W dzisiejszym odcinku „Podkręcamy win rate” podam Wam dziesięć tzw. tipów dotyczących obszaru gry preflop oraz przygotowań do gry, z których powinniście korzystać. 

1. Nigdy nie graj open limp – zawsze graj open raise

Dla regów jest to sprawa oczywista, ale tylko dla regów. Open limpowanie jest ulubioną strategią graczy rekreacyjnych, którym marzy się zobaczenie flopa i sprawdzenie, czy ich dwie, często losowe, karty w jakiś sposób zahaczyły się o board.

Przez ostatnie kilka dni rozegrałem kilkaset rozdań na limitach od NL2 do NL10. Liczba open limperów jest nadal zatrważająco wysoka – z czego oczywiście się cieszymy. Izolujcie ich i bądźcie jedynymi beneficjentami ich błędów przed i po flopie.

2. Jeśli nie izolacja to też nie zawsze fold

Gdy ktoś open limpuje, zawsze najpierw sprawdzajcie, czy możliwe jest izolowanie. Pod uwagę bierzcie: siłę swojej ręki, potencjalne folding equity oraz to, czy znajdujecie się na pozycji. Siła jest tą składową, która nie wymaga wsparcia od pozostałych elementów – w końcu jak masz AA, to zupełnie nie liczy się to, czy masz pozycję i czy rywal będzie skłonny foldować. Czasem tej siły będzie mniej, ale korzystne będą inne czynniki – wtedy też izolujemy. A co jeśli stwierdzimy, że izolacja nie jest dobrym wyborem?

Nie musimy z miejsca grać fold! Wprawdzie open limpowania nie polecam, ale w dogodnych warunkach overlimpowanie jest bardzo rozsądną opcją. Szczególnie dobrze wypada to zagranie w sytuacji, gdy będziecie grali na pozycji, z ręką, która będzie miała duży potencjał do wygrania dużej puli w wieloosobowym scenariuszu.

3. Tabele szyte na miarę

Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć to, jak ważne jest to, z jakich tabelek startowych korzystacie. Często zdarza się tak, że otrzymacie je od jakiegoś kolegi, który np. znajduje się na wyższym stopniu zaawansowania, i w dobrej wierze stosujecie się do ich rekomendacji. Taka sytuacja może być dla Was bardzo niekorzystna.

Osobiście jestem wielkim zwolennikiem tworzenia własnych tabelek. Jeśli przyłożycie się do tej roboty sumiennie, będziecie najlepiej wiedzieli, dlaczego uznaliście dany układ za przydatny na danej pozycji. Nie jest to jednak zadanie, które może wykonać, każdy, stąd też częściej będziecie korzystali ze źródeł zewnętrznych. Niech przyświeca Wam przy tym jedna nadrzędna zasada – miejcie tabelki dostosowane do swoich umiejętności oraz do konkretnego środowiska, w jakim gracie. Dla przykładu – z jednej strony mamy rekomendacje np. Petera Clarke (książka Grinders Manual) czy tabele z Core 2.0 z Red Chip Poker, a drugiej strony solverowe rozwiązania startowe, które w swoim kursie ma np. Alex „Kanu” Millar. Zacznijcie na mikro stosować te drugie, a boleśnie przekonacie się na własnej skórze, dlaczego w tym temacie nie ma dowolności.

4. Pozycje „steal” rządzą się własnymi prawami

Gdybym kiedykolwiek pisał własną książkę dotyczącą gry w pokera (LOL), pod żadnym pozorem nie zamieszczałbym w niej rekomendacji dla otwarć z pozycji: CO, BTN oraz SB. No dobrze, może zrobiłbym to „na ostatniej stronie”. Dlaczego?

W odpowiednich okolicznościach każda ręka jest grywalna. Osoby rozpoczynające naukę gry powinny unikać wkuwania rekomendacji na blachę, a ten czas powinny poświęcić na naukę tego, jakie okoliczności muszą zaistnieć, żeby wykonywać dochodowe otwarcia. Na pozycjach „steal” często karty własne mają zerowe lub drugorzędne znaczenie, a bardziej od tego liczą się zupełnie inne czynniki, np. folding equity preflop i postflop; świadomość rywala; jego umiejętności; sposób, w jaki broni blindów, tzn. stosunek sprawdzeń do 3-betów, pozycja etc. Dopiero, dopiero potem możecie spojrzeć na to, jakie karty zesłał Wam los.

5. Nie levelujcie się preflop spotach 4-betowanych

4-bet na mikro to częściej niż rzadziej siła. Może powinieniem powiedzieć, że to po prostu spot bardzo value heavy: JJ+, AK (późna pozycja vs 3 bet z blindów), a czasami nawet KK+, AK (wczesna vs BTN) lub nawet KK+ (gdy 4-bet następuje na LJ po 3-becie z BB). Jest to sytuacja bardzo komfortowa dla Was, bo możecie grać w sposób optymalny vs najbardziej prawdopodobne zakresy rywala. Ja wiem, że w głowie zawsze będzie świtać Wam myśl, że może przeciwnik luźno się odwinął z racji tego, że niemiłosiernie obijaliście go swoimi 3-betami. Okazjonalnie tak będzie – trudno – jednak grunt, żeby nie tracić z oczu zakresów, które najczęściej są wykorzystywane. Oczywiście oprócz oserwacji własnych z pomocą przychodzą wskazania HUD-a (jeśli możliwe) i na podstawie ich wskazań możecie wprowadzać modyfikacje do swoich ocen.

Dopiero na wyższych stawkach, gdzie gracze rozumieją, że muszą częściej bronić swoich otwarć vs 3-bet poprzez sprawdzenia i 4-bety, możecie zacząć myśleć o tym, że te odpowiedzi rywali mogą być nie do końca szczere. Nie zawracajcie sobie tym tematem głowy poniżej limitu NL50.

6. Korzystajcie z HUD-ów

Jestem zdania, że jeśli dany poker room umożliwia stosowanie HUD-ów, to obowiązkiem rega jest korzystanie z tej możliwości. Dzięki wyświetlonym na ekranie liczbom jesteście w stanie podejmować lepsze jakościowo decyzje, np. dotyczące ww. sytuacji, ale też macie pewność, że nie będziecie exploitowani przez rywali korzystających z tego narzędzia. Zawsze to lepiej, jak to Wy znajdziecie się w danej sytuacji „z pistoletem”, niż ta druga strona…

7. Sprawdzenia otwarć zostawcie sobie głównie na BB

Przyzwyczajcie się do myśli o tym, że na „mikro”, gdzie gracze najbardziej odczuwają wpływ rake’u na wynik finansowy, vs otwarcia gramy 3-bet lub fold, a tylko w wyjątkowych przypadkach call. Najbardziej oczywisty scenariusz tego typu to sprawdzenie otwarcia na pozycji BB oraz okazjonalne sprawdzenia na BTN, ale tylko w sytuacji, w której chcemy w rozdaniu utrzymać bardzo słabych i pasywnych graczy z blindów.

Serce mnie boli, jak widzę notoryczne sprawdzenia na HJ czy CO, a nawet – o zgrozo – na SB. W tej sytuacji z miejsca zakładam, że mam do czynienia z graczem, który do końca nie jest świadomy tego, co robi. Gracz zostaje oznaczony odpowiednim kolorem i trafia pod baczniejszą obserwację.

8. Modyfikujcie sizingi otwarć

Każdy sizing ma wpływ na to, jakie potrzebujecie folding equity (w próżni), żeby to zagranie było natychmiast dochodowe. Niektórzy uznani trenerzy, np. Adam Jones, twierdzą, że sizingi nie mają większego znaczenia, o ile mieszczą się w przyjętych normach. Inni są odmiennego zdania. Ja opowiadam się po tej drugiej stronie.

Jeśli na BB mam rybę, to nie chcę otwierać „standardowym” sizingiem, jakikolwiek by on nie był. Na wstępie dodaję pół blinda lub cały blind, a czasem nawet więcej do mojego bazowego otwarcia, bo chcę grać z tym graczem o jak największe pule.

Jeśli przypuszczam, że moim rywalem będzie nit, którego identyfikuję nie tylko po statystykach, ale również po tym, że vs otwarcia często korzysta z autofoldu, to zagrywam min raisem (poza SB, tam zawsze minimum 2,5x BB, a standardowo 3x BB). Jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać?

Trenerzy różnią się również wizjami dotyczącymi modyfikacji sizingów ze względu na miejsce, z którego rozpoczynamy grę. Jedni zwiększają sizingi otwarć, a inni je zmniejszają wraz ze zbliżaniem się do BTN. Tym razem wybieram „bramkę nr 1”. Powód podałem już wyżej – mam pozycję, mam przewagę umiejętności, a więc w moim interesie jest „pompowanie” puli, bo najczęściej to ja będę ją zgarniał. Na wczesnych pozycjach gram mniejszymi sizingami, za to do dyspozycji mam najsilniejszy zakres, który dobrze mi służy, gdy przychodzi mi grać bez pozycji.

9. Grajcie na deepach, jeśli to tylko możliwe

Jeśli macie przewagę nad populacją, nie unikajcie gry na deepach. Początkującym graczom odradza się siedzenie przy stole z więcej niż 150 BB w stacku. W pełni zgadzam się z tymi rekomendacjami, bo nie biorą się one z niczego. Wraz ze wzrostem wielkości stacka efektywnego rozpoczyna się „całkiem inna”, znacznie bardziej skomplikowana gra, a potencjalne błędy są kosztowniejsze.

Wraz z nabywanym doświadczeniem powyższe nie przestaje obowiązywać, jednak po to się uczycie, żeby również i w takich scenariuszach górować na swoimi przeciwnikami. Środowisko deep stack jest po prostu zabójcze dla rekreacyjnych graczy, którzy szczęśliwym losu zrządzeniem weszli w posiadanie dużych stacków. I wtedy pojawiacie się przy stole Wy i wybieracie się na polowanie.

10. Nie bądźcie leniwi

Zakończę klasyczną, ale jakże istotną rekomendacją – jeśli gracie na stołach regularnych, odpowiednia selekcja stołów może mieć KOLOSALNY wpływ na win rate. Ja wiem, że często się nie chce tego robić dokładnie – ja też się na tym czasem łapię – ale gdy tylko gram regularną sesję, a nie np. coś testuję, to zawsze staram się wybierać dobrze towarzystwo, z którym przychodzi mi grać.

Jeśli chorujecie na lenia, to żeby przekonać się do powyższego, odpowiedzcie sobie szczerze na pytanie: Skąd biorą się pieniądze w pokerze? Może pomogę – z błędów Waszych przeciwników! Z niczego innego! W jakich warunkach będzie tych błędów więcej? Przy stole z pięcioma regami, czy przy stole, przy którym jest dwóch regów i reszta random button clickerów?

Jeśłi chodzi o granie w pulach ZOOM, oczywiście niewiele możecie zrobić, ale skoro już oznaczacie swoich rywali kolorami, to możecie siadać do gry tylko w takich momentach, gdy lobby mieni się barwami, które w Waszych oznaczeniach symbolizują $$$.

Doro
Pasjonat pokera, który chciałby, żeby gra stała się ważniejszą częścią jego życia. Wybrał się w drogę z NL2 do NL100. Czy kiedyś zrealizuje swój cel?