Podczas spotkania dotyczącego wpływów za pierwszy kwartał tego roku zorganizowanego 12 maja, Amaya, firma będąca właścicielem marki PokerStars, poinformowała, że bardzo uważnie monitoruj rynek Australii. Póki co PokerStars pozwala tamtejszym użytkownikom na gry na prawdziwe pieniądze, ale wszystko to może się zmienić już w lipcu.
“Jeśli proponowane rozwiązania legislacyjne wejdą w życie to będziemy blokować graczy z Australii” – powiedział kierownik finansowy firmy, Daniel Sebag. “Szacujemy, że pod koniec maja propozycja zostanie wzięta pod uwagę, a my jesteśmy gotowi na wyjście z rynku już 30 dni później.”
Parlament tego kraju zatwierdził nowe zasady gier internetowych w marcu tego roku. Według zmodyfikowanych reguł zagraniczni operatorzy nie będą mogli oferować graczom gier na prawdziwe pieniądze na swoich platformach.
Badanie przeprowadzone w kraju w roku 2015 wykazały bowiem, że pozbycie się luk prawnych na rynku hazardowych byłoby bardzo dobrym pomysłem. Prawo pochodzące jeszcze z roku 2001 zakazywało nieudolnie gier kasynowych w sieci i przyczyniło się do powstania tam szarej strefy.
Nowe prawo mówi natomiast wyraźnie, że zagraniczne podmioty nie mogą oferować gier, o ile uprzednio nie uzyskają na to specjalnej licencji. W Australii nie ma jednak póki co urzędu, który takie pozwolenia by wydawał lub chociażby rozpatrywał i przyjmował.
Amaya działa na australijskim rynku w chwili obecnej tylko dzięki globalnej licencji z wyspy Man.
888Poker, jeden z głównych konkurentów PokerStars opuścił ten rynek już w styczniu.
Nie wiadomo jaki wpływ na wyniki finansowe Amayi będzie miało wyjście z Australii. Mieszkańcy tego kraju wydają na hazard więcej niż którakolwiek inna nacja na świecie.
Jak informuje H2 Gambling Capital, dorosła osoba w Australii wydała (przegrała) w roku ubiegłym 990$ na hazard. The Economist donosi także, że kwota ta jest o 40 procent wyższa niż w Singapurze, drugim kraju na liście i dwa razy wyższa niż w miejscach takich jak USA i Kanada.
Australijczycy grają więc na szeroką skalę, generując rynek wart 18 miliardów dolarów rocznie, ale raczej nie ma tu miejsca na ekspansję.
“Ten rynek jest obeznany z grami kasynowymi i pokerem, a populacja to zaledwie 23 miliony, więc nie ma co upatrywać tutaj miejsca na kolejny boom.”
Kraj podejmuje także inne działania mające na celu ochronę społeczeństwa takie jak zakaz udzielania pożyczek graczom oraz implementacja mechanizmów służących do czasowego wykluczania graczy z problemami hazardowymi.