Jednym z najczęściej powtarzanych pokerowych kłamstw w pokerze jest to, że „opłaca nam się” sprawdzić przebicie z niską parą, bo mamy szansę złapać seta. Tak często to słyszymy, że większość z nas, pokerzystów uwierzyła w to.

pokerTeoria „bo mi się opłaca”

Teoria ta ma różne formy, ale gracze zazwyczaj tak ją postrzegają:

  1. Szanse na trafienie seta wynoszą 1 do 7, co oznacza, że co ósmą parę trafisz seta (to nawiasem mówiąc prawda).
  2. Aby opłacało się sprawdzić raise w kwocie 3-4BB osoba nas przebijająca musi mieć w swoim stacku co najmniej 10 razy tyle ile przebiła.
  3. Dzięki temu „stać cię” na to, żeby przegrać te 7 rozdań kiedy to nie trafisz seta. Jeśli uda C się trafić, to będziesz miał dobrze zakamuflowany układ i możesz wygrać cały stack przeciwnika.
  4. Masz pozytywne expected value (EV) przy tej strategii.

Brzmi rozsądnie, prawda?

Każdy pokerzysta wie jak należy grać z niskimi parami.

Niestety prawie każdy się myli.

Teoria nie do końca prawdziwa

Problem z powyższą teorią polega na tym, że ludzie często mylą to, iż „mogą wygrać cały stack przeciwnika” z „na pewno wygrasz cały stack przeciwnika.” Prawda jest taka, że to iż masz seta nie oznacza, że na 100% wygrasz rozdanie, nie mówiąc już o wszystkich żetonach Twojego oponenta.

Będę trochę jak adwokat diabła, ale popatrzmy na kilka rzeczy, które mogą się trafić kiedy trafisz seta. Pokerzyści często o nich zapominają.

  1. Przeciwnik może spasować kiedy zagrasz lub przebijesz.
  2. Przeciwnik może trafić silniejszy układ. Seta można szybko pokonać.
  3. Board może zrobić się nieprzyjemny (cztery karty do koloru lub strita, itp.) i nie zagrasz o wszystko nawet, jeśli przeciwnik nie ma żadnego z tych układów.

Tego typu rzeczy zdarzają się częściej niż myślisz i w znaczny sposób wpływają na to, czy opłaca się sprawdzać przebicie preflop w poszukiwaniu seta. Nie będę wchodził w szczegóły matematyczne, ale powiem tylko, że nasz oponent musi mieć o wiele więcej niż 10x ile wynosiło jego przebicie. Powiedziałbym, że powinna to być kwota bliższa dwóm buy-inom!

To co dalej z tą parą?

„No bo czy wtedy sprawdzenie też nie jest błędem?” mógłby ktoś powiedzieć.

To że nie trafiłeś seta nie oznacza, że od razu automatycznie przegrasz rozdanie. Można wygrać rozdanie nawet gdy nie trafimy trójki na flopie. Jeśli masz na przykład przeciwko sobie kogoś, kto często c-betuje na flopie i poddaje się po sprawdzeniu, to Twoje szanse na wygraną z mała parą znacznie wzrastają.

Możesz wygrać trafiając seta, zmuszając swojego przeciwnika do spasowania lub pokazując lepszą rękę przy showdownie. Problem w tym, że te same osoby, które zazwyczaj mówią, że im „się opłaca” wyznają zasadę „dopasuj lub spasuj”. Oznacza to, że nie trafiwszy flopa odpuszczają zupełnie i nie próbują ani blefować ani bohatersko sprawdzać swojego oponenta. Jeśli tak to ma wyglądać, to typowa cena rozgrywania niskiej pary jest zdecydowanie nieopłacalna.

Pamiętaj o tym następnym razem, kiedy ktoś przebije, a Ty automatycznie najedziesz na przycisk „call” z parą trójek.

Czy aby na pewno tak powinieneś je rozegrać?

źródło: pokerjunkie

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.