lee-childs-11433W pokerowym świecie sprawa, w której Lee Childs gra główną rolę z pewnością jest jedną z nielicznych. Przypadek jest o tyle ciekawy, że zawodowy pokerzysta turniejowy został zaciągnięty przed sąd przez swojego sponsora, który domagał się odszkodowania w wysokości $40,000.

Lynne Mitchnick oskarżył Childs’a o złamanie warunków umowy,którą panowie zawarli cztery lata wcześniej. Sponsorowi nie spodobał się fakt, że Childs nie zwrócił mu pieniędzy. Z całokształtu sytuacji wynika, że zawodnik powinien oddać kwotę stakingu jeszcze zanim zacznie osiągać zyski. Dodatkowym argumentem oskarżyciela było to, że pokerzysta nie przedstawił mu harmonogramu turniejów z 6-miesięcznym wyprzedzeniem oraz nie przedłożył dokumentów podatkowych do 31 stycznia.

Otrzymanie pozwu było dla Lee Childs’a wielkim zaskoczeniem, ponieważ Mitchnick postawił go przed faktem dokonanym, ponieważ w żaden sposób nie próbował się z nim wcześniej skontaktować. Sponsor najwyraźniej miał z góry ustalony plan i chciał wycisnąć z Childs’a najwięcej jak się da i za wszelką cenę chciał iść do sądu, pomimo tego, że pokerzysta zaproponował mu „hojne rozliczenie”. Jak się na końcu okazało, chytry podwójne traci.

Lee Childs przyjął pozew, a prawnikiem reprezentującym jego interesy przed sądem został David Zeitlin, który także ma za sobą pokerową karierę. Adwokat skorzystał z pomocy ojca, który jest doświadczonym prawnikiem z New Jersey, a do roli biegłych zaprosił kilku pokerzystów.

Zeitlin uważał, że żadne z punktów oskarżenia nia miały wpływu na szkodę finansową powoda. Dzięki pokerowemu doświdczeniu adwokat udowodnił, że harmonogramy turniejowe nigdzie nie są publikowane z takim wyprzedzeniem. Skoro pierwotne oskarżenia Mitchnick’a zostały obalone, to sięgnął on po kolejny argument, którym miał być fakt, że Childs za każdym razem miał grać swojego najlepszego pokera, czego nie uczynił, a dowodem było to, że Mitchinick widział pokerzystę pijącego piwo przy jednym z finałowych stołów. Stwierrdził wówcza, że gdyby zawodnicy wzięli wtedy deala to zyski byłyby większe. Niestety ten argument również spłonął na panwece, ponieważ w umowie było zapisane, że sponsor nie ma akceptować podziału puli nagród.

W czasie sześciogodzinnej rozprawy sąd przyznał, żę Child’s naruszł obowiązki gracza, ale żaden z nich nie był znaczący w sprawie. W związku z czym Mitchnick stracił tylko nerwy i czas, ponieważ sąd uznał, że nie należy mu się żadne odszkodowanie.

pokerfuse.com