Jak radzić sobie z maniakiem? Kiedy toczyć z nim boje, a kiedy odpuścić. W ogóle kiedykolwiek powinniśmy odejść od stołu, gdy zasiądzie do niego VIP?

Dzisiaj chciałbym nieco opowiedzieć o sytuacji, w której przy Waszym stole pojawia się maniak. Dla większości z nas to doskonała wiadomość, bo ten typ gracza losowo wciska przyciski i szasta gotówką na prawo i lewo, zatem pojawia się szansa na to, żeby w łatwy sposób zapisać na swoim koncie kilka dodatkowych buy-inów.

Tak to wygląda w teorii. Niestety życie pokazuje, że nie zawsze sprawdza się scenariusz ten najbardziej prawdopodobny. Czasami maniakowi tak karta „żre”, że nie sposób z nim wygrać, i zamiast łatwych zysków notujemy szybkie i bolesne straty. Rzecz w tym, żeby w takiej sytuacji nie dać się zbić z pantałyku.

Gdy maniak pojawia się przy stole

Maniak to klient VIP z najwyższym możliwym statusem. Gdy się pojawia, lećcie do spiżarki po szampana i wstawcie go do lodówki. Jeszcze go nie otwierajcie – różnie może być – ale niech się chłodzi, bo prawdopodobnie dziś będzie świętowanie.

Obecność takiego gracza przy stole, który jest niezwykle aktywny i często gra za „garść”, całkowicie zmienia dynamikę, i o tym musicie pamiętać. Dostosować musicie się zarówno do niego oraz do regów, którzy również będą wprowadzali korekty do swojego standardowego planu gry. Polowanie na sponsora oznacza, że rozsądni rywale będą przyjmowali pasywne linie ze swoimi najsilniejszymi układami, aby dać się wystrzelać VIP-owi. Nie wpadnijcie w ich pułapki, ale też sami zastawiajcie swoje.

W początkowej fazie rozgrywki maniak często nabuduje się do kilku stacków startowych, a następnie wszystko odda. Odwrót będzie jeszcze szybszy niż pierwotna faza bogacenia się. Z powyższego wynika pilność rozgrywania jak najwięcej liczby rozdań z tym konkretnym graczem. Granie 100% zakresem może być przesadą, choć w niektórych przypadkach może być uzasadnione, jednak znaczne poluźnienie kryteriów dot. zaangażowania się w rozgrywkę przed flopem jest wskazane. Będąc często w rozdaniu z maniakiem, dacie sobie szanse na przechwycenie jego stacka, zanim zrobi to ktoś przed Wami. Musicie jednak bardzo uważać na to, aby w trakcie polowania samemu nie popełnić głupich i kosztownych błędów.

Do pokonania maniaka nie potrzeba wiele siły, jednak z parą chusteczek nie wygracie w tej batalii. Uważajcie na to, żeby nie przesadzić z huraoptymizmem: maniak od czasu do czasu też będzie miał przyzwoity układ. Pod uwagę weźcie również to, że folding equity w tym starciu będzie bardzo ograniczone, dlatego planujcie swoje rozdania z myślą o tym, że do zgarnięcia puli będziecie potrzebowali pokazać układ najsilniejszy na showdownie. Często będzie to w sytuacji grania za stacki lub za ich znaczące części. Z tego powodu już na flopie powinniście zadecydować, czy gdy siła Waszego układu nie ulegnie zmianie, to zdecydujecie się sprawdzać bety do wysokości puli, overbety i zagrania za wszystko do samego końca. Pal sześć standardowe 100 BB, ale jeśli jesteście deep, to czasami warto zdjąć nogę z gazu i spróbować w kolejnym rozdaniu, gdy Wasza przewaga będzie bardziej oczywista.

Nie wolno Wam tego robić

Nie wolno Wam tiltować w starciu z maniakiem. Brzmi to absurdalnie, ale obserwuję takie rzeczy każdego dnia! Po kilku przegranych flipach lub po prostu totalnych bad beatach niektórym graczom zwierają styki i dochodzi do zamiany ról. Maniak pozostaje maniakiem, robi swoje, a gracz, który miał go ogolić, staje się maniakiem do potęgi, prawdziwym tiltozaurem! Nie pozwólcie, żeby do tego doszło.

Większość z nas marzy o tym, żeby natknąć się na maniaka przy swoim stole, jednak niektórym graczom nie polecam konfrontacji z tego typu graczem. Jeśli Wasz bankroll jest ograniczony i nie możecie go dopompować, odejdźcie od stołu. Pamiętajcie, że jednorazowa wypłata w wysokości kilku wpisowych – tak należy traktować starcie z VIP-em – to nie jest Wasz chleb i masło, to nie jest podstawa Waszego zarobku w grze. Obecność maniaka traktujcie jako bonus, którego warunki są bardzo korzystne, ale jego wartość bywa zmienna. Skupcie się na swojej regularnej i solidnej grze.

Nie polecam również starcia z maniakiem osobom, które mają tendencje do tiltowania. W tej grze pieniądze fruwają na prawo i lewo, a pokonanie maniaka wymaga grania o wielkie pule z marginalnymi układami, jest zatem rzeczą pewną, że swingi na kilka wpisowych będą się zdarzały. Pół biedy, że stiltujecie i oddacie maniakowi trochę za dużo. Jeszcze gorzej będzie, jak zły stan mentalny przeniesiecie do standardowych gier i tam zaczniecie niepotrzebnie przegrywać. Jeśli utratę kilku wpisowych nie traktujecie jako inwestycję, tylko z powodu ich zniknięcia odczuwacie negatywne emocje, nie kopcie się z koniem i odpuśćcie grę z maniakiem. Wstydu nie ma w tym żadnego.

Podsumowanie

Wizyta maniaka przy stole to prawdziwe święto. Dla większości z nas starcie z tego typu rywalem stanowi perspektywę łatwego zarobku. Nie zawsze się to udaje, jak to bywa często z najlepszymi inwestycjami, i trzeba mieć tego świadomość. Jeśli macie głębokie kieszenie i nie przeraża Was wizja utraty kilku wpisowych, tzn. nie wpłynie ona negatywnie na Waszą postawę przy stole, rozpocznijcie polowanie na maniaka. Gdy sytuacja jest odwrotna, w kieszeniach jest przeciąg, a przegrane sprawiają, że załącza się Wam tilt, wstańcie od stołu i poszukajcie gry w stabilniejszych warunkach. Udanych łowów.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?