Nowe badania udowadniają, że hazardziści mają większy problem z przewidywaniem wartości nagród pieniężnych, niż osoby, którym nałóg ten nie jest znany.

W środę magazyn JAMA Psychiatry opublikował wyniki badań naukowców z Uniwersytetu Radboud w Holandii. Badacze przestudiowali 25 obrazów aktywności mózgu na próbie 1200 uczestników, z których połowa była od czegoś uzależniona (kokaina, amfetamina, marihuana, alkohol, nikotyna, etc.) a druga nie.

Naukowcy postanowili zbadać naturę i dokładne przyczyny “patologicznego wynaturzenia procesów postrzegania wartości monetarnej nagród w grach hazardowych.”

Mózgi osób uzależnionych wykazywały o wiele mniejszą aktywność w centralnej części obu półkul odpowiedzialnej za postrzeganie wartości nagrody. Badacz z Radboud, Arnt Schellekens sugeruje, że oznacza to, iż nałogowcy “tak naprawdę nie oczekują wiele od nagrody, chodzi o adrenalinę odczuwaną w trakcie samej gry.”

Co ciekawe wyniki są jednak odwrotne, gdy wygrana następuje. Wtedy ośrodek centralny pracuje u uzależnionych ze wzmożoną aktywnością, a nagroda postrzegana jest jako coś niesamowitego, podczas gdy u grupy kontrolnej zainteresowanie nią, gdy jest już zdobyta spada.

Schellekens stwierdza, że większa produkcja substancji aktywnych wynikać może u uzależnionych z faktu, iż “często są oni bardzo zaskoczeni nagrodą, gdyż w rzeczywistości jej nie oczekują i przyzwyczajeni są do przegranych.” Badacze nie potrafili jednak udzielić odpowiedzi na pytanie dlaczego pozostali bywalcy kasyn i pokerzyści nie mieli równie niskich oczekiwań.

Rozpoznawanie wartości potencjalnej nagrody to bardzo istotny element podczas podejmowania ryzyka i uczenia się. Kiedy nie rozumiemy ile warta jest nagroda i przeceniamy jej wartość to bardzo trudno nam rzucić nałóg, albo odejść od maszyny wrzutowej czy stołu do gry w karty. Naukowcy pracują właśnie nad tym czy istnieje jakieś farmakologiczne rozwiązanie tego problemu.

Nie brakuje dowodów na to, że umysły hazardzistów działają trochę inaczej i mają inne połączenia nerwowe, co sprawia, że mimo wzrostu dostępności gier liczba bywalców kasyn, którzy nie potrafią się oprzeć jeszcze jednej kolejce utrzymuje się na stałym poziomie od kilkudziesięciu lat.

Poprzednie badania udowodniły, że nałóg hazardowy działa podobnie do innych uzależnień. Pojawia się pragnienie, spada poziom endorfin, czyli hormonu szczęścia, i postrzegamy rzeczywistość w wypaczony sposób. Osoby z problemami hazardowymi mają także większe skłonności do innych szkodliwych nawyków i 8 razy wyższe jest prawdopodobieństwo, że w ich najbliższym otoczeniu jest ktoś z podobnymi zaburzeniami.

źródło: calvinayre

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.