli nie jesteś Linusem Loeligerem – a prawdopodobnie nie jesteś, skoro czytasz niniejszy artykuł – powinieneś dążyć do upraszczania swojej strategii gry. Doskonali gracze cashowi, crusherzy z limitów znacznie wyższych niż NL200, są zdania, że na flopie oraz na turnie można korzystać z jednego sizingu i przy tym nie narażać się na utratę EV. Na riverze sprawa wygląda inaczej, ponieważ na ostatniej ulicy mamy wyłącznie blefy lub wyłącznie zagrania dla wartości – tu już nie ma czegoś takiego jak equity denial – stąd też sizing wybieramy w oparciu o to, do jakiej kategorii zaliczamy nasz value bet. Z mocniejszymi układami bijemy mocniej, ze słabszymi słabiej. Uprzedzając pytania – rywal nie możne nas łatwo rozczytać, gdyż dbamy o to, żeby zakładom dla wartości, niezależnie od wielkości sizingów, towarzyszyła odpowiednia ilość blefów.

W naszym przypadku wyboru sizingu będziemy dokonywali na podstawie charakteru flopa. Duże sizingi zostawimy sobie na niskie i nieskoordynowane boardy typu 652 oraz wysokie boardy typu AK3. Mały sizing to dobry pomysł dla sytuacji, w których board polaryzuje zakres nasz i naszego rywala, np. sparowane średnie boardy, czy monoboardy.

Częstotliwości betowania na różnych strukturach

Zacznijmy od czegoś prostego:

  • sparowane boardy – tutaj chcemy betować niemal każdy flop, który jest K-high. J-high oraz T-high; ograniczamy częstotliwość betowania do średniej na A-high Q-high boardach.
  • monoboardy – betujemy z częstotliwością +/- 30%; jeśli flop jest dla nas bardzo nieprzyjazny, tzn. składa się z niskich i średnich kart, możemy zastosować tzw. range check, czyli czekanie z całym naszym zakresem.

Nieskoordynowane boardy

  • najlepsze struktury dla naszego zakresu to Kxx oraz QJx, QTx, JTx, chcemy je betować zawsze lub prawie zawsze – dużym sizingiem;
  • w ok. 80% przypadków chcemy bić AKx, AQx, również mocno.
  • jeśli chodzi o flopy A-high oraz Q-high, ciągle mamy na nich przewagę, ale jest ona mniejsza, gdyż rywale często sprawdzają z asami, np. zawsze sprawdzają z AQ (16 kombinacji) oraz często z KQ; wobec powyższego nie uderzamy zawsze, ale w ok 50% przypadków;
  • Na flopach typu A i dwie niskie lub średnie karty jeszcze bardziej zmniejszamy naszą częstotliwość betowania, gdyż nasz rywal dysponuje przewagą dwóch par oraz setów; na tych strukturach nie będzie błędem betowanie w ok. 30% przypadków
  • niskie boardy – w tym przypadku zmieniamy naszą strategię, tzn. nadal używamy jednego sizingu, z tym że przy tej strukturze bezsensowne jest uderzanie za 33%; wynika to z faktu, że to nasz przeciwnik ma na tym boardzie przewagę equity, przez co nie możemy betować często; jeśli już betujemy, róbmy to dużym sizingiem z niską lub średnią częstotliwością.

Skoordynowane boardy

  • Najczęściej – właściwie w 100% – chcemy bić boardy A-high z broadwayami oraz K-high z pozostałymi wysokimi kartami.
  • Bardzo rzadko chcemy c-betować na boardach A23, A34 etc. które umożliwiają trafienie strita.
  • Na niskich, skoordynowanych boardach typu 654 również bijemy bardzo rzadko, a jeśli już, to dużymi sizingami.
  • Skoordynowane boardy na Q-high, J-high oraz T-high atakujemy ze średnią częstotliwością.

Epilog

Musicie pamiętać o tym, że powyższe rekomendacje nie wzięły się z księżyca, a jedynie są one następstwem porównania zakresów gracza z SB i gracza z BTN. Większość z nich można wydedukować we własnym zakresie. Zmierzam do tego, że nie trzeba ich wkuwać na pamięć, tylko należy się upewnić, że rozumie się zależności, które odpowiadają za konkretne rekomendacje.

Doskonałym treningiem w tym zakresie jest „bawienie” się range’ami w kalkulatorach equity typu Flopzilla. Z całego serca zachęcam Was do regularnego ćwiczenia w ten właśnie sposób. Ustawcie zakresy obu graczy i przy użyciu przycisku „Random” wygenerujcie 10-20 flopów przed snem i spróbujcie oszacować na tych strukturach equity jednej i drugiej strony. Później sprawdźcie rozkład tego, w jaki sposób zakres trafia w dany board. Korzystając z powyższych wskazówek i mając do dyspozycji możliwości Flopzilli/Equliab, nie potrzebujecie posiadać nawet solvera, żeby z dużą precyzją określić Wasze globalne częstotliwości, jak również strategię dla konkretnego układu startowego.

Dla przykładu w scenariuszu przedstawionym na graficie – BB 3-bet vs HJ – nie potrzebujecie solvera, żeby stwierdzić, że macie mniej niż 50% equity i że Wasza strategia na tej strukturze raczej będzie składała się w dużej mierze z czekania. Po porównaniu rozkładu tego, w jaki sposób oba zakresy łączą się z boardem, będziecie w stanie samodzielnie ustalić rozsądne częstotliwości zagrań. Im częściej będziecie ćwiczyć, tym lepsze będą Wasze szacunki.

GGPoker Leaderboard – 8.000$ do podziału w ostatnim miesiącu w roku

ŹRÓDŁOAlex Millar: UpswingPoker - Advanced Cash Game Strategy
Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?