haker-citi-screenNa początku września, rozpoczął się kolejny sezon European Poker Tour. Sezon wyjątkowy, ponieważ jubileuszowy – dziesiąty. Organizatorzy przygotowali wspaniały festiwal pokera, który oprócz Main Eventu obejmował turnieje High-Roller, Super High-Roller oraz Estrellas Poker Tour. Z okazji rocznicy pokerowego touru, powstała nawet piosenka „Ride on the river”, która momentalnie znalazła wierną rzeszę słuchaczy. Wszystko przebiegało wręcz idealnie, ale tylko do pewnego czasu…

Jak pisaliśmy wam już wcześniej, świetną atmosferę popsuł jeden mały szczegół – atak hakerów. Mimo natychmiastowej interwencji ze strony organizatorów, sprawa „wypłynęła” do pokerowej społeczności, poprzez post jednego z pokrzywdzonych i popsuła atmosferę wielkiego pokerowego święta. Surrealistyczna opowieść Jensa Kyllönena, zyskała wielką popularność na największym pokerowym forum TwoPlusTwo. Zdecydowana większość pokerowej społeczności współczuła pokerzyście, dyrekcja EPT próbowała załagodzić sprawę… Wszyscy coś robili z wyjątkiem pracowników hotelu, chociaż trudno się temu dziwić, skoro wszystko wskazuje na to, że to właśnie pracownicy Arts Hotel byli zamieszani w całą aferę.

[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”14″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Barcelona ciąg dalszy…..[/ip-shortcode]

Jens poinformował kilka dni temu, że otrzymał odpowiedź od spółki kierującej owym hotelem. Wygląda na to, że nawet właściciele, raczej sprawy nie traktują zbyt poważnie. Zamiast próby zadośćuczynienia, Jens otrzymał standardową formułkę o następującej treści:

[quote style=”1″]

Szanowny Panie Kyllönen

Otrzymaliśmy Pańską opinię i dziękujemy za podzielenie się swoimi obawami. Przede wszystkim chcę zapewnić, że potraktowaliśmy ten incydent z największą powagą od pierwszej chwili. Szczerze żałujemy, że odczuł Pan, iż nasza reakcja nie była adekwatna do problemu. Różne strony były zaangażowane w tą sprawę na najwyższym poziomie i zapewniam, że podejmujemy wszelkie środki, aby uniknąć niedogodności oraz zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa wewnątrz hotelu. Jesteśmy świadomi odpowiedzialności wynikającej z tego incydentu.

Chronienie prywatności, a także zapewnienie naszym gościom bezpieczeństwa, jest naszym priorytetem. Obawiamy się, że straciłeś zaufanie do naszej marki, ale mamy szczerą nadzieję, że znów będziemy mogli gościć cię w przyszłości.

Czy takie oświadczenie w stosunku do pokerzysty jest adekwatne do sytuacji? Osobiście uważam, że nie.  Szczególnie warto zwrócić uwagę na ostatnie zdanie. Wiemy, że straciłeś do nas zaufanie, ale przyjedź raz jeszcze, a nasi pracownicy chętnie pogrzebią w twoim laptopie ponownie (to oczywiście nie to zdanie, ale taki jest jego wydźwięk. Sprawa cały czas jest rozwojowa i z pewnością na tym jednym oświadczeniu się nie zakończy. Mamy szczerą nadzieję, że w końcu sprawcy tego czynu zostaną postawieni w stan oskarżenia i odpowiedzą za swoje czyny.[/quote] [ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”14″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Pokrzywdzony nie tylko Kyllönen[/ip-shortcode]

Niestety, to co spotkało Jensa, nie było pojedynczym incydentem. Ankush „pistons87” Mandavia, który również jest aktywnym użytkownikiem TwoPlusTwo, także najprawdopodobniej został ofiarą hakerów. W swoim poście informuje, że podczas pobytu w Barcelonie, otrzymał kilka anonimowych telefonów, a jego karta dostępu do pokoju była kilkukrotnie nieaktywna. Po zakończeniu festiwalu i powrocie do domu, przyjaciel Ankusha posługujący się nickiem „SPEKTAH” odkrył, że jego komputer nie był chroniony hasłem, a przy próbie uruchomienia systemu wyskakiwał niebieski ekran. Ostatecznie okazało się, że system Windows w ogóle nie działa.

Chanracy Khun, który w ogóle nie wiedział o tym, co wydarzyło się w Barcelonie, napisał na Twitterze, że podczas uruchomienia komputera również ukazywał mu się niebieski ekran, a po uruchomieniu systemu okazało się, że ktoś zainstalował na jego komputerze oprogramowanie umożliwiające zdalne sterowanie komputerem za pomocą telefonu komórkowego.

O kolejnym dziwnym przypadku, doniósł również pokerzysta posługujący się nickiem „YAF”, który podczas pobytu w Hotelu Arts, zadzwonił po swoją dziewczynę przebywającą w pokoju, ale odkrył, że linia była zajęta. Zaintrygowany tym faktem, poszedł do swojego pokoju, gdzie znalazł pracownika próbującego wydostać się z pokoju. Na pytanie pokerzysty, co robi w jego pokoju, pracownik odpowiedział mu, że wymieniał żarówkę, ale żarówka wkręcona do lampy nadal była stara i zakurzona. „YAF” przekazał sprawę obsłudze hotelu, która obiecała odpowiedzieć na jego e-mail, ale do tej pory nie otrzymał on żadnych wyjaśnień.

Na końcu, należy także przypomnieć historię z udziałem Jasona Koona, który już w kwietniu napisał na TwoPlusTwo, że ktoś włamał się do jego laptopa podczas EPT Deauville. Jason nocował w hotelu rekomendowanym przez PokerStars i kiedy wrócił do swojego pokoju po dniu turniejowym, odkrył, że jego hasło zabezpieczające komputer było wyczyszczone.  Wkrótce po tym incydencie, „PookLook2” rozegrał z nim serię heads-upów z wpisowym od $1,000 do $5,000 na Full Tilt Poker.  Gracz ze Szwecji, który zazwyczaj grywał na stawkach $15, w ciągu kilku godzin wyciągnął od Koona blisko $48,000.
[ip-shortcode type=”headline” color=”#ffffff” font=”14″ fontfamily=”Arial” bg=”bghl1-blue”]Pokrzywdzeni nie tylko uczestnicy EPT[/ip-shortcode]

Niestety, te kilka przypadków, to nie jedyne dowody, które wskazują, że pokerzyści znaleźli się na celowniku hakerów.  W dniu wczorajszym, pokerowe media obiegła informacja, że argentyńska policja w ramach operacji „Zombie” przeprowadzonej w Buenos Aires i Rosario, zatrzymała hakera odpowiedzialnego za kradzież setek tysięcy dolarów. Sprawca to 19-letni Argentyńczyk, którego tożsamość pozostaje tajemnicą. Policja powiedziała mediom, że haker każdego miesiąca kradł około $50,000, a cały proceder trwał przez około miesiąc.

Dzięki wykorzystaniu nowoczesnej technologii i posiadaniu zaawansowanej wiedzy w dziedzinie informatyki, młody haker potrafił przekierować ogromne kwoty pieniędzy na swoje konto bankowe. Wszystko wskazuje na to, że swoje umiejętności zawdzięcza ojcu, który jest inżynierem systemów informatycznych. Oczywiście ofiarami młodego hakera są setki tysięcy ludzi, ponieważ Argentyńczyk włamywał się na wiele stron. Policja nadal ustala, kiedy dokładnie, chłopak rozpoczął swoją działalności, ale przewiduje się, że pierwszych ataków dokonał jeszcze przed 2012 roku.

Młody haker nie działał sam, a policja podejrzewa, co najmniej sześć innych osób, było członkami grupy przestępczej kierowanej przez schwytanego 19-latka. Mimo, że sprawa ta nie ma nic wspólnego z tym, co wydarzyło się w Barcelonie, to jednak jest kolejnym dowodem na to, że pokerzyści muszą przykładać większą uwagę do swojego bezpieczeństwa.