Nowe badania potwierdzają, że nałogowi gracze o wiele szybciej zatracają się w swoim nałogu jeśli zamiast do normalnego stolika dajmy na to z blackjackiem zasiadają do maszyn wrzutowych.

W tym miesiącu magazyn Psychologia Zachowań Nałogowych opublikował wyniki badań Uniwersytetu British Columbia. Tamtejsze Centrum Badań nad Uzależnieniami starało się określić czy gracze z problemami mają większą skłonność do patologicznych koncentracji na obiekcie niż grupa bez uzależnień hazardowych.

W badaniu wzięły udział dwie grupy: studenci bez żadnej historii gry hazardowej oraz osoby, dla których automaty w kasynach nie były pierwszyzną. W tej drugiej grupie znajdowały się osoby, które nie kryły, że mają problem z hazardem.

Badani zasiadali do automatu przygotowanego do eksperymentu a ich zadaniem było naciskanie przycisku za każdym razem, gdy zauważyli, że migające po boku koło zmienia się w czerwony romb. Celem było sprawdzenie jak u obu grup funkcjonuje widzenie „peryferyjne”.

Uczestnikom w czasie badania mierzono także tętno i poproszono ich później, aby opowiedzieli czy w trakcie sesji odczuwali w jakichś momentach uczucie jakby „odpłynęli” i stracili na przykład poczucie czasu. Tutaj naukowcy skupili się na kontakcie badanych z rzeczywistością w trakcie gry.

Wyniki nie zaskoczyły naukowców. Osoby z problemami hazardowymi nie odczuwały tak dobrze upływu czasu i zdarzało im się przegapić wyraźną zmianę w kolorze i kształcie wyświetlanego tuż obok nich obiektu świetlnego.

Autor eksperymentu Spencer Murch powiedział, że jeśli dana osoba nie umie stwierdzić jak długo grała to prawdopodobnie może mieć skłonności do nałogów w kasynach. Murch dodał, że maszyny wrzutowe “są najczęściej powiązane z nałogowcami” i wyraził nadzieję, że uda się stworzyć taką maszynę “która będzie promowała odpowiedzialną grę.”

Dyrektor centrum badawczego Luke Clark podsumował, że maszyny można by przerobić tak, aby mniej absorbowały graczy. Naklejki na automatach to za mało, bo są statyczne i z czasem bardzo szybko stają się nieistotnym tłem. Aby naprawdę działały muszą być wyraźne, wyświetlane na ekranie co jakiś czas i możliwie jak najbliżej oka grającego.

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.