Era November Nine, w której dziewiątka najlepszych pokerzystów z lipcowego Main Eventu WSOP powracała do gry dopiero w listopadzie, zakończyła się w poniedziałek, gdy PokerCentral ogłosiło nową umowę z ESPN i WSOP. Format November Nine był eksperymentem, który przerodził się w niezwykle unikalną kartę w historii pokera.
Formuła przetrwała dziewięć lat, a w ich trakcie zebrała 80 pokerzystów, którzy teraz mogą pochwalić się przynależnością do wyjątkowego klubu. Klubu, którego sens prawdopodobnie tylko oni w pełni rozumieją. Wspominając erę November Nine, poniżej przedstawiamy kilka wybitnych osobistości, które pomogła ona wytworzyć.
Phil Ivey
Był gwiazdą pokera, której November Nine potrzebowało. Zasiadł przy stole finałowym Main Eventu w 2009 roku i zajął wtedy siódme miejsce. Fani zapamiętali Iveya spokojnie jedzącego jabłko, gdy krupier odsłaniał ostatnią kartę wspólną, która eliminowała go z turnieju. Kilka lat później Ivey zdobył swoją dziesiątą bransoletkę WSOP i tym samym zrównał się z Doylem Brunsonem i Johnnym Chanem.
Mark Newhouse
Jedyny dwukrotny uczestnik November Nine, który ponadto przystępował do gry przy stole finałowym dwa lata z rzędu. Jego osiągniecie może być uznawane za jeden z największych pokerowych sukcesów ostatniego dziesięciolecia. Reputacja i styl Newhousa sprawiły, że był uznawany za zwykłego hazardzistę, a fakt, iż uplasował się na dziewiątym miejscu dwa razy z rzędu tylko utwierdził ten niezbyt pozytywny wizerunek. W 2014 roku Newhouse przystępował do finałowej rozgrywki z trzecim najlepszym stackiem, a mimo to jako pierwszy odszedł od stołu.
Cliff Josephy
Cliff “JohnnyBax” Josephy mógł po raz pierwszy poczuć emocje związane z November Nine w 2009 roku, gdy do walki w finale Main Eventu WSOP przystępował Joe Cada, członek stajni kierowanej przez Josephy’ego i Erica Habera. Josephy siedział wtedy w pierwszym rzędzie widowni i obserwował, jak Cada wygrywa 8,5 miliona dolarów. Siedem lat później to on sam przystąpił do rywalizacji w listopadowym finale. Amerykański profesjonalista zajął trzecie miejsce i odebrał nagrodę wynoszącą 3,4 miliona.
Chino Rheem
Pokerowy świat usłyszał o tym zawodniku w 2008 roku, gdy wielu przewidywało, że stanie się on pierwszym w historii pokerzystą, który nie będzie mógł zagrać w listopadzie. Wszystko za sprawą problemów z prawem, jakie miał on na Florydzie. Rheem przez ostatnie dziewięć lat budował reputację nieustraszonego gracza przy stolikach, ale też człowieka, który jest sam dla siebie najgorszym wrogiem.
Michael Mizrachi
„The Grinder” ma za sobą jeden z najbardziej udanych występów, jakie odnotowano w historii WSOP. W 2010 roku zwyciężył w evencie 50.000$ Poker Players Championship, zagrał przy stole finałowym dwóch turniejów za 10.000$ i zajął piąte miejsce w Main Evencie, za które zgarnął 2,3 miliona dolarów.
Dennis Phillips
Pierwszy ludowy bohater ery November Nine. Przyciągnął masę fanów, którzy zdecydowali się ubrać podobnie do niego i zabrali ze sobą czapki ulubionej drużyny bejsbolowej Phillipsa, St. Louis Cardinals. Jedna z osób przyszła nawet z trąbką pneumatyczną, by dopingować dawnego kierowcę ciężarówek. Phillips zajął trzecie miejsce w Main Evencie w 2008 roku i zarobił wtedy 4,5 miliona dolarów.
Jay Farber
Obficie wytatuowany promotor nocnych klubów dla VIP-ów, przyjaciel Dana Blizeriana. Farber znany jest z korzystania ze wszystkiego, co oferuje styl życia w Las Vegas. Jego występ w finale Main Eventu był prawdziwym widowiskiem, a Farber zdołał zająć drugie miejsce i zarobił 5,2 miliona dolarów.
Jeff Shulman
Dziedzic magazynu Cardplayer, Jeff Shulman, zasłynął ze stwierdzenia, że wyrzuciłby mistrzowską bransoletkę do kosza, gdyby udało mu się zwyciężyć w Main Evencie WSOP. Każda historia potrzebuje czarnego charakteru, a taką właśnie postacią był dla November Nine w 2009 roku Shulman.
