22-letni pokerzysta ze stanu Teksas wylądował w więzieniu w Waszyngtonie po tym, jak obrabował bank przegrawszy wcześniej wszystko co posiadał w pokera, informuje serwis KomoNews.com.

Ben McClean okradł bank w Marysville w piątkowy wieczór, po tym jak w pokerowej grze stracił 8.000$. Policja stwierdziła, że były to wszystkie pieniądze Bena. W czasie napadu z bronią w ręku McClean ukradł 7 tysięcy dolarów.

bank robberyPolicjanci znaleźli McCleana ukrywającego się w krzakach w pobliskim parku, niecałe 100 metrów od miejsca napadu. Mówią wprawdzie, że najciemniej pod latarnią, ale w tym przypadku kryjówka w pobliżu miejsca przestępstwa nie była najwyraźniej zbyt dobrym pomysłem.

Oskarżony pokerzysta powiedział funkcjonariuszom, że wypłacił wszystko ze swojego konta i poleciał do Waszyngtonu, bo słyszał, że mają tam dobre kasyna. “Widziałem, że moje życie zmierza donikąd i postanowiłem zaryzykować” opowiedział detektywom Ben.

Po dotkliwej przegranej na stole pokerowym, McClean spędził noc na ulicy “odmrażając sobie tyłek” i w końcu zgłodniał. Policjantom powiedział, że obrabowanie banku wydawało mu się w tamtym momencie dobrym pomysłem.

“W mojej głowie słyszałem głos mówiący: ‘Człowieku, właśnie wszystko przegrałeś’” powiedział Ben. “Już gorzej być nie może, więc równie dobrze możesz spróbować okraść bank i się odbić.”

Podczas samego napadu McClean powiedział podobno kasjerce, że jeśli nie napełni jego torby pieniędzmi w ciągu dwóch minut to zastrzeli ją, dwójkę pozostałych kasjerów, a potem zabije sam siebie. McClean powiedział jednak później funkcjonariuszom, że pistolet nie był wcale nabity.

Pokerzysta przebywa obecnie w areszcie, a detektywi dopełniają formalności w jego sprawie. W śledztwie wyszło na jaw, że jest on także podejrzany w sprawie o napad na bank w stanie Teksas.

źródło: cardplayer.com

http://www.cardplayer.com/poker-news/18524-poker-player-says-he-robbed-bank-after-losing-everything-he-had-playing-cards

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.