Jak radzi sobie znany francuski pokerzysta, były ambasador Winamax? Ludovic Lacay pracuje dla londyńskiej firmy z branży zdrowotnej.
Lista pokerowych ,,emerytów” jest imponująca. W ciągu ostatnich lat, w tym gronie pojawili się m.in. Fedor Holz, Vanessa Selbst, Alex Luneau i Harrison Gimbel. W 2016 roku taką decyzję podjął również Ludovic Lacay. W turniejach live wygrał 3.27 mln dolarów. Jego historię opisał Business Insider.
,,Gdybyś miał wybrać, którym hobby podążać, aby wejść w świat start-up’ów z branży technologicznej, to szanse, że będzie to hazard nie byłyby najwyższe. Jednak Ludovic ,,Ludo” Lacay wybrał karierę zawodowego pokerzysty, został milionerem, a następnie użył swoich pokerowych umiejętności, dołączając do londyńskiego startupu”– czytamy w artykule.
Jak zauważa dziennikarz, ,,jego [pokerowa] strategia nie była tą, której oczekiwałbyś od tradycyjnego gracza, ale była bardzo techniczna, ,,geekowa”, jak mówi Lacay. Próbował analizować karty rywali i identyfikować najlepsze sposoby gry. Jego technika przynosiła sukcesy, ponieważ po dwóch latach kariery, zyskał pierwszego sponsora, firmę Winamax”. Jak mówi Lacay, fakt, że był pokerzystą młodej, nowej generacji pomógł mu w zdobyciu sponsora, ponieważ firmom zależało na graczach online.
Barcelona punktem zwrotnym
Francuz wspomina, że jego kariera zmieniła się podczas World Poker Tour Barcelona 2007 (zajął drugie miejsce w Main Evencie). ,,Nagle wszyscy sponsorzy zaczęli się ze mną kontaktować, a Winamax powiedziało ,,Nie, nie stracimy cię”. Natychmiast dali mi znacznie większy i znacznie dłuższy kontrakt”– wspomina. Jak jednak dodaje, w pewnym momencie przestał mieć radość z dużej ilości podróżowania, którego wymagały turnieje live. ,,Jechałem na miejsce, grałem turnieje, zatrzymywałem się w hotelach, brałem kolejny samolot i ponownie to samo. Jest takie pokerowe wyrażenie ,,do następnego razu”. Chodzi o kolejny turniej”- wyjaśnia.
To, co trzymało go przy pokerze, to rywalizacja. ,,Od zawsze bardzo mną to kierowało. Gdy jestem na drodze do stania się lepszym, to mnie to pochłania. Poświęcam temu 150 procent siebie. Bardzo chcę być w tym jednym procencie [na szczycie], we wszystkim, co robię”- dodaje. Takie podejście dawało świetne wyniki. Lacay mówi, że w latach 2007-2014 wygrał ponad 3 miliony dolarów w turniejach. W końcu jednak stanął przed najważniejszym pytanie w swoim dotychczasowym życiu. ,,Lacay zdał sobie sprawę, że będąc na szczycie gry jest tylko droga w dół. W wieku 28 lat zaczął rozglądać się wokół siebie i widział nową generację graczy, którzy przejmą grę”- czytamy.
Pokerze, czas się pożegnać
Lacay podjął decyzję o zakończeniu zawodowej gry. Początkowo rozważał studia MBA, ale w końcu jego wybór padł na firmę Tictrac, w której został stażystą. Tictrac to firma, która zebrała 4 miliony funtów na sfinansowanie swojej platformy, która jest poświęcona zdrowiu. Używa ona danych, aby angażować ludzi w zdrowy tryb życia i pomagać im podejmować lepsze decyzje dot. tego trybu. Tictrac przypomina swoim działaniem Healt na Apple Watch.
Lacay niespecjalnie przejął się tym, że firma nie wiedziała, czy będzie w stanie płacić mu za jego pracę. Francuz podszedł do niej z entuzjazmem i celem nauczenia się nowych rzeczy. Zaczynał od badań rynkowych, zajmował się zarządzaniem treściami. ,,Te rzeczy są bardzo techniczne, trochę nudne. Jednak najbardziej interesujące były badania rynku”– mówi. W końcu rozpoczął pracę z zespołami odpowiedzialnymi za produkt i design. Pojawiła się także oferta normalnej pracy. Lacay został menadżerem ds. produktów, wskazywał m.in. na punkty, które jego zdaniem nie działały dobrze.
Pokerowe umiejętności w biznesie
Pracując w Trictrac, Lacay zaczął wykorzystywać umiejętności, które zdobył w pokerze. Chodzi m.in. o analizowanie danych, co w pokerze jest podstawą, aby pokonać rywali. ,,Zdałem sobie sprawę, że ludzie z Tictrac mają ogromną ilość danych, które dotyczą rynków, ludzi, użytkowników, itd., prowadzą te ogromne eksperymenty, a jednak wyniki, które dostają nie są tym, czego chcą. A do tego nie przystosowywali się wystarczająco szybko”– mówi. Rozpoczęły się więc prace nad optymalizacją procesów. Lacay pracował po 15 godzin dziennie. ,,Jest milion rzeczy do nauczenia się, a ja muszę się ich nauczyć jak najszybciej. A jedynym sposobem jest próbowanie”- mówi. Francuz nie zerwał z pokerem. W ubiegłym roku zagrał na WSOP, ale już na luzie i bez stresu. Jak podkreślił, miał z tego większą frajdę.
Obserwuj PokerGround na Twitterze