Zazwyczaj nie piszemy o side eventach, które odbywają się daleko za naszymi granicami, ale turniej 1.100$ Omaha Hi-Low/Stud Hi-Low był wyjątkowym wydarzeniem. Wszystko za sprawą Phila Hellmutha i Mike’a Matusowa, którzy zmierzyli się w nim jeden na jeden.
Dwóch odwiecznych rywali przystąpiło do heads-upa w side evencie, odbywającym się w ramach festiwalu Los Angeles Poker Classic. Hellmuth ma na swoim koncie ponad 21 milionów dolarów w wygranych turniejowych, a Matusow zarobił na żywo prawie 10 milionów.
Wpisowe w wysokości 1.100$, które musieli uiścić, aby wziąć udział w evencie mieszanym Omaha Hi-Low/Stud Hi-Low, nie mogło robić na tych pokerzystach zbytniego wrażenia. Podobnie jak pula nagród, ponieważ do turnieju przystąpiło tylko 72 graczy, a wypłata przewidziana za pierwsze miejsce wynosiła 25.200$.
Przy stole finałowym tego eventu mogliśmy zobaczyć jeszcze jedną pokerową legendę – Johna „Miami” Cernuto, który jednak odpadł znacznie wcześniej od swoich kolegów. Hellmuth miał jeden z najlepszych stacków przed startem rozgrywki na ostatnim stoliku, natomiast Matusow zaczynał grę jako short stack.
Zmagania układały się po myśli Hellmutha, który zdołał objąć i utrzymywać prowadzenie. Matusow z niewielkiego stacka zbudował taki, który dawał mu drugą pozycję. Heads-up pomiędzy tymi pokerzystami stał się faktem, gdy Phil wyeliminował George’a Rechnitzera.
Potyczki Hellmutha z Matusowem możemy pamiętać chociażby z programu High Stakes Poker, gdzie grali oni o znacznie większe pieniądze. Jednak emocji nie zabrakło również podczas ich rywalizacji w side evencie LAPC.
O rozstrzygnięciu heads-upa zadecydowało jedno z rozdań w formacie stud hi-lo, po którym stack Matusowa znacznie się zmniejszył. „The Mouth” nie zdołał już się podnieść i ostatecznie zainkasował 14.400$ za drugie miejsce.
Hellmuth za swój triumf otrzymał 25.200$ oraz trofeum, ale prawdopodobnie ważniejsze w tym wypadku było dla kontrowersyjnego pokerzysty udowodnienie swojej wyższości nad rywalem.