Jak podaje New Jersey Law Journal, The Borgata Hotel Casino & Spa w Atlantic City pozwało – uznanego przez ESPN i USA Today za najlepszego pokerzystę świata – Phila Ivey, twierdząc, iż oszukał on tamtejsze kasyno na około 9,6 miliona dolarów! Cała sprawa jest o tyle interesująca, gdyż nie dotyczy – jak by się można było spodziewać – gry w pokera, a w baccarata, z którym Phil miał już problem w niedalekiej przeszłości.
Pokerzysta odwiedził to znane kasyno w Atlantic City kilkakrotnie w 2012 i 2013 roku, za każdym razem dostając specjalnie przygotowany stolik do gry w baccarata. Przy każdej wizycie Ivey grał kilkanaście godzin, kończąc przeważnie z zyskiem od prawie jednego do niecałych pięciu milionów dolarów. Z pewnością taki każdorazowy zysk w grze, w której najważniejszym czynnikiem jest szczęście, może budzić podejrzenia.
Podobne zdarzenie miało miejsce podczas wizyty Phila w Crockfords Casyno w Londynie, które odmówiło wypłaty prawie ośmiu milionów funtów graczowi. Przyczyna uznania znanego pokerzysty za oszusta w obu przypadkach była taka sama. Otóż – jak z resztą sam Ivey przyznał – karty, których w tamtym czasie kasyna używały do gry, posiadały wady fabryczne, dzięki czemu mógł on niektóre rozpoznać i dostosować do tego swoje decyzje o obstawianiu. Oba kasyna uznały ten fakt za nielegalną przewagę gracza, z czym on się zdecydowanie nie zgadza. O ile Crockfords Casyno nic w tej sytuacji nie straciło, to już Borgata jest w dużo gorszej sytuacji, ponieważ każdorazowo wygrane były przelewane na konto Ivey’a. Póki co ani przedstawiciele kasyna z Atlantic City, ani sam pokerzysta nie wydali żadnych oficjalnych komentarzy w tej sprawie.
Warto się w tym momencie zastanowić, czy zarzuty postawione graczowi rzeczywiście są słuszne. Z jednej strony – na pewno świadomość korzystania z przewagi wynikającej z wady, o której kasyno nie ma pojęcia, nie jest szczytem cnoty. Ale można też bardzo łatwo obrócić to w drugą stronę. Czy w takiej sytuacji kasyno – poza domaganiem się zwrotu pieniędzy od tego, który wygrał – będzie także chciało unieważnić inne gry tymi wadliwymi kartami i ewentualnie zwrócić pieniądze osobom, które je podczas takich gier stracili? Zdecydowanie wątpliwe. Na pewno stanowisko gracza, jak i kasyna, można wesprzeć pewnymi logicznymi argumentami. O tym, jak cała sprawa się jednak zakończy, najpewniej zadecyduje sąd. Gdy tylko dowiemy się, jak ta sprawa się dalej potoczyła, niezwłocznie Was o tym poinformujemy.
Źródło: njlawjournal.com