czytniki-z-gazetkami-600W polskiej prasie, ostatnio sprawa pokera przycichła, bo i nie ma specjalnego powodu żeby o nim pisać. Byliśmy więc bardzo zadowoleni, kiedy zobaczyliśmy, że na portalu menstream.pl ukazał się artykuł o życiu w Tajlandii i opowiedziano w nim historię pokerzysty.

Dla Krzysztofa Niklasa wybór miejsca zamieszkania jest rzeczą całkowicie otwartą. Nie potrzebuje, niczego trwałego. Jako zawodowy pokerzysta grający przez internet, może dowolnie wybierać miejsce zamieszkania. Przed rokiem mieszkał w Hiszpanii, jakiś czas temu w Anglii. Już teraz zapowiada, że planuje pomieszkać trochę w USA i na Karaibach. Od trzech miesięcy przystankiem na jego życiowej drodze jest tajska wyspa Phuket.

– Mam dopiero 28 lat, cale życie przed sobą. Na to, by się zatrzymać w jakimś miejscu na dłużej przyjdzie jeszcze czas, po co mam z się śpieszyć? Jestem ciekaw świata. Dwa tygodnie wakacji to dużo, ale za mało, by poznać lokalny klimat. Skończyłem studia, jestem inżynierem budownictwa, ale nie opłaca mi się pracować w zawodzie – twierdzi. Przyznaje, że Tajlandia jest bardzo silnym faworytem w jego rankingu miejsc, gdzie chciałby ostatecznie zamieszkać. Jak mówi trudno mu sobie wyobrazić miejsce bardziej przyjazne.

– Wszyscy są mili i pomocni. I nie chodzi tylko o Tajów, ta atmosfera udziela się wszystkim. W sklepie uśmiechnąłem się do napakowanego Rosjanina, a on serdecznie to odwzajemnił. Dzięki temu zupełnie inaczej się żyje.

Krzysztof Niklas. Fot. archiwum prywatne Nie bez znaczenia jest też, możliwość realizacji pasji związanych z bliskością rajskich plaż. Tuż za oknem czeka chociażby nurkowanie albo kitesurfing. Z uwagi na to, że jego zajęcie wymaga wielu godzin spędzonych przed komputerem, potem należy bezwzględnie odespać, by być w formie na kolejne godziny pokera. Wraz z przyjaciółmi z Polski, dla których poker też jest zawodem, wybrali miejsce gdzie możliwość zrelaksowania jest nieograniczona. Wszystko to znaleźli właśnie na Phuket.

Nocne życie kwitnie, codziennie można iść na imprezę i jak się jest otwartym na ludzi, to nigdy człowiek nie będzie się nudził. Niedaleko od nas jest bajkowa wyspa Phi Phi, to tam Danny Boyle nakręcił słynną „Niebiańska Plażę” z Di Caprio. Wypożyczyliśmy sobie kajak i popłynęliśmy do maleńkiej zatoczki, gdzie leżeliśmy na plaży cały dzień. Zupełnie sami.

Oprócz wizowych i biurokratycznych problemów, o których mówią wszyscy tu mieszkający, Krzysztof nie widzi żadnych innych trudności z zaadoptowaniem się do życia w Tajlandii. – Wychodzę z założenia, że jeżeli jestem w innym kraju, to szanuje tę kulturę i nie narzucam nic swojego. Chłonę to, co tutejsze. Nie rozumiem jak można jechać do Azji i narzekać, że nie jedzą na śniadanie kiełbasek z bekonem, fasolą i puddingiem – dodaje.

Mimo zapowiedzi dalszego podróżowania po świecie wyraźnie pobrzmiewa u niego chęć, by na rajskiej wyspie zostać na dłużej. Jeden z jego znajomych z pokerowego świata wyznaczył sobie bardzo ambitny cel, by w ciągu 52 tygodni odwiedzić 52 kraje. – Podczas pierwszych 10 tygodni odwiedził 11 krajów. Kolejnym była Tajlandia i został tu przez kolejne 2 lata. Nie dziwie mu się – dodaje Krzysztof.