Zanim wszyscy rozpłyniemy się w marzeniach o zarabianiu kasy za pomocą pokerowego bota zamówionego z internetu zastanówmy się nad dwoma malutkimi problemami, które stoją przez maszyną, która „pokonała człowieka w pokera”.

Po pierwsze był to ustawiony event i kwestią dyskusyjną zostaje to czy to co miało miejsce w kasynie Rivers można określić jako partię Texas Hold’em. Każde rozdanie gracze i “Libratus” zaczynali z identycznymi stackami (20.000 żetonów, blindy 50/100). Bez względu na wynik poprzedniego rozdania kwoty te były każdorazowo resetowane. 

Taka jest jednak natura gry w Texas Hold’em. Stack jest tak samo bronią jak karty i często pozwala wygrać nawet gdy nie mamy wygrywającej ręki. Poker to nie gra powtarzana dla każdej ręki od zera. Może miałoby to sens, gdyby ktoś przegrał stack, ale w poker roomach i tego nawet nie ma.

Do tego jeszcze ta dziwna zasada dotycząca “all in”. Jeśli zawodnik człowiek lub “Libratus” zagrali za wszystko to matematycznie wyliczano od razu kto ma jakie szanse i na tej podstawie NATYCHMIAST rozdzielano żetony. W ten sposób naukowcy chcieli wyeliminować czynnik szczęścia, ale zapomnieli, że Texas Hold’em na tym też polega. Nawet Asy zostaną czasem połamane przez jakieś badziewne 9-3 (zazwyczaj w najgorszym momencie powodując ogromny tilt).

Zmiany w zasadach sprawiły, że wiele osób kwestionuje wynik wyzwania “Brains vs. AI”. Jeśli grano według regulaminu innego niż stosowany w roomach online to czy to nadal był stricte poker? O tym, że była to tylko gra HU nie wpsominając.

Na pewno chcesz sobie zainstalować program “Libratus?”

Nie ma wątpliwości, że “Libratus” to majstersztyk wśród komputerów i technologii opracowanej przez człowieka. Sztuczna inteligencja nie tylko zanalizowała miliony rozdań, ale nadal będzie się uczyć i dostosowywać do przeciwników. To dzięki temu “Libratus” zrobił to czego oczekuje się od pokerzysty – dostosował strategię i tempo gry do oponentów, zostawiając ich w tyle.

Sęk w tym, że to nie jest aplikacja do pobrania na telefon, ani nawet program, który typowy PC mógłby uciągnąć. Funkcjonowanie bota wymaga superkomputera, którego utrzymanie wymaga milionów dolarów rocznie. Standardowy pokój pokerzysty nie jest nawet na tyle duży, aby upchnąć w nim z 10% sprzętu jaki potrzebny jest do wszelkich wyliczeń i wygrywania. Zanim więc pobiegniemy do sklepów komputerowych usiądźmy wygodnie i odetchnijmy. Wątpliwe, aby ludzie wprowadzili do obiegu coś co zniszczy biznes warty miliardy dolarów rocznie. Zanim to nastąpi będziemy starymi dziadkami nie rozumiejącymi już nawet dlaczego i nie pamiętającymi kiedy to się stało.

źródło: pokernewsdaily

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.