amaya

Rzecznik Amaya Inc. Eric Hollreiser, w oświadczeniu zamieszczonym na firmowym blogu, odniósł się do sprawy niedawnego bojkotu jego firmy przez graczy z całego świata. Ponownie też wypowiedział się na temat zmian w programie VIP oraz poruszył inne ciekawe wątki, o których możecie przeczytać poniżej. Po lekturze oświadczenia można odnieść wrażenie, że jeśli jego celem było załagodzenie sytuacji, to patrząc po opiniach pokerowej społeczności, osiągnął on efekt odwrotny od zamierzonego.

Jak sam przyznaje: „Bojkot nie miał znaczącego wpływu na funkcjonowanie firmy. Co więcej, liczba graczy nawet wzrosła, co z pewnością można przypisać skutecznym kampaniom promocyjnym, które rozpoczęły się z dniem 1 grudnia, a które były zaplanowane z dużym wyprzedzeniem.”

Rzecznik PokerStars poinformował również o tym, że w 2016 r. firma planuje zorganizowanie czterech darmowych turniejów, w których pula nagród (każdego z nich) będzie wynosić milion dolarów. „Ma to na celu wpompowanie 4-ech milionów dolarów w pokerowy ekosystem oraz wywołanie szumu i ekscytacji wśród graczy ze wszystkich poziomów zaawansowania.” W domyśle – ten typ działań promocyjnych ma przyciągnąć jak najwięcej nowych i rekreacyjnych graczy, których PokerStars uważa za najbardziej dochodowych. Co ciekawe w innym miejscu Hollreiser mówi o tym, że „gracze ze statusami SNE nie stanowią dla nich dużego zysku, ponieważ przeciętni gracze o tym statusie wypłacają więcej pieniędzy z konta niż wpłacają„.

W pewnym momencie Hollreiser stwierdza, że Pokerstars mogło się bardziej postarać z komunikowaniem swoich planów odnośnie wprowadzenia zmian. Może nie wszyscy gracze mieli pełną świadomość odnośnie ich skali. A chwilę potem „wypala” z rozbrajającym wręcz stwierdzeniem: „Serdecznie przepraszamy graczy, którzy nie spodziewali się tak znaczących zmian od 2016 r. Mamy świadomość tego, że niektórzy z nich mogliby zrezygnować z udziału w programie VIP w 2015 roku, gdyby wcześniej o nich wiedzieli.

Po tych słowach w mediach społecznościowych zawrzało. Przeważają opinie, że oświadczenie rzecznika to „żart” i że „nie jest prawdą, że PokerStars mogło zrobić coś więcej, aby poinformować graczy odnośnie planowanych zmian, prawdą natomiast jest to, że nie dało się zrobić niczego mniej w tej sprawie”.

Najważniejsza informacja płynąca z oświadczenia rzecznika jest następująca: „Nie zamierzamy zmieniać naszych planów. Obecny program VIP nie spełnia swojej funkcji” oraz „Przeprowadzamy te zmiany, aby uzdrowić pokerowy ekosystem w dłuższej perspektywie, chcemy wprowadzić taki system, który ma szansę przetrwać„. Hollreiser dalej pisze o tym, że pomiędzy graczami rekreacyjnymi a regularsami jest coraz większa przepaść w umiejętnościach, co skutkuje tylko tym, że ci pierwsi mają bardzo złe doświadczenia i – w domyśle – rezygnują z gry, opuszczają pokerowy ekosystem i nie przynoszą firmie dochodów. „Zmiany są krytycznym składnikiem naszej wizji, która zakłada polepszenie pokerowego ekosystemu poprzez: przyciągnięcie nowych graczy; stworzenie lepszych warunków do gry dla graczy rekreacyjnych oraz wprowadzenie programu lojalnościowego, który będzie służył większości graczy.

Co o tym wszystkim myślicie?

Ja rozumiem to tak. PokerStars jasno mówi, że regowie nie są im potrzebni, bo wcale na nich tak dobrze nie zarabiają. Od teraz wszystko będzie robione po to, aby przyciągnąć nowych graczy oraz graczy rekreacyjnych. Stąd też pomysł na milionowe freerole oraz na kampanie z udziałem globalnych gwiazd sportu, których oddziaływanie marketingowe pozwala kreować szum wokół marki, co bezpośrednio przekłada się na dopływ „świeżej krwi” do pokerroomu. Dan O’Brien na Twitterze skwitował to dosadniej: „Nie chcieć graczy wygrywających na swojej stronie to jedna rzecz, ale dosadne komunikowanie swoim klientom, że zwycięzcy nie są mile widziani, to zupełnie inna sprawa„.

Ciekawe czy któryś z alternatywnych operatorów będzie miał potencjał oraz chęci do tego, aby wykorzystać pojawiającą się szansę i pokusi się o stworzenie odpowiednich warunków na swojej platformie dla graczy półprofesjonalnych lub zawodowych? W moim mniemaniu jest teraz świetny moment na to, aby przyciągnąć do siebie tych, którym PokerStars, bez zbędnych ogródek, pokazało drzwi.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?