PokerGO CUP: Zwycięstwa Seana Perry’ego i Jake Danielsa

Dwa kolejne eventy serii PokerGO CUP za nami. W turniejach drugim i trzecim triumfowali Sean Perry oraz Jake Daniels (zdj. główne).

Oba eventy miały wpisowe w wysokości 10.000$ i oba zebrały po 80 rejestracji. Z tego wynikają kolejne podobieństwa – w jednym i drugim przypadku płatnych było dwanaście miejsc, a zwycięzca mógł liczyć na 200.000$. Minimalna wypłata na wynosiła 16.000$.

Sean Perry wygrywa PokerGO CUP – event #2

Szóste miejsce w drugim evencie zajął dobrze nam znany Dan Shak. Jego AQ nie sprostało AK Perry’ego.

Kolejnym wyeliminowanym graczem był Darren Elias, a na miejscu czwartym pożegnaliśmy Scotta Balla. Do jego eliminacji doszło w ciekawych okolicznościach. Ball otworzył z pierwszej pozycji, a Perry przebił go za wszystko z SB z 94o! Tak, to nie pomyłka – graczom z wysokich stawek „znudziła się” gra w 72o, to sobie wymyślili 94o… W każdym razie Ball miał AK i bez problemu sprawdził, ale spadł board, na którym znajdowała się i dziewiątka i czwórka. Poker bywa okrutny.

Po tym rozdaniu Perry objął prowadzenie w turnieju i kontynuował rozmontowywanie kolejnych graczy. Jego następną ofiarą był Bryn Kenney. Obaj gracze flipowali – Perry miał 66, a Kenney QJ. Krupier wyłożył trzecią szóstkę na boardzie i mieliśmy heads-up.

Ostatnią przeszkodą w drodze Perry’ego do zwycięstwa był Cary Katz. Perry rozpoczynał ten pojedynek w roli lidera i z kolejnymi minutami jeszcze powiększał swoje prowadzenie. Turniej zakończył się rozdaniem, w którym Katz dysponował AK, a jego rywal K3. Ten dzień należał jednak do Perryego, który do króla leżącego na boardzie od flopa dobrał na riverze trójkę, która dała mu zwycięstwo.

Sukces Jake Danielsa

Finałowy stół rozpoczął się od eliminacji Brocka Wilsona. Za ten czyn odpowiadał Jake Daniels, który parze szóstek Wilsona przeciwstawił parę króli. Niespodzianek nie było i w turnieju pozostało już tylko pięciu graczy. Warte odnotowania jest to, że zanim pożegnaliśmy kolejnego gracza Daniels, z waletami, podwoił się kosztem Daniela Weinanda mającego AT i objął prowadzenie w turnieju turnieju.

Potem doszło do ciekawego rozdania, w którym Daniels wyeliminował Seana Wintera oraz Chrisa Moormana. Akcję z BTN otworzył Winter (miał A5), który dobrał taki sizing, że był prawie zaangażowany all-in, ale jakieś drobne zostawił sobie jeszcze z tyłu. Daniels podniósł na SB AK i zagrał raise. Na BB Moorman obudził się z AQ i sprawdził. Było trochę zamieszania, bo Brytyjczyk nie zauważył, że Winter ma jeszcze jakieś żetony przed sobą i odsłonił swoją rękę. Winter mógł zadecydować, co zrobić ze swoją dwukrotnie zdominowanym A5, ale ostatecznie dołożył żetony do puli. AK Danielsa się utrzymało i nagle mieliśmy już tylko trzech graczy w turnieju.

Trochę to trwało, zanim doczekaliśmy się kolejnej eliminacji. W końcu przyszedł czas na Daniela Weinanda. W rozdaniu z Danielsem board na turnie był T-high. Najwyraźniej Weinandowi ta dziesiątka nie przeszkadzała w zaangażowaniu się za wszystko z drugą parą. Daniels sprawdził jego all-in z top parą.

Heads-up Daniels vs Jeremy Ausmus rozpoczynał się z ogromną przewagą tego pierwszego gracza, naprawdę ogromną – ponad 9,5 mln do 475k… Gdy pojedynek się rozpoczynał, wszyscy zadawali sobie pytanie nie o to, kto wygra turniej, ale kiedy Daniels to zrobi. Ausmus zdołał się dwukrotnie podwoić i był na najlepszej drodze do gatunkowo poważniejszego double-upa, który mógł pomóc w cudownym odrodzeniu. Jego AJ było w świetnej kondycji przeciwko J2 Danielsa, jednak dwójka na flopie rozwiała jego marzenia o zwycięstwie.

W niedzielę wyłoniony zostanie zwycięzca eventu czwartego PokerGO CUP. O tym, kto został triumfatorem pierwszego turnieju z wpisowym podwyższonym do 15.000$, dowiecie się z jutrzejszego raportu. Do zobaczenia.

GGPoker: 10.000.000$ do podziału w promocjach lutego