Turnieje World Series of Poker Europe przyciągnęły w tym roku do kasyna King’s w Rozwadowie naprawdę wszystkich znanych graczy świata. Nie zabrakło również takich legend jak Gus Hansen czy Patrik Antonius. Ten ostatni stwierdził jednak, że poker stał się ostatnio jakby nieco zbyt poważny.

Hansen i Antonius zarejestrowali się podczas tegorocznego WSOPE do eventu One Drop High Roller za 111.111 euro, ale żadnemu z nich nie udało się dotrzeć zbyt daleko. Dla nas tym lepiej, bo po opadnięciu Antonius chętnie udzielił wywiadu i zdradził co nieco na temat tego, czemu tak rzadko widujemy go obecnie przy pokerowym stole.

Fiński profesjonalista, Patrik Antonius zarobił swego czasu fortunę grając w największych internetowych i rozgrywanych na żywo sesjach cashowych, ale nigdy na dobre nie rozwinął swojej kariery w turniejach. Jak sam twierdzi dzisiaj też tego nie planuje, bo gra w eventach stała się „upierdliwa”.

Zdaniem Antoniusa poker stał się zbyt poważną grą, a zawodnicy zabierają za dużo czasu na podejmowanie decyzji na stole. Pokerzysta zgadza się wobec powyższego z tym, co stwierdził ostatnio Steffen Sontheimer. Eventy pokerowe potrzebują zegarów. W przeciwnym razie widzowie i gracze zanudzą się czekając na swoją kolej.

Poker cały czas się rozwija, ale ostatni kierunek zmian nie jest zbyt dobry dla gry. Ta gra ma sprawiać radość, a staje się powolna aż do bólu. Jasne, że w pokerze najczęściej chodzi o zarabianie pieniędzy, ale jeśli usuniemy radość z gry z pokera, to nikt nie będzie nadal chciał siadać do stołu – wyjaśnia Antonius.

baner maksymalny rakeback

ŹRÓDŁOHigh Stakes DB
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.