Piękniejsza strona pokera i coś dla każdego nocnego grindera #11.

Siema, na początek jedenestego już odcinka felietonu, chciałbym w imieniu moim i całej redakcji złożyć życzenia wszystkim kobietom z okazji ich dnia.

To byłoby na tyle z miłych rzeczy, gdyż przechodzimy do sportu, a konkretnie do polskiej ekstraklasy. Przekonująca wygrana Legii na ciężkim terenie we Wrocławiu, oraz szczęśliwe punkty zdobyte kolejny raz przez drużynę z mojego rodzinnego miasta czyli Lecha Poznań, obrazują sytuację w taki sposób, iż Stołeczny klub jest poza zasięgiem i to Legioniści wygrają ligę.

W Hiszpanii, liderem zostaje Barcelona, mimo, że nie jestem fanem ani Barcy ani Realu, ich rywalizacja jest zawsze dla mnie ciekawa, chociaż nie tak bardzo jak wpisy ludzi na Facebooku podczas Gran Derbi.

Przechodząc do najistotniejszej części wpisu to dzisiejszą bohaterką jest Gemma Atkinson, brytyjska modelka/aktorka, która oprócz urody posiada również wysokie zdolności aktorskie. Gemma otrzymała nominację do British Soap Award w kategorii: Najlepszy występ młodego aktora/aktorki. Nasza bogini nie wygrała nagrody, lecz sama nominacja jest dużym wyróżnieniem. Atkinson uczestniczy też w wielu imprezach charytatywnych, gdzie angażuje się nie tylko finansowo, lecz również fizycznie np. przebiegła 5 km by przypomnieć i zebrać pieniądze na walkę z rakiem piersi. Mam nadzieję, że Brytyjka wam się spodoba.

Zajęcia z savoir-vivreu. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie.
Pani zadaje pytanie:- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji.
Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową
nieobecność.- Idę się wysikać – padła propozycja z sali.
– No niestety – odparła prowadząca – słowo „wysikać” może zostać uznane za Prostackie I grubiańskie.
– Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji – zgłosił się inny uczestnik.
– No cóż – prowadząca na to – mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
– Pani wybaczy – na to kolejny uczestnik – ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.

Facet chciał sobie zrobić tatuaż na penisie. Poszedł do studia tatuażu i mówi, że chce wytatuować sobie tam „Willy”, bo tak go nazywa jego dziewczyna.
– No ok, ale żeby się zmieściło, to musisz go pan postawić.
Facet sobie trochę potrzepał, fujara stanęła, koleś wytatuował. Po paru dniach facet poszedł na plażę nudystów. Leży, ale na penisie widać tylko pierwszą i ostatnią literę „Wy”. Patrzy – obok leży murzyn i też ma wytatuowane na penisie „Wy”. Facet się na chwilę odwrócił, trochę potrzepał i leży dumnie z napisem „Willy”. Murzyn popatrzył, odwrócił się, potrzepał i leży na wznak z napisem: „Welcome to Ibiza everybody”.