Jeśli od lat czekacie na grę na telefon komórkowy, która spędzone przy ekranie godziny zamieniłaby w jakieś wesoło szeleszczące w kieszeni dolarki, to właśnie się doczekaliście. GamyTech, firma tworząca gry zręcznościowe na smartfony, postanowiła wypuścić pierwszą wersję gry Flappy Bird na prawdziwe pieniądze.

Kluczem do sukcesu GamyTech jest to, że firma nie czekała jak inne na legalizację zakładów wzajemnych dotyczących gier losowych. Po co, skoro aż w 36 stanach Ameryki zakłady hazardowe dotyczące gier wymagających od nas umiejetności są już od dłuższego czasu całkowicie legalne. 

real money games mobile money birds„Moim zdaniem obstawianie w grach video wymagających umiejętności stanie się już niedługo bardziej popularne niż jakiekolwiek gry video symulujące maszyny wrzutowe, które spotkać możemy w kasynie” – mówi dyrektor wykonawczy GamyTech Jonathan Swerdlow.

Money Birds to gra zainspirowana jedną z najbardziej wciągających gier video w historii tej młodej branży rozrywkowej: Flappy Bird. W ciągu zaledwie kilku tygodni mobilna aplikacja Flappy Bird stała się zjawiskiem obejmującym swym zasięgiem cały świat. To prosta gra, ale niezwykle frustrująca i na pierwszy rzut oka nie mająca końca. W wielu aspektach jest podobna do znanej i lubianej Helicopter Game — różni się tylko tym, że ma grafikę wyjętą żywcem z gier na Super Nintendo. Nie będzie przesada stwierdzenie, że Flappy Bird szturmem wzięło internet.

Money Birds ma proste sterowanie, ale gra jest trudna i wymaga od gracza sporo umiejętności. Uderzenie palcem w ekran sprawia, że nasz ptak macha skrzydłami i zmienia wysokość swojego lotu. To wszystko. Cel jest tylko jeden – mamy tak lecieć ptakiem, aby nie uderzyć w przeszkody i nie spaść na ziemię. Przeszkody występują tylko w jednej formie; to zielone rury. Opis może wydawać się prosty, ale to naprawdę bardzo trudna gra.

źródło: calvinayre

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.