Amerykański pokerzysta był gościem podcastu Joe Ingrama. Poruszył wiele ciekawych tematów, a także trwających prac nad uruchomieniem swojego pokerroomu online Run It Once Poker.
Phil Galfond to człowiek wielu talentów. Świetnie radzi sobie w turniejach, gdzie wygrał do tej pory 2.924.398$. Na swoim koncie ma trzy tytuły WSOP. Jest także świetnym graczem cashowym na wysokich stawkach. Amerykanin może pochwalić jeszcze talentem biznesowym. Jest twórcą cenionej strony szkoleniowej Run It Once. We wrześniu 2016 roku postanowił postawić przed sobą kolejne ambitne zadanie. Phil ogłosił, że tworzy pokerroom online, którego oferta będzie lepsza niż istniejących operatorów, a szczególnie PokerStars. W kwietniu tego roku zapowiedział, że Run It Once Poker zostanie uruchomione latem. Początek lata temu nie sprzyjał, ponieważ Galfond brał udział w turniejach WSOP i grach cashowych. Poszło mu dobrze, ponieważ wygrał jeden z turniejów i tym samym zdobył trzeci tytuł w karierze. Jeśli jednak chce dotrzymać letniego terminu startu RIO Poker, to czasu pozostaje coraz mniej.
Testy, testy, testy
Co słychać ws. projektu? Jak wyglądają prace nad startem? Phil opowiedział o tym podczas niedawnej wizyty w podcaście Joe Ingrama. „Osobiście nie testowałem oprogramowania przez miesiąc, ale dostaję raporty i aktualizacje [o postępach]. Sprawdzam to. Zmierzamy do tego momentu. Jest tak samo, jak wtedy, gdy rozmawialiśmy ostatni raz. Ciągle te same zmagania z oprogramowaniem. Są błędy, które pokonujemy, ale postęp zdecydowanie jest robiony. Jestem zdenerwowany, ale podekscytowany” – powiedział Phil.
Ingram zapytał także o potencjalną datę uruchomienia tego pokerroomu. „Nadal nie jestem pewny co do daty [startu]. Chciałbym być pewny. Co do wypuszczenia [oprogramowania], to jest kilka sposobów, jak możemy to zrobić. To zależy od tego, kiedy będziemy mieć nasz pierwszy beta test na większą skalę z większą ilością osób. Gdy będą te testy, to rzuci to sporo światła na to, jak szybko możemy to powiększyć. Ciężko jest to stwierdzić dopóki tego nie zrobimy. [Dotąd] robiliśmy to w mniejszych grupach testowych. Jest tak, że wewnętrzne testy mamy każdego dnia, ale zrobiliśmy garść małych testów grupowych z ludźmi spoza firmy. Teraz dochodzimy do punktu, w którym przygotowujemy się na większe testy. Uważam, że to dużo nam powie w odniesienie do tego, jak blisko [startu] jesteśmy.
Od tego momentu może to pójść bardzo dobrze, ale możemy znaleźć trochę nowych [błędów]. Jeśli z tą grupą pójdzie naprawdę dobrze, to jesteśmy gotowi, aby to powiększać i próbować na większej i jeszcze większej grupie, a następnie do uruchomienia. Ale jeśli tak nie będzie i ludzie powiedzą, że ta rzecz wpływa na tę rzecz i będzie to coś, czego wcześniej nie doświadczyliśmy, ponieważ dotąd nie mieliśmy ludzi testujących z takiego lub innego kraju, cokolwiek to będzie, to… Nadal są pewne niewiadome. Uważam, że przejście tych przeszkód sprawi, że stanie się bardzo jasne, na czym stoimy”.
Zaadaptować się
W dalszej części podcastu padło także ciekawe pytanie dot. tego, w jaki sposób Phil równoważy swoje życie zawodowej i prywatne. Jeśli chodzi o to drugie, to za kilka miesięcy zostanie ojcem, więc będzie musiał znaleźć więcej wolnego czasu. Galfond mówi, że chociaż już teraz jest bardzo zajętym człowiekiem i dojdą mu nowe obowiązki, to jest jednak pewien, że uda mu się to zrównoważyć.
„Chciałbym wrócić do częstszej gry w pokera, jak to miało miejsce tego lata, ale nie wydaje mi się, żeby miało się to stać w najbliższej przyszłości. Będzie wystarczająco dużo spraw do równoważenia. Strona pokerowa już teraz zabiera mi cały mój czas, ale zobaczymy. Jestem pewien, że coś wykombinuje. Człowiek adaptuje się do sytuacji, która jest. Będzie dobrze” – powiedział.
Na koniec Phil zdradził swoje plany na najbliższe miesiące. Już po zakończeniu WSOP pojechał z Farah, swoją żoną, do jej rodziny w Kentucky, gdzie spędzili tydzień. W najbliższym czasie leci na Maltę, gdzie jest siedziba RIO Poker aby nadzorować przygotowania do uruchomienia strony.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Brian Rast wspomina kolarski zakład z Danem Bilzerianem. Stawką było 600.000$!
_____