Paul Volpe znany w sieci jako „paulgees81” jest jednym z najbardziej stabilnie wygrywających pokerzystów świata, zarówno jeśli chodzi o gry w internecie jak i na żywo. Jego wygrane to łącznie prawie 10 milionów dolarów. Volpe zaliczył teraz także największą wygraną tego roku i najwyższy wynik finansowy od trzech lat zwyciężając Borgata Spring Poker Open za 356.255$.

paul volpe borgata poker openVolpe rozpoczął grę na stole finałowym z drugim co do wielkości stackiem. Wyprzedzał go tylko dwukrotny mistrz WPT Aaron Mermelstein. Nic więc dziwnego, że dwóch najbardziej utytułowanych zawodników dotarło w końcu do fazy heads-up po tym jak Michael Gagliano odpadł na miejscu trzecim (128.678$).

Paul Volpe rozpoczął grę heads-up ze sporą przewagą w żetonach. Miał bowiem 10,9 miliona, podczas gdy jego oponent Aaron Mermelstein miał 6,9. Volpe parł ostro do przodu i nie dawał szansy przeciwnikowi. Gdy stack Aarona zmniejszył się do 3 milionów Volpe postanowił przypieczętować jego los. Blindy wynosiły w tym momencie 50.000/100.000, a ante 10 tysięcy. Mermelstein zlimpował, Volpe przebił go do 300.000 a Mermelstein wszedł all-in. Odwrócono karty i Mermelstein ze swoim A-5 wyglądał marnie w zestawieniu z 9-9 Volpe’a. Na flopie trafił jednak obustronny draw do strita – . Niestety ani turn ani river [10h] nie pomogły mu uzbierać układu i Volpe wygrał swój pierwszy turniej w kasynie, które nazywa „domem”.

Dzięki tej wygranej Volpe ma już na swoim koncie z samych tylko eventów na żywo 4,5 miliona. Mermelstein otrzymał za drugie miejsce 200 tysięcy dolarów i podbił kwotę swoich wygranych do ponad półtorej miliona.

Finałowy stół – wyniki, Mistrzostwa Borgata Spring Poker Open 2016

1 Paul Volpe $356,255
2 Aaron Mermelstein $200,305
3 Michael Gagliano $128,768
4 Bart Dowling $102,299
5 Jonathan Borenstein $80,122
6 Mike Michnik $65,815
7 Jack Duong $52,222
8 Ken Smaron $40,776
9 Jeff Izes $28,615
10 Mark Steinberg $18,600

źródło: highstakesdb

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.