Outy, których nie było – historia o tym, jak nie rozgrywać drawów

Dziś prezentujemy Wam analizę rozdania, w którym udział wziął gracz regularny i rekreacyjny. Rozdanie przedstawiamy ku przestrodze; zobaczcie, jak nie powinno się rozgrywać drawów przeciwko silnemu zasięgowi rywala.

Gra odbywała się na stawkach 0,50$/1$. Gracz regularny otworzył ze środkowej pozycji 3x. Sprawdził go tylko rywal grający na BB, który był graczem rekreacyjnym chcącym poprzerzucać żetony w poniedziałkowy wieczór. Stacki efektywne wynosiły 120BB.

Flop

Wirtualny krupier wyłożył flop: .

Gracz na BB zaczekał, a agresor zagrał za 3$. Jak się okazało, BB zaplanował check-raise i przebił rywala do 7$. Na nic jednak się to zdało, bo agresor wykonał kolejne przebicie, tym razem do 23$. BB dołożył.

Turn

Na turnie pojawiła się . Board:  . Gracze czekają

Mamy dwa kara i dwa trefle na sparowanym boardzie. Najniższy set z flopa, który właśnie zamienił się w karetę, jest raczej mało prawdopodobny.

Problem z zagraniem check-raise na flopie jest taki, że w zasięgu BB bardzo rzadko będą znajdować się silne ręce: , , . Znacznie częściej zobaczymy u niego jako value lub i drawy do koloru jako semi-blef. Jednak w obliczu kolejnego przebicia ze strony rywala może to nie wystarczyć. Gracz ze środkowej pozycji reprezentuje seta i zależy mu na budowaniu puli. Na stawkach NL100 blefowanie w tym spocie jest rzadkością.

BB znalazł się w trudnym położeniu – dotyczy to niemal każdego układu, z którym pokusił się o zagranie check-raise. Jeśli zrobił to z , będzie musiał spasować swoją rękę. Dobieranie do koloru stało się drogie, a ponadto jest bez pozycji, a jego draw nie jest nutsowy. Ręce, które przebija for value, również mogą nie być najlepsze. Pozostały mu dwa wyjścia fold lub (crying) call. Kolejne przebicie nie wchodzi w grę, ponieważ zbyt często będzie mierzył się z setem u rywala.

Turn pogarsza tylko jego sytuację. Jego drawy najczęściej nie będą dobre, ale gracz rekreacyjny może o tym nie wiedzieć, szczególnie wtedy, gdy akcja została przeczekana.

River

Na riverze pojawiła się . Board końcowy:  .

Skompletował się draw do koloru. W puli znajdują się 52$. Gracze mają jeszcze 94$. Jeśli BB obstawia swojego rywala na czy , wówczas zagranie, które ma uniemożliwić czekanie przeciwnikowi, ma sens. Tak też się dzieje. BB stawia zakład za 25$, a gracz ze środkowej pozycji odpowiada all-inem.

Teraz już wszystko jest jasne

Nie wiedzieliśmy z czym MP zagrał drugi raise na flopie, a potem przeczekał turn. Jeśli się zagalopował z lub , wówczas może zagrać call lub fold na river. Przebijanie nie ma sensu, gdyż jego układ bije tylko blefy, a przegrywa z każdą ręką zagraną for value.

Wszystko wskazuje na to, że na flopie przebijał z lub z rękami, które na turnie złapały full house: , , (rzadko ).

BB stoi przed trudną decyzją, jeśli ma lub . Aby rywal nie mógł wykorzystać tej sytuacji, prawdopodobnie będzie musiał wykonać sprawdzenie. Czasami wygra z kolorem, a czasami odda stack, gdy rywal pokaże mu lepsze układy. Gdy mamy bardzo silne ręce, zdarza się, ze taka sytuacja bywa nieunikniona.

Gracz rekreacyjny nie skorzystał ze wszystkich znaków, które mówiły mu, że jego rywal posiada bardzo silny układ i zdecydował się na sprawdzenie z . MP pokazał .

Wnioski na przyszłość

Problemy gracza będącego na BB zaczęły się na flopie. Z drawem do prawie najlepszego koloru powinien tylko sprawdzić c-bet rywala. Dzięki sprawdzeniu zatrzymałby w rozdaniu wiele słabszych rąk, które w swoim zasięgu miał jego przeciwnik, np. czy . Zagrywając check-raise i sprawdzając duże przebicie, BB sprawił, że jego nienustowy draw do koloru mierzył się od tej chwili z bardzo silnym zakresem rywala. Gdyby tylko sprawdził, zatrzymałby przeciwnika na całym range’u, a ewentualny czy na turnie mogłyby mu dać najlepszy układ, i otworzyłyby mu również draw do strita. Przeciwko słabemu zakresowi BB miał znacznie więcej outów niż tylko te, które uzupełniały kolor.

Jak się okazało, outy BB były tylko iluzoryczne. Tak często się dzieje, jeśli rozgrywacie nienutsowy draw do koloru przeciwko silnemu zakresowi rywala, który nie zamierza zwalniać. Nie popełnijcie tego samego błędu.