Fiński pokerzysta opowiada o swojej grze oraz zapowiada nowy projekt pokerowy. Z jego wypowiedzi wynika, że chodzi o pokera live.
Na Cyprze dobiegł końca festiwal Gangsters Poker Cup, który rozgrywano w kasynie Merit Crystal Cove. W High Rollerze trzecie miejsce zajął Dominik Pańka, a ósme miejsce Kacper Pyzara. Jednym z uczestników festiwalu był także Patrik Antonius.
Fiński pokerzysta znalazł kilka minut na rozmowę z reporterem tego kasyna. Zaczęła się od tego, że Patrik opowiedział nieco o swojej tenisowej pasji, która miała szansę zamienić się w karierę. „Nigdy nie miałem żadnych punktów do rankingu ATP. Trenowałem z graczami, który byli w TOP-200 lub TOP-300. W tamtym czasie oni byli naprawdę dobrzy, w porównaniu do mnie. Ale miałem szczęście, że przytrafiły mi się te wszystkie kontuzje. W młodym wieku przerzuciłem się na pokera. W przeciwnym przypadku walczyłbym dłużej o karierę sportowca. Dla mnie to było dobre. Nie mogę narzekać na to, co się stało w pewnym okresie mojego życia” – powiedział.
Młodość się nie boi
W kolejnym pytaniu Patrik opowiedział o różnicach pomiędzy młodymi a starszymi graczami. „Młody umysł jest bardzo dobry w tym sensie, że niczego się nie boi. Gdy byłem młody, to parłem przed siebie i stawałem się lepszy. Zazwyczaj jest tak, że młodzi grają bardzo, bardzo dobrze, gdy chodzi o agresję. A to dlatego, że jeszcze nie doświadczyli złej passy, złych okresów gry” – mówi Patrik. I dodaje, że gdy ktoś tego doświadczy, to zaczyna grać nieco inaczej.
Dalej mówi: „Gdy jesteś starszy, to masz zbyt dużo informacji, stajesz się zbyt sprytny, nadmiernie myślisz nad różnymi sprawami. Ja uważam, że tak długo, jak twój poker jest prosty i nieco dostosowujesz swoją grę tu i tam, bazując na rywalach, to jest to najlepszy scenariusz na grę. Zauważyłem, że im stajesz się starszy, tym zaczynasz grać coraz bardziej tight i coraz gorzej. Natomiast młodzi gracze mają jaja, nie przejmują się tym, czy odpadną, wierzą w swoją grę, mają pewność siebie. [Przy stołach] potrzebujemy mieszanki graczy – starsi, młodsi, agresywni i pasywni. To zawsze jest taka mieszanka charakterów”.
Poker live górą!
Patrik został zapytany także o to, jaka jest największa różnica pomiędzy pokerem online i live. „To są absolutnie różne światy. [W pokerze online] zazwyczaj nie wiesz przeciwko komu grasz. Nic nie wiesz o rywalu, nie masz żadnych tzw. readów. Możesz zbudować w sobie czucie w grach online, śledzisz też rozdania, ale to są różne umiejętności [niż w pokerze live]. Dobrze radziłem sobie w pokerze online, a teraz gra stała się zbyt matematyczna. Ludzie otrzymują zbyt dużo pomocy. Nieco zniknął czynnik ludzki. Można też zaważyć, że gry [online] nie są tak popularne, jak kiedyś. Gry były szalone.
Poker live jest prawdziwy. Ja jestem dużym zwolennikiem pokera live. Uwielbiam to. Jest to wspaniała gra. W pokerze live jest wszystko. To jest pełne pokerowe doświadczenie. Możesz spojrzeć na rywala, możesz poczuć siłę ręki, możesz porozmawiać z tą osoba. Wszystkie informacje są tu dostępne” – odpowiedział.
Zaufać intuicji
W rozmowie nie zabrakło także wątku poświęconego stylowi gry Patrika. Jest on znany z tego, że bazuje na przeczuciach. „Jestem graczem, który w całości bazuje na czuciu gry, ale mam silne podstawy gry. Rozumiem wszystkie kwestie, które normalnie rozumie dobry gracz, ale moja gra tak naprawdę bazuje na czuciu gry. Ludzie podejmują decyzję o sprawdzeniu na podstawie matematyki, a ja robię to, co mówi mój instynkt, co czuję, co mówią tzw. ready. Staram się skupić na danej chwili, czy np. teraz mój rywal blefuje. Dużo uwagi poświęcam bardzo małym rzeczom, jakieś małej słabości lub sile rywala, jak trzymają żetony, gdzie patrzą, co powiedzieli. To wszystko składa się w całość. Jest wielu dobrych graczy, ale uważam, że wielu z nich popełnia duże błędy, gdy podejmują decyzje w sposób matematyczny. Myślę, że gdzieś głęboko w środku samych siebie wiedzą, że to zła decyzja, ale nie potrafią przezwyciężyć tych matematycznych decyzji” – wyjaśnił.
Nowy projekt
Na koniec fiński pokerzysta opowiedział o swoich najbliższych planach: „Mam dużo planów i zastanawiam się, co mogę powiedzieć. Z końcem października lecę na Maltę i z tego powodu opuszczę WSOP Europe. Dlaczego opuszczam? Ponieważ dla mnie jest coś nieco ważniejszego na Malcie. Zacznę promować coś, co wydarzy się w przyszłym roku. Jest za wcześnie, aby o tym mówić, ale mam dużo planów. Jeden z nich to dalsza gra w high rollerach, w największych turniejach, które są przyjemne, w których jest zabawa. W przyszłym roku mam kilka swoich turniejów, których będę częścią. W większości nie będą to high rollery, ale turnieje „masowe”.
Ten mój plan to jest coś bardzo ekscytującego dla pokerowej społeczności, dla branży. To będzie w przyszłym roku. Dowiecie się o tym, po prostu bądźcie czujni. Jest nieco za wcześnie [aby o tym mówić], ale będę częścią kilku turniejów. Mam nadzieję, że to będzie dobry i przyjemny rok dla każdego. Nadchodzi nowa marka i dużo nowych rzeczy. Spróbuję zmienić pokera na lepsze. Wierzę, że mogę mieć duży wpływ na to.
Z tą nową marką możemy zrobić kilka przyjemnych turniejów w przyszłym roku. Może będzie mała zmiana zasad. Staram się to zrobić, ale nie jest to pewne na sto procent. Uważam, że możemy poprawić tempo samej gry. Ja nadal nie jestem zadowolony z tego, że gra jest czasami tak powolna, z tego, jak ludzie nadużywają pewnych rzeczy. Chciałbym sprawić, aby gra i zasady były dla wszystkich takie same, ale żeby było nieco więcej zabawy, żeby było to płynniejsze. To może byłoby nieco wbrew najlepszym graczom, ale uważam, że dla nich to też byłoby dobre, ponieważ gra byłaby przyjemniejsza dla wszystkich”.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Zachowanie Williama Kassoufa jest niewybaczalne i źle wpłynie na wizerunek pokerzystów?
_____