Brytyjska pokerzystka występuje na konferencjach popularno-naukowych TED. Liv Boeree opowiada słuchaczom o pokerze i tego, jak można zastosować jego niektóre elementy w codziennym życiu.
Poker to niszowy sport. Gdy patrzy się na tę grę od środka i np. nagrody, które otrzymują zwycięzcy największych turniejów, to robi to wrażenie. Jednak w porównaniu z piłką nożną, koszykówką lub siatkówką pokerem interesuje się znacznie mniej ludzi.
Nie oznacza to jednak, że nie warto promować tej gry i pokazywać jej tym, którzy z nią się jeszcze nie zetknęli. Tak właśnie robi Liv Boeree, mistrzyni EPT San Remo 2010 i zdobywczyni tytułu WSOP w 2017 roku. W turniejach live wygrała 3.67 mln dolarów.
Brytyjka stara się pokazywać pokera w ciekawy sposób. W 2016 roku wystąpiła na uniwersytecie w Oxfordzie, regularnie pojawia się w serii Think Big w serwisie YouTube. W ostatnim czasie dołożyła do tego występy na konferencjach TED. Opowiedziała o tym w rozmowie z PokerNews.
Kilkanaście tygodni temu wystąpiła na konferencji satelickiej wobec TED, czyli TEDx w Manchesterze. Do organizatorów zgłosiła się kilka miesięcy temu. Pozytywną odpowiedź otrzymała, gdy przebywała na festiwalu PCA. Na przygotowanie się do występu miała więc mniej niż miesiąc. ,,Chciałam znaleźć drogę do tego, aby nauczyć zwykłych ludzi pokerowego myślenia. Może my zbyt siedzimy w naszej bańce, wytrenowani i przyzwyczajeni do myślenia w kategoriach prawdopodobieństwa, ale uważam, że to niezwykle ważna umiejętność” – mówi. Na przygotowanie swojej prezentacji poświęciła 40-50 godzin. Gdy nadszedł dzień konferencji, Liv stanęła przed widownią, na której zasiadły dwa tysiące osób. Obszerne podsumowanie jej występu zamieściliśmy tutaj. ,,Bardzo się denerwowałam, ale poszło całkiem dobrze” – podsumowuje dzisiaj.
Tamta prezentacja sprawiła, że Liv wzięła udział w konferencji TED w Vancouver. W Manchesterze mówiła o prawdopodobieństwie i jego roli w codziennym życiu. W Kanadzie postanowiła przedstawić słuchaczom trzy życiowe lekcje, które można wyciągnąć dzięki grze w pokera. ,,Naprawdę mam nadzieję, że ta prezentacja wprowadzi pokera do tzw. mainstreamu” – mówi. Jej wystąpienie z Vancouver nie jest jeszcze dostępne w internecie, ale pokerzystka streszcza, o czym tam mówiła.
Po pierwsze, należy być szczerym, co do efektów szczęścia i umiejętności. Zwycięska sesja nie powinna być przypisywana umiejętnościom, a przegrana sesja brakowi szczęścia. ,,Nie pozwól, aby twoje ego przypisało sobie zasługi w imieniu szczęścia” – mówi. Po drugie, poruszyła temat ilościowego, dokładnego określania różnych rzeczy (więcej o tym przeczytacie w podsumowaniu jej występu z Manchesteru).
Po trzecie, mówiła, że nie należy nadmiernie polegać na intuicji. Jak tłumaczy, intuicja może być pomocna w tych obszarach, w których dana osoba ma duże doświadczenie. Pokerzystka dodała, że podejmowanie decyzji jest lepsze, gdy kalkulacji dokonuje się bez emocji. ,,Nie traktuj intuicji jakby to było coś boskiego, wszechwiedzącego” – mówi.
Jej wystąpienie w Vancouver było ograniczone do zaledwie sześciu minut, więc Liv musiała skupić się tylko na najważniejszych kwestiach. ,,Jest tak wiele rzeczy, które możesz powiedzieć o pokerze. Próba przycięcia tego do sześciu minut, to trudna sprawa. To jest taka sytuacja: ,,Uwielbiam to zdanie. Ono nic nie dodaje, więc muszę je wyciąć” – wspomina swoje przygotowania.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: Podcast PokerGround (odcinek 5): Jakub Michalak [nagranie]
_____
Monster Series: osiem dni rywalizacji dla graczy rekreacyjnych (gwarantowana pula to 2.7 mln dolarów)
