2010WSOP_EV57_Final10(1)W 2008 roku, World Series of Poker postanowił wprowadzić innowacyjne rozwiązanie na potrzeby promowania pokera w telewizji – koncept znany jako November Nine. Nowa koncepcja pozwoliła finalistom turnieju WSOP Main Event na odpowiednie przygotowanie się do finałowego starcia, a także na znalezienie sponsora, którego barwy będzie reprezentował podczas najważniejszego pokerowego wydarzenia roku. Najważniejszym powodem przemawiającym na korzyść November Nine od zawsze był jednak fakt, że przerwa pozwala na stworzenie odpowiedniej relacji telewizyjnej, która przyciąga przed telewizory milionów widzów.

Koncepcja November Nine ma jednak tylu samo zwolenników, co przeciwników. Wielu obserwatorów twierdzi, że po wydarzeniach z Black Friday kontynuowanie tej tradycji nie ma sensu. Po pierwsze dlatego, że nastąpił wielki kryzys w dziedzinie sponsoringu i gracze nie mogą liczyć już na tak lukratywne umowy jak kiedyś, a po drugiego dlatego, że propagowanie pokera w USA przynajmniej chwilowo nie ma sensu. ESPN to stacja, która przede wszystkim dociera do telewidzów w USA, a skoro poker na poziomie federalnym jest tam zbanowany, to argument promowania pokera jest nieaktualny.

Pojawia się więc pytanie dlaczego koncept nadal istnieje?  Otóż wielu uważa, że November Nine przetrwał do dzisiaj ze względu na potrzebę budowy wielkich emocji wokół tego wydarzenia. W większości dużych imprez sportowych jest przerwa przed wielkim finałem, co daje czas organizatorom na stworzenie spektakularnego wydarzenia. Mimo, że tuż po wprowadzeniu November Nine wielu członków społeczności zgłaszało swoje wątpliwości, to spektakularny sukces w pierwszej edycji uciszył wszystkich sceptyków. Czy słusznie?

Osobiście uważam, że November Nine już się wypalił i organizatorzy WSOP powinni pomyśleć, o czymś nowym i unikalnym. Od momentu powstania tej koncepcji nie dodano żadnych większych zmian w sposobie transmisji pokerowych i sposobie przekazywania informacji fanom. Oczywiście zgadzam się, że koncept był trafny i świetnie zadziałał w 2008 roku, ale zwolennicy tego pomysłu często zapominają, że w kolejnych latach odnotowano spadki zainteresowania finałem WSOP. Uważam, że nie ma sensu na siłę trzymać się koncepcji, która nie spełnia w 100% funkcji, dla której powstawała.

Dzisiaj ludzie chcą natychmiastowego dostępu do rozrywki i wiadomości. Internet oraz popularne serwisy społecznościowe, takie jak Twitter i Facebook umożliwiają dostarczanie wiadomości w ciągu kilku sekund. Osoby zainteresowane finałem, nie chcą czekać kilku kolejnych miesięcy na ostatecznie rozstrzygnięcie. Live Stream oczywiście doskonale spełnia swoją funkcję, ale fani coraz częściej narzekają na to, że woleliby już obejrzeć gorszą transmisję, ale w lipcu.

Jeżeli śledzicie wydarzenia związane z WSOP przynajmniej od roku, to zapewne pamiętacie, że rok temu mieliśmy October Nine ze względu na wybory prezydenckie w USA. Kiedy mieliśmy poznać harmonogram całego wydarzenia, WSOP umieściło na swoim Twitterze informacje, że nie będzie November Nine i przez kilka dni nie było wiadomo co to oznacza. Właśnie w tamtym momencie widać było, ze kontynuowanie tej koncepcji nie ma sensu. Gracze przekonani o tym, że finał odbędzie się w lipcu masowo składali gratulacje WSOP za podjęcie dobrej decyzji.

Moim zdaniem był to wystarczający impuls do tego, aby faktycznie zrezygnować z November Nine i pomyśleć jak inaczej można urozmaicić finał pokerowych mistrzostw świata. A jakie jest wasze zdanie na ten temat?