Amaya gaming (właściciel marek PokerStars i Full Tilt) jest o krok bliżej do powrotu na amerykański rynek, więc firma postanowiła wycofać się z 30 tak zwanych „szarych stref”. Działania te mają na celu podwyższenie reputacji firmy przed jej powrotem na teren Stanów Zjednoczonych.

Strefy o których mowa to głównie kraje w Afryce i na Środkowym Wschodzie, ale wśród poszkodowanych są także Turcja, Kuba, Bangladesz i co zaskakujące Watykan (raczej nie ujrzymy papieża na wysokich stawkach).

Działalność we wspomnianych regionach wstrzymano z dniem 1 października, w ten sam dzień kiedy wprowadzona miała być brytyjska ustawa dotycząca licencjonowania i reklamowania gier hazardowych (datę te jednak przesunięto o miesiąc), chociaż głównym powodem wycofania się z „szarych stref” jest to, że „firma Amaya oczekuje właśnie na zielone światło dla swojej działalności na uregulowanym rynku w New Jersey”.

Pojawiły się również pogłoski jakoby wiodące roomy pokerowe świata miały się też wycofać z rynku Kanadyjskiego. Wszystko dlatego, że PokerStars wycofało się ze sponsorowania festiwalu pokerowego, który miał się odbyć w Montrealu w sierpniu tego roku. Co więcej Kanada jest krajem, w którym hazard internetowy jest prawnie powierzony lokalnym firmom oferującym gry i loterie.

Póki co Kanada pozostaje jednak w zainteresowaniu giganta pokerowego. Z pewnością ucieszy to wielu amerykańskich graczy, którzy przenieśli się za granicę po Czarnym Piątku. Co więcej Amaya prowadzi obecnie rozmowy z loto-Quebec (jedną z prowincjonalnych korporacji loteryjnych). negocjacje mają na celu podpisanie umowy licencyjnej. Takie ruchy to bez wątpienia znak, że zarówno PS jak i FTP chcą pozostać na rynku Kanadyjskim.

źródło: highstakesdb.com

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.