W Las Vegas nie pada zbyt często. Jakieś 240 mm deszczu rocznie, czyli o 750 mniej niż wynosi średnia krajowa w Stanach. W poniedziałek stało się jednak coś tak niesamowitego w kwestii pogodowej, że na chwilę przerwano Main Event World Series of Poker.

Jakieś 10 minut przed przerwą obiadową w dniu 1b wartego $10,000 Main Eventu, gra została wstrzymana ze względu na deszcz, który strugami przeciekał przez sufit kasyna.

Oto co organizatorzy WSOP napisali o tej sprawie na swoim blogu:

main event wsop heavy rain„Na zewnątrz padał gwałtowny deszcz i woda zaczęła sączyć się w rogu sufitu sali Brasilia gdzie ustawione były stoły pokerowe. W rezultacie 23 stoliki po przerwie obiadowej musieliśmy przenieść do roomu Amazon.

„Jeśli siedziałeś w sali Brasilia  przy stolikach 1-19, 24, 31, 38, lub 39, to Twój stół po obiedzie znajdować się będzie w roomie Amazon. Przeniesione stoliki są blisko środka sali, gdzie sekcja pomarańczowa i purpurowa łączą się po lewej stronie od wejścia. Pozostałe stoliki są tam gdzie były i gracze powinni wrócić na swoje miejsca po zakończeniu przerwy.”

Ten dziwny incydent, który najwyraźniej dotknął także kilku stolików cashowych w sali Pavilion wywołał mieszane reakcje ze strony graczy.

„Jestem strasznie stiltowany” napisał na Twitterze Jean-Robert Bellande. „Miałem zagrać all-in swoim małym stackiem, ale grę przerwano 9 minut wcześniej.”

Tymczasem Todd Witteles zamieścił na Twitterze zdjęcie pisząc: „A to coś nowego, pada na WSOP! Deszcz leje się do kubłów na śmieci. Przerwa obiadowa rozpoczęła się wcześniej.”

Sytuacja nie wydaje się groźna i kilku zawodników powiedziało co o tym wszystkim myśli:

Erick Lindgren: „Przyjeżdżając do kasyna Rio można spodziewać się wszystkiego. Tak czułem, że będzie padać. Gdybym się dalej zakładał to postawiłbym, że dzisiaj przyjdzie deszcz. Wielu turystów w Las Vegas sądzi, że u nas nigdy nie pada, ale to jest tak jakby pora deszczowa. Zdarza się, nie ma o czym mówić.”

Chris Moorman: „Jeśli mam być szczery to nawet nie zauważyłem deszczu, więc nie przeszkadzała mi pogoda.”

Phil Galfond: „Nie wiedziałem co się stało. Tylko usłyszałem coś co brzmiało jak alarm. Potem ogłoszono, że przerwa zacznie się wcześniej. Jak wychodziłem to spadła na mnie kropla wody. Wole w sumie grać w sali Amazon, więc cieszę się ze zmiany.”

No i to by było na tyle. Wygląda na to, że poza Bellandem nikt nie postrzega deszczu w Vegas jako problem, co najwyżej ciekawostkę pogodową.

źródło: pokernews

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.