Pokerowe gry w internecie charakteryzują się niestety tym, że łatwo do nich zasiąść i dany nam jest naprawdę duży wybór. Możesz grać na stawkach od 1 centa do tysięcy dolarów, a nawet wyższych. Możesz też praktycznie w każdą odmianę pokera od Hold’ema przez Studa do Omahy i tak dalej. Możesz grać i na długim stole i na krótkim. Możesz również grać w turniejach z wieloma stołami (MTT) oraz w takich z jednym stołem (SNG lub jak kto woli sit-n-go). Za pomocą jednego kliknięcia myszy możesz przenosić się pomiędzy poszczególnymi grami i grać na kilku stołach jednocześnie. Istny pokerowy raj dla oczu. Jest to piękno gry w sieci, ale dla niektórych ludzi jej przekleństwo.
„Problem polega tu głównie na tym, że łatwość i tempo gry stawiane przed internetowym pokerzystą są jak szalona jazda w dół wzgórza na rowerze. Tam można upaść, tutaj zacząć podejmować straszne, spowodowane tiltem, niszczące nasz bankroll decyzje.”
Załóżmy sobie, że na przykład ktoś grający na żywo ma straszną sesję na limitach 5$-10$. Zdenerwowany i skrajnie sfrustrowany spogląda na stół 10$-20$, myśląc o tym jak można szybko tam odzyskać pieniądze. Wystarczy wygrać na takim stole kilka pul. Wstaje więc od stołu i wpisuje się na listę oczekujących do gry na stawkach 10$-20$. Następnie idzie do kasjera i kupuje u niego wystarczająco żetonów, aby wkupić się na nowy stół z pełnym stackiem (nierzadko sporym procentem bankrollu). Gdy czeka na miejsce, mija jednak sporo czasu, więc może ochłonąć i (miejmy taką nadzieję) przekonać samego siebie, że to co chce zrobić, to jednak bardzo, ale to bardzo głupi pomysł..
Niestety w czasie potrzebnym temu komuś grającemu na żywo na dołączenie do stolika osoba grająca w sieci zdążyłaby otworzyć stół, albo nawet dwa, usiąść przy nim i prawdopodobnie przegrać dosyć dużo pieniędzy. W internecie mniej jest bowiem punktów kontrolnych i procedur chroniących gracza przed podejmowaniem nagłych decyzji. Tempo gry ma być szybkie, a na zegarek nikt nie spogląda. Nie ma czekania na krzesło, przyjaciela w kasynie, który zobaczy co właśnie robisz i poradzi, abyś poszedł najpierw ochłonąć. Nie ma też zdziwionych spojrzeń regularnych graczy z wyższych stawek oraz przeciwników komentujących to, że chyba wyglądasz na zdenerwowanego. Nawet pieniądze nie wydają się realne komuś kto gra poprzez internet, bo to tylko cyferki na ekranie. Przekazując 1000 dolarów prawdziwemu kasjerowi i kupując żetony do gry 10$-20$ widzisz swoje (jeszcze) banknoty i możesz zdać sobie sprawę, że zapędziłeś się odrobinę. Osoba grająca poprzez internet widzi tylko potencjalną wygraną, niczym wspomniany wcześniej rowerzysta pędzący na złamanie karku, zapatrzony w zachód słońca.
Jest to dobry powód, dla którego kontrolowanie emocji i unikanie tiltu jest ważniejsze dla osób grających w internecie. Jeśli tacy gracze zdecydują się zrobić coś złego, to mogą tego dokonać zaledwie jednym kliknięciem komputerowej myszki. Jest na szczęście coś, co można zrobić równie łatwo, za pomocą takiego samego pojedynczego kliknięcia, co ma o wiele większy sens: wyłączyć komputer.