Już za kilka dni, bo 10 Listopada, wystartuje finałowy stolik Main Event 45-ego World Series of Poker.
Na starcie tego wydarzenia, w hotelu Rio, pojawiła się ogromna liczba graczy. W sumie aż 6683 miłośników pokera z 87 różnych krajów.
Po dziesięciu dniach gry, setkach dramatów i radosnych chwil oraz tysiącach ciężkich decyzji, pozostało dziewięciu.
Reprezentują oni sześć krajów- Brazylię, Hiszpanię, Holandię, Norwegię, Stany Zjednoczone oraz Szwecję.
Zmierzą się w pojedynku o złotą bransoletkę i zawrotną sumę 10,000,000$ dla zwycięzcy!
Poznajcie sylwetki „November Nine”:
Prezentację rozpoczniemy od gracza, który wylosował numer „9” przy stoliku i jest posiadaczem najmniejszej ilości żetonów (12.125 mln).
Człowiek, za którym murem stoi największa i najgłośniejsza liczba kibiców – Bruno Politano.
Mieszkający w Sao Paolo 32-latek, już trafił do annałów pokera jako pierwszy Brazylijczyk w historii, który zagra w finale Turnieju Głównego.
Największy jego sukces to trzecie miejsce w Main Event zeszłorocznego Brazilian Series of Poker, za które zainkasował nieco ponad 47 tysięcy dolarów. W sumie, zarobił na turniejach na żywo 110 054$.
Jak sam mówi jest bardzo podekscytowany faktem, że jego wielkie marzenie – bycie wśród 9 najlepszych pokerzystów na świecie – spełniło się. Nie chce jednak na tym poprzestać. Interesuje go tylko i wyłącznie najważniejsza pozycja.
Żeby móc to osiągnąć, ciężko pracuje pod okiem swojego przyjaciela Ariela Bahia.
W ramach przygotowań był między innymi na WSOP Asia-Pacific, gdzie w jednym z eventów zajął szóste miejsce.
Oprócz tego, Bruno ma jeszcze asa w rękawie, który może przechylić szalę na jego korzyść. To kolorowi i rozśpiewani kibice.
„Doping jest dla mnie bardzo ważny, bez niego nie byłoby mnie tutaj”
– twierdzi Politano i obiecuje, że w poniedziałek wesprze go w kasynie ponad 200 osób.
Jeśli uda mu się zwyciężyć, to w Brazylii jego status zmieni się z osoby popularnej, jaką jest obecnie, na „supergwiazdę”. Natomiast poker, być może stanie się kolejnym, po piłce nożnej i siatkówce sportem, który Brazylijczycy będą ubóstwiali.
Już dzisiaj o godzinie 18:00 kolejna część, w której przedstawimy Martina Jacobsona.