Jeszcze jakiś czas temu internetowe poker roomy dbały głównie o profesjonalistów. Wszystko zaczęło zmieniać się od paru lat, a w 2016 roku widzieliśmy prawdziwy zwrot ku graczom rekreacyjnym, bo to właśnie ich brak w ekosystemie stał się tak bardzo odczuwalny.
Nowa sytuacja wydaje się na pierwszy rzut oka niezbyt sensowna – dlaczego operatorzy pokerowi mieliby zabiegać o użytkowników, którzy grają rzadko i płacą mało prowizji?
Odpowiedź jest prosta: chodzi o ilość i zysk. Na dłuższą metę lepiej mieć więcej graczy, nawet takich, którzy grają najniższe stawki. Powodem dla takiej sytuacji jest fakt, że początkujący są bardziej skłonni do popełniania błędów i tracenia całych bankrolli. Gdy je tracą, wpłacają pieniądze od nowa i to powtarza się w kółko, a wypłaty są u nich bardzo rzadkie.
Profesjonaliści z kolei często stosują taktykę „hit-and-run”. Wygrywają i zaraz wypłacają gotówkę. Dlatego – z punktu widzenia operatora – przegrywający gracze są bardziej opłacalni.
Jak to się zaczęło?
2011 rok możemy uznać za przełomowy jeśli chodzi o pokera w sieci – wtedy właśnie rozpoczął się trwający do dziś regres. Przybywało doświadczonych pokerzystów, ubywało wariancji, a cała sytuacja odstraszała od pokera tzw. fishy. Bez graczy rekreacyjnych grinderzy i prosi mogą tylko zjadać się nawzajem, co nie należy do rzeczy przyjemnych.
Aby skontrować ten trend, pokerowi operatorzy uczynili zmiany, które miały na celu przyciągnięcie większej ilości rekreacyjnych pokerzystów. Na przykład PokerStars całkowicie przekształcił swój program VIP i pozbył się z niego statusu SuperNova Elite, który wynagradzał płacących najwięcej w prowizjach.
Zmiany nie zostały dobrze przyjęte przez społeczność pokerową, ale włodarze PokerStars obstają przy swoich decyzjach i twierdzą, że będą one korzystne na dłuższą metę.
Program VIP został również przekształcony na 888, gdzie nowy 888 PokerClub, pozbawiony jest już statusów, a zamiast ich pojawiły się wyzwania. W przeciwieństwie do Starsów, Ósemki nie zdecydowały się jednak na ucięcie benefitów graczom, którzy już z nich korzystali.
TonyBet także postanowił bardziej zadbać o nieprofesjonalnych pokerzystów. Po zmianach operator ten płaci teraz 80% rakebacku tym, którzy w danym dniu stracili więcej niż 100€. Ci, co stracili mniej dostają 50% zwrotu prowizji.
Zmiany nie tylko online
Przez wiele lat naziemne poker roomy oferowały swoim klientom specjalne nagrody – jackpoty – za bad beaty. Były one przeznaczone dla graczy rekreacyjnych – doświadczeni zdają sobie sprawę, że liczenie i tym bardziej aktywne dążenie do uzyskania takiej nagrody, jest po prostu nieopłacalne.
W 2016 roku rozegrany został turniej z olbrzymim wpisowym, który przeznaczony był tylko dla niezawodowych pokerzystów. Wcześniej milionowy Big One for One Drop był otwarty dla każdego. W tym roku odbył się w Monte Carlo, a zaproszeni do udziału byli tylko gracze rekreacyjni. Czy trend na takie zmiany to już zło konieczne?
Razem z PartyPoker, dbamy zarówno o graczy rekreacyjnych, jak i profesjonalnych, a na okres świąteczno-noworoczny mamy dla Was specjalną ofertę: 30 dolarów za założenie konta! Koniecznie ją sprawdźcie.
źródło: cardschat.com