Rozgrywając pokerowe rozdanie możesz myśleć na jednym z czterech poziomów. Każdy poziom jest bardziej złożony i dokładniejszy niż poprzedni. Postaramy się dzisiaj wyjaśnić na czym polega tak zwany leveling i jak możemy go wykorzystywać, aby odnosić w pokerze sukcesy.

leveling pokerPoziom 0 – Jakie mam karty? Większość teoretyków pokera nie uważa tego nawet za poziom myślenia, ponieważ Twoje karty i karty wspólne znajdują się tuż przed Twoimi oczami. Gracz z poziomu zero skupiony jest tylko na sile swojej ręki i nie myśli o tym, co ma i co myśli przeciwnik.

Poziom 1 – Jaką rękę może mieć mój przeciwnik? Jeśli myślisz na poziomie 1, to zapewne zastanawiasz się co ma przeciwnik i zachowujesz się zgodnie z tymi przypuszczeniami. Czy mogę zmusić go do spasowania?

Poziom 2 – Co Twój przeciwnik myśli, że Ty masz? Wchodzimy tu na bardziej złożony poziom pokerowej analizy. Poziom drugi to patrzenie na swoje własne zagrania, styl i wizerunek, mające na celu zrozumienie tego, jakie wnioski może wyciągnąć przeciwnik na bazie obserwacji naszych zachowań i jak może w odpowiedzi zagrać.

Poziom 3 – Co Twój przeciwnik myśli, że Ty myślisz, że on ma? Na tym poziomie oceniasz sposób zagrywania przeciwnika na podstawie tego, jak przeciwnik Twoim zdaniem może reagować na Twoje zagrania.

Poziom trzeci to najwyższy poziom myślenia, jaki jest zazwyczaj definiowany, ale tak naprawdę poziomy mogą iść w nieskończoność w górę. Poziom 4 oznaczałby to, co Twój przeciwnik myśli, że Ty myślisz, że on myśli, że Ty masz i tak dalej :)

Mogłoby się wydawać, że powinieneś myśleć na jak najwyższym poziomie, ale nie działa to w ten sposób. Czasem możemy bowiem przekombinować i nasz przeciwnik wygra dlatego, że sami oszukamy siebie idąc dwa kroki przed niego, wprost we własną pułapkę.

Nie ma sensu abyś myślał o jeden poziom za wysoko. Nie ma sensu myśleć dwa lub więcej poziomów wyżej od przeciwnika, ponieważ te poziomy zakładają, że przeciwnik zrobi coś, czego nie robi. Poziom na którym powinieneś myśleć jest całkowicie zależny od poziomu, na którym myśli Twój oponent. Idealne myślenie to myślenie o jeden i tylko jeden poziom wyżej.

Jeśli Twój przeciwnik myśli na poziomie 0, to Ty powinieneś być na poziomie 1. Przeciwnik myśli tylko o swoich kartach, więc na podstawie tego jak zagrywa powinieneś określić jakie ma karty. Nie ma sensu blefować, gdy pojawi się karta niosąca zagrożenie. Nie ma sensu stosować slowplayu z silną ręką, ponieważ przeciwnik nie myśli o tym, co możesz mieć. On myśli tylko o swojej ręce.

Jeśli jesteś 2 lub więcej poziomów nad swoim przeciwnikiem, to nie masz nad nim żadnej przewagi. Tak naprawdę możesz w ten sposób oddawać ją przeciwnikowi. Ważne jest, aby ocenić poziom przeciwnika tak precyzyjnie jak się da.

Trudność polega na tym, że większość graczy myśli w zależności od sytuacji na różnych poziomach. Kiedy gracz znajduje się w znanej sobie sytuacji to bardziej prawdopodobne jest, że będzie myślał na wyższym poziomie. Gdy na przykład wielu graczy trafia bardzo silny układ (taki jak set, ful, strit lub kolor) to czekają i sprawdzają na flopie w nadziei na wciągnięcie przeciwnika w rozdanie podczas następnych rund licytacji. Jest to drugi poziom myślenia, ponieważ starasz się manipulować tym co myśli przeciwnik. Kiedy jednak znajdują się w trudnej i nieznanej sytuacji to wracają do poziomu 0 lub 1, myśląc kategoriami, z którymi są bardziej zaznajomieni.

Dodatkowy problem polega na tym, że nawet znając poziom myślenia przeciwnika, nie możesz wiedzieć jak klarownie akurat myśli i jak precyzyjnie wykorzystuje tę wiedzę przeciwko Tobie. Na przykład przygodny gracz może założyć, że masz rękę, która bije jego (1 poziom myślenia), ale sprawdzi Cię i tak, ponieważ nienawidzi foldowania i niemożności sprawdzenia czy jego osąd był trafny. Jak więc widzicie nie jest to taka prosta sprawa, choć warto nad nią chwilę pomyśleć.

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.