8844931-st-basils-cathedral-russiaWczoraj pokerową społeczność obiegła bardzo niepokojąca wiadomość. Strona największego pokerowego operatora PokerStars.com, a także 50 innych stron zagranicznych operatorów zostało dodanych na czarną listę największego dostawcy internetu w Rosji. Wiadomość ta wywołała oczywiście obawy, że rynek rosyjski może wkrótce zostać zamknięty, co miałoby tragiczne skutki dla całej pokerowej branży.

Lokalna społeczność pokerowa donosi, że największy dostawca internetu w Rosji powiększył tzw. „czarną listę stron”. W dniu 21 marca na listę tą trafiła również domena PokerStars.com, co wywołało natychmiastową panikę wśród rosyjskich graczy. Na forum TwoPlusTwo powstał wątek, w którym gracze wyrażają swoje obawy, że już wkrótce Rosjanie mogą zniknąć z największych stron pokerowych. Sytuację uspokoił dopiero komentarz jednego użytkownika, który postanowił opublikować krótkie oświadczenie reprezentanta PokerStars.

„Zdajemy sobie sprawę z obecnej sytuacji w Rosji. W chwili obecnej nie wierzymy, że zmienia ona naszą zdolność do oferowania usług rosyjskim graczom. Nadal oferujemy swoje usługi dla rosyjskich graczy i w tej kwestii nic nie ulega zmianie… Nasz regulamin mówi jasno, że nasze usługi są niedostępne w krajach, w których poker jest nielegalny, ale działania podjęte przez Roskomnadzor, które doprowadziły do wpisania strony PokerStars.COM na czarną listę domen, nie wpływają na możliwość gry w serwisie PokerStars.

Przypominamy, że już we wrześniu ubiegłego roku jeden z rosyjskich operatorów zablokował dostęp do strony PokerStars, tłumacząc się obowiązującym ustawodawstwem. Decyzja o zablokowaniu domeny PokerStars wydaje się mieć niewielki wpływ na ruch, gdyż blokada jest łatwa do ominięcia. Kolejne blokady świadczą jednak o tym, że branża pokera online w Rosji może mieć niedługo poważne kłopotu, a jeżeli tak się stanie, to odczuje to cała pokerowa społeczność.

Czarna lista została stworzona w 2012 roku i jest znana pod nazwą „Roskomnadzor”. Początkowo na liście tej miały się znaleźć strony pornograficzne, a także strony reklamujące narkotyki. W listopadzie 2012 roku, Sąd Najwyższy poszerzył jednak listę o strony promujące hazard. Rosyjski portal tjournal.ru opublikował oświadczenie, z którego wynika, że blokada PokerStars oraz 50 innych stron nastąpiła na wniosek prokuratury. Wiadomo również, że postanowienie w tej sprawie wydał Sąd Najwyższy. Niestety dziennikarzom do tej pory nie udało się dotrzeć do konkretnego wyroku, który mówiłby o nakazie blokady operatora.

Mamy nadzieję, że cała sprawa „rozejdzie się po kościach”, ponieważ w przeciwnym wypadku pokerową branże czeka kolejny kryzys, z którego ciężko będzie się podnieść.