Pomysł z November Nine był dobry wtedy, gdy został wprowadzony. Wielu pokerzystów twierdzi jednak, że coś musi się zmienić w Main Evencie World Series of Poker po tegorocznej długodystansowej przeprawie.
Zmiana z finału tradycyjnie rozgrywanego pod koniec lata na termin późnojesienny miała na celu wprowadzenie elementu oczekiwania. I tak rzeczywiście się stało, przynajmniej w pierwszym roku, kiedy oglądalność na stacji ESPN wzrosła, a ludzie z zaciekawieniem oglądali relacje (prawie na żywo) z WSOP ME.
Jeśli jednakże November Nine ma zwiększać zainteresowanie pokerem, to November Nine w obecnej formie nie spełnia tego zadania. Nie będę udawał, że wiem jak rozwiązać problem z November Nine, ale wiem, że relacja, którą oglądałem jest daleka od tego czego oczekują gracze. Finałowy stół jest oczywiście dobrze dopracowany, a komentarzy takich zawodników jak Antonio Esfandiari, Daniel Negreanu i Phil Hellmuth słucha się z przyjemnością. Tylko czy to musi trwać 12 godzin pod rząd? Niekoniecznie.
Co można więc zrobić? Niektórzy twierdzą, że rozwiązaniem byłoby rozgrywanie turnieju bez przerwy. Już od 2008 roku słychać głosy, że integralność turnieju jest zaburzona przez założenia November Nine. Te osoby mogą mieć rację. Jeśli WSOP i poker nic na tym nie zyskuje, to po co niszczyć najważniejszy turniej pokera rozrywając go na części? Czasu nie da się cofnąć, a obecnie o wynikach Main Eventu WSOP można dowiedzieć się szybciej z internetu niż z opóźnionej telewizyjnej relacji.
[ad id=”22180″]
Pozostaje więc zmienić formę finału WSOP. Nie sądzę, aby najistotniejszy turniej świata wymagał wielu eksperymentów, ale na pewno możliwe jest znalezienie jakiegoś rozwiązania, które zadowoliłoby zarówno rekreacyjnych jak i zawodowych graczy. Jeden z pomysłów to rozgrywanie finałów przez tydzień. Niech zawodnicy grają po 2-3 godziny każdego wieczoru, a następnego Ci, którzy przetrwają będą grać dalej, aż wyłoniony zostanie zwycięzca. Oczywiście telewizja nie będzie mogła wtedy przewidzieć kiedy zakończy relację, ale 12 godzinny maraton też nie jest dobrym pomysłem. Jeśli rozłożymy taki turniej na tydzień, to ludzie będą mogli na spokojnie po pracy obejrzeć większą jego część.
Bez względu na to jakie zmiany powinny być wprowadzone, to nie gracze są tu winni. Niektórzy użytkownicy forum twierdza, że to finaliści czynią November Nine nudnym, ponieważ grają zbyt wolno i za bardzo tight. Tak naprawdę nie powinni oni jednak grać szybciej, tylko po to, aby stworzyć telewizyjne widowisko. Ich zadaniem jest wygranie turnieju, a różne miejsca w finale to dla nich setki tysięcy i miliony dolarów. Finaliści November Nine nie grają dla naszej rozrywki, tylko dla pieniędzy.
W jakim kierunku pójdzie teraz November Nine? Miejmy nadzieję, że w 2015 coś zmieni się na lepsze.
źródło: parttimepoker.com
Więcej o tegorocznej relacji z Mian Event WSOP – November Nine, tym razem z polskim komentarzem w formie 'live podcast’, możecie przeczytać TUTAJ!