Autobiograficzna książka Mike’a Matusowa, „Check-Raisując Diabła”, została wydana wprawdzie kilka lat temu, ale wiem, że czasem dopiero gdy mamy wakacje to znajdujemy czas, aby zagłębić w dobrą lekturę. A ta jak się okazuje jest lepsza niż można się spodziewać.
Publikacja ta powstała we współpracy z profesjonalnymi pisarzami: pomagali przy niej Amy Calistri i Tim Lavalli, a wydano ją nakładem Cardoza Publishing. Swój egzemplarz możecie przykładowo zamówić w różnych formatach na Amazon.com.
Matusow nie był nigdy dla mnie jakimś szczególnym idolem. Po prostu nie jest według mnie ciekawą osoba, a jego humor przy stole jest dla mnie irytujący i zwyczajnie mi przeszkadza, co pewnie potwierdziłoby wielu graczy. O gustach się wszakże nie dyskutuje.
Wielokrotnie słyszałem jednak dobre opinie na temat jego publikacji.
Żebyśmy się jasno zrozumieli – nie polubicie autora jakoś specjalnie, ale zrozumiecie go lepiej. Na przykład to dlaczego zalał się łzami po eliminacji z Main Eventu. Wart poznać kontekst sytuacji. Książka spodobać się może jednak przede wszystkim dlatego, że jest dobrze napisana, bardzo otwarta i szczera. Check-Raising the Devil to jedna z tych pozycji, którą czyta się głosem autora i rozumiejąc co przechodziło mu przez głowę w danej chwili.
W Check-Raising the Devil Mike Matusow mówi w zasadzie o wszystkim. Żaden temat nie jest tutaj tabu. Przeczytamy tu bowiem o każdym życiowym błędzie pokerzysty, w tym o walce z nałogiem narkotykowym trwającej kilka lat. Szczerze mówiąc Mike ma szczęście, że wyszedł z tego cało.
Ogólna recenzja „Check-Raisując Diabła”
Książka zaczyna się gdy Mike ma około 20 lat, jest niedopasowany społecznie i pracuje na niskim stanowisku w rodzinnej formie w stanie Nevada. Mieszka w przyczepie i jest hazardzistą. Szybko staje się aż nadto wyraźne, że jak wielu mieszkańców Las Vegas, Matusow także bardzo mocno wspomagał swoimi czekami z wypłatą branżę kasynową w mieście grzechu.
W końcu jakiś lokalny gracz bierze Mike’a pod swoje skrzydła i pokazuje mu pokera oraz tłumaczy strategie. Matusow szybko zdaje sobie sprawę, że gra ta jest lepszą inwestycją jego czasu. Zaczyna grać na niskich stawkach i ze wsparciem sponsora wchodzi wyżej, do świata średnich i wysokich stawek Las Vegas i całej Kalifornii. Lata dziewięćdziesiąte dobiegają końca..
Mimo sukcesów w grach cashowych Matusow szuka sławy i fortuny w turniejach. Szybko dostrzega, że ma talent do eventow pokerowych, więc za ostatki bankrollu wkupuje się do turnieju Omaha 8 na swoim pierwszym WSOP w roku 1997. Dociera tam do finałowego stołu.
Obfite lata trwają jakiś czas, ale do życia Mike wkradają się nałogi. Tu zaczyna się ciekawa opowieść, szczególnie dla tych z nas, którzy wierzą, że „im się to nigdy nie przytrafi”. Nie jest to łatwa lektura, ale mimo wszystko warta polecenia na wakacje, gdy nie ma co robić w jakiś deszczowy dzień :)
źródło: parttimepoker