[dropshadowbox align=”none” effect=”lifted-both” width=”550px” height=”” background_color=”#ffffff” border_width=”1″ border_color=”#dddddd” ]Znany z zuchwałości cechującej lidera branży – jakby nie było – Pokerstars szukuje się do odpalenia nowej formy rozrywki online: blackjack i ruletki.[/dropshadowbox]
free-bet-bj-lar
Już nie długo na EPT?

Ten tydzień w wykonaniu zarządu Pokerstars na pewno należy do tych okresów, w których wielkie wypłaty członków są jak najbardziej usprawiedliwione. Wraz z początkiem tygodnia próbowaliśmy dociec (red. Timooo próbował – będąc ścisłym) o co chodzi ze sprzedażą tego potentata rynku pokera na rzecz mniej kojarzonego konsorcjum Amaya. Jak już wiemy, ów spółka nie wypadła srocze spod ogona, ale jest prawdziwym czarnym koniem wyścigów o fundusze zgromadzone w portfelach nieszczęśliwie uwolnionych od możliwości gry online Amerykanów. W tej materii spodziewamy się przełomu na miarę Black Friday. Ciekawe jak zostanie nazwany dzień, w którym otworzą się drzwi pokera w USA? Może Gold Tuesday (może być i środa tbh.)

Idąc za ciosem dzisiaj dociera do nas kolejna informacja dotycząca poczynań Starsów, tym razem na nieco mniejsze skali, czyli zamkniętym rynku hiszpańskim. Całkiem świeża jest bowiem licencja, którą DGOJ (wybaczcie nazwę nie przytoczę) – urząd odpowiedzialny za regulowanie kwestii hazardu w tym pięknym, aczkolwiek smutnym po pierwszym meczu Mistrzostw w Brazylii, kraju. Co może być interesujące w tym newsie, skoro grupa zarządzająca całym królestwem już w styczniu zaczęła oferować blackjacka za pośrednictwem Full Tilt Poker? Zastanawiające jest to z punktu widzenia wizerunku, który jeszcze do niedawna próbował sprzedawać opinii publicznej, a zwłaszcza notablom amerykańskim, Pokerstars. Pozorne niezwiązanie z grami stricte hazardowymi (no chyba, że twierdzicie inaczej i blackjack jest strategiczny) było do tej pory jednym z kilku istotniejszych asów w rękawie Pokerstarsa, który miał za zadanie odcięcie się od pozostałych operatorów zamieszanych w Black Friday.

W nowej sytuacji FTP nie jest przecież dostępny na rynku hiszpańskim i zdaje się, że to właśnie Pokerstars.es będzie oferować możliwość grania w „coś poza poker”, będąc tym samym zerwaniem z filozofią „my tylko poker”. Czy po tak widowiskowym przejęciu Pokerstars jest na tyle pewny swoich racji, że przestanie skrywać się za dotychczasowym wizerunkiem i z konsekwencją zacznie wprowadzać przygotowane rozwiązania, nie bacząc na wszystkich?

 

źródło:pokerfuse