Jeśli malejące wpływy z hazardu to za mało, to Makau otrzymało właśnie kolejny cios. Operatorzy oferujący pożyczki w kasynie donieśli o stratach opiewających na setki milionów dolarów, które skradziono w „Azjatyckim Las Vegas”. W rezultacie ceny udziałów poszczególnych pokerzystów poleciały na łeb na szyję.
Kradzież, rzekomo w kwocie 258 milionów dolarów dotknęła wszystkich ważnych graczy w Chinach ze względu na specyficzny charakter działania operatorów fundujących ich grę. Oto co australijski Business Insider napisał na temat tej sprawy:
„Pieniądze operatorów pochodzą od inwestorów, którzy od lat spodziewają się zysku na poziomie 1-2$ od wygranych najlepszych zawodników świata. Problem w tym, że cały system finansowania nie jest tak dobrze napompowany jak kiedyś, a więc gracze z wysokich stawek dostają mniej pieniędzy na grę. To z kolei przekłada się negatywnie na zyski każdej ze stron. Inwestorzy często wycofują więc swoje środki z takich miejsc jak Makau.”
W wyniku takich działań „w środę, Sector MGM, Wynn Entertainment, Las Vegas Sands, Melco Crown Entertainment, oraz SJM Holdings straciły na swoich akcjach od dwóch do czterech punktów procentowych po tym jak zakończono notowania na giełdzie w Hong Kongu.”
Jak informuje Bloomberg Business pieniądze zostały skradzione przez pracowników Dore Holdings, firmy działającej w środku kasyna, która pośredniczyła między kasynem a graczami z wysokich stawek.
Poprzednia duża kradzież, która miała miejsce w kwietniu (znacznie większa bo opiewająca na 1,3 miliarda dolarów) bardzo nadkruszyła rynek operatorów. Opisywany powyżej skandal z pewnością nie pomoże w poprawie sytuacji.
źródło: highstakesdb