poker-w-mediach-pokerground-

O tym, że profesjonalni pokerzyści traktują tę grę nie jako rozrywkę, ale jako swój zawód, wciąż wie stosunkowo niewiele osób. Coś, co dla nas jest oczywiste, innych nadal zaskakuje. Na szczęście zmienia się to na lepsze, a temat zawodu pokerzysty w bardzo ciekawym artykule poruszył właśnie portal Regiopraca.pl.

Temat pokera wzięła na tapetę Katarzyna Piojda. W artykule pod tytułem „Zawodowy pokerzysta – w godzinę może zarobić tyle, ile ty w miesiąc” już na samym początku odcina się od mitu „Wielkiego Szu” i stara się przedstawić pokera nie tylko jako rozrywkę, ale także jako pracę, dzięki której można naprawdę sporo zarobić.

Część graczy regularnie dorabia do pensji, dorzucając do domowego budżetu od kilkuset złotych do paru tysięcy złotych miesięcznie z wygranych w pokera. Elita to kilkaset osób, grających regularnie i utrzymujących się z pokera. To kasta zawodowych pokerzystów, którzy grze podporządkowali wszystko. Regularnie trenują, analizują, spędzają masę czasu na doskonaleniu swoich umiejętności i wyszukiwaniu słabości. Traktują pokera jak pracę i inwestycję.

[ad id=”40472″]

Nie brakuje wzmianek o naszych najlepszych pokerzystach – Dominiku Pańce i Dmitriju Urbanowiczu, a także o założeniu teamu Silent Sharks.

Jeszcze młodszy, bo 19-letni Dmitrij Urbanowicz (tak młody, że nie może grać w turniejach w USA, bo do kasyn wpuszczają tam osoby od 21. roku życia) został nominowany do prestiżowej pokerowej nagrody Rising Star Award 2015 (w 16 różnych turniejach zajmował wysokie, płatne miejsca a wisienką na pokerowym torcie było 2. miejsce w high rollerze za 100 tysięcy euro. Tak nazywane są turnieje z bardzo wysokim wpisowym. Wygrał niemal 1,5 miliona euro! Młodzieniec w sumie wygrał już ponad 2,7 miliona dolarów i jest jednym z najlepiej zarabiających polskich pokerzystów wszech czasów. Zarabiających zawodników jest więcej. Niektórzy specjalizują się w grach pieniężnych, inni wolą ciągnące się godzinami turnieje. Najlepsi stają się gwiazdami, które mają swoich fanów dopingujących ich i śledzących poczynania w czasie zawodów. Polacy powoli stają się nacją, która budzi szacunek wśród innych graczy. Niedawno powstał pierwszy polski zawodowy team – Polish Sharks, którego reprezentanci pojawiać się będą na największych światowych turniejach.

Do beczki miodu należy jednak dodać kilka łyżek dziegciu. Mowa rzecz jasna o obecnie obowiązujących przepisach prawnych, na których w artykule nie pozostawiono suchej nitki.

Te sukcesy nijak mają się do pokera w Polsce, który tłamszony jest nieżyciowymi przepisami. Aby rozegrać finał Poker Tour, Polacy muszą wyjechać do Czech i w tamtejszym kasynie wyłonić zwycięzcę. Część graczy dla świętego spokoju gra online w krajach, gdzie obowiązują bardziej zdroworozsądkowe przepisy, np. w Wielkiej Brytanii. Część jednak, mniej lub bardziej otwarcie, rozgrywki internetowe prowadzi z Polski. Tracą na tym nie tylko sami pokerzyści, którzy muszą działać w szarej strefie. Traci również państwo. Tylko wstępne szacunki mówią, że na odblokowaniu pokera (nie tylko internetowego, ale również rozgrywek w kasynach, dziś obłożonych gigantycznym podatkiem, przez co gry są nieopłacalne) budżet zyskałby 100 milionów złotych.

To, że o pokerze po raz kolejny pisze się w polskich mediach pozytywnie, z pewnością może pomóc w zmianie społecznego osądu na temat naszej gry. Cały artykuł na portalu RegioPraca.pl możecie znaleźć TUTAJ.

[ad id=”40188″]