Patrząc na Michaela ‘The Grinder’a’ Mizrachi’ego stojącego na uboczu zdałem sobie sprawę jak samotniczy może być tryb życia pokerzysty. Mike stał właśnie przy ruletce w kasynie Dusk till Dawn (DTD) czekając na rozpoczęcie gry. Otoczony był przez kakofonie dźwięków, ale one jakby do niego nie docierały. Myślami był gdzie indziej, z dala od kamer, które swego czasu nie opuszczały go nawet na krok.
Uznałem, że przyda mu się towarzystwo.
Jak leci Mike?
“Jestem trochę podziębiony, to chyba przez pogodę. Jestem przyzwyczajony do Florydy i Las Vegas. Niestety muszę się do tego przyzwyczaić. Pokerzyści sporo podróżują. Samoloty to nasza codzienność i łatwo można zachorować, ale jakoś dajemy radę.”
Zauważyłem, że grasz w ruletkę – lubisz hazard?
“Postawiłem 20$ kilka razy, tak dla zabawy. Czasami lubię pograć, ale nie na tyle, abym odczuwał to finansowo. Robię to dla zabawy, aby oczyścić umysł i czasami to działa.”
Zauważyłem, że jesteś tu sam. DTD znajduje się milion kilometrów od Las Vegas, gdzie odnosiłeś wiele sukcesów. Czy nadal kochasz pokera, czy zrobił się z tego grind?
“Powinienem powiedzieć, że kocham pokera, ale czasami to ciężka harówka, istny grind. Dlatego nazywają mnie The Grinder. Jest łatwiej, kiedy wygrywam i na moje konto wpływają miliony. Kiedy przegrywam, to tak naprawdę wtedy muszę mocno się trzymać, aby nie popaść w jakiś marazm. To tak naprawdę czyni z pokerzysty dobrego zawodnika – gdy umie się podnieść, wrócić i znowu zacząć wygrywać. Zawsze radze ludziom, którzy akurat nie wygrywają, aby się nie poddawali. Los się odwróci – taki już jest poker.”
W obecnych czasach ciężko jest znaleźć sponsora. Czy dla Ciebie też staje się to trudniejsze?
“Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Otwieram swoją własną stronę pokerową. Mam wsparcie kilku zawodowców. Strona będzie się nazywać GetLuckyPoker.com i będzie korzystała z bitcoinów. Mam nadzieję, że to się sprawdzi. Dostępne będą Badeci, Badugi, Deuce to Seven… wszystkie gry jakie damy radę tam dodać. Mam nadzieję, że projekt zostanie ukończony do stycznia i cieszę się na myśl o tym.
“Prowadzę również treningi dla dealerów, jeśli ktoś byłby zainteresowany pokerem „od kuchni”. Strona nazywa się Mizrachidealeracademy.com. To pierwsza tego typu akademia, co jest bardzo fajne. Pracuje też nad kilkoma innymi rzeczami, ale to moje dwa nadrzędne biznesy na ten moment.”
Kto pomaga Ci z tą stroną pokerową?
“Jest z nami kilka osób. Wspomniani bracia i kilku innych zawodowców; Luis Velador, Mike Matusow i paru innych.”
Czy świat krypto walut pociąga Cię?
“Wszyscy jesteśmy po trochę hazardzistami, nie boimy się ryzykować. Sądzimy, że bitcoiny staną się jeszcze bardziej popularne. Wiem, że to ryzyko, ale podejmę je, ponieważ uważam, że mamy spore szanse na sukces.”
Czy jesteś z natury biznesmenem?
“Trudno jest prowadzić biznes, zwłaszcza gdy jest się pokerzystą. Potrzebujesz wtedy pomocy innych dobrych rad. Ja jestem zawsze otwarty na sugestie innych. Pokerzyści potrzebują odskoczni w życiu. Dzięki temu mogą przetrwać trudne okresy gry. Trzeba podejmować ryzyko. Niektóre przedsięwzięcia działają, inne nie, tak to już jest.”
Kiedy ostatnio martwiłeś się o pieniądze?
“Zawsze martwię się o pieniądze. Prowadzę luksusowy tryb życia i mam trójkę dzieci. One są dla mnie priorytetem, więc zawsze martwię się o środki na ich utrzymanie. Jeśli zostanę multimilionerem to zainwestuje i przestane się martwic.”
źródło: calvinayre.com