Kristen Bicknell jeszcze niedawno specjalizowała się w grach cashowych, jednak jakiś czas temu zmieniła swój obszar specjalizacji i zaczęła poważną przygodę z turniejami MTT. Obecnie można spotkać ją przy stołach, i to zarówno tych wirtualnych, jak i na żywo; w obu „światach” odnosi sukcesy.
Bicknell jest profesjonalną pokerzystką, która związana jest kontraktem z PartyPoker. Na blogu operatora Kanadyjka opowiedziała o tym, co było dla niej ważne w trakcie transformacji z gracza cashowego do grindera turniejowego.
Musisz dostosować się do liczby blindów
W grze cashowej pilnowanie liczby blindów jest zajęciem znacznie uproszczonym. Standardowy stack startowy w grach online wynosi 100BB. Większość graczy regularnych korzysta z opcji „auto re-buy”, dzięki której wielkość stacka zawsze wraca do tej wartości, jeśli jest taka potrzeba. W grze na żywo ciągłe dokładanie kwot do stacka byłoby kłopotliwe, dlatego gra odbywa się na głębszych stackach – 150BB, 200BB i więcej.
Turnieje mają to do siebie, że wielkość efektywnych stacków zmienia się w sposób bardzo dynamiczny. Niczym wyjątkowym nie jest sytuacja, w której mamy od 10 do 30 BB i nadal musimy podejmować poprawne decyzje. Przechodząc z gier cash to gier MTT, najważniejsze, co musimy zrobić, to zdobyć wiedzę dotyczącą optymalnych posunięć w sytuacji, w której efektywne stacki są dość płytkie. Różnica w strategii między grą na short stacku a grą deep, jak w przypadku gier cashowych, jest ogromna. Musimy mieć tę wiedzę w małym palcu.
Trzeba wiedzieć, kiedy zachowywać żetony, a kiedy je akumulować
Gra turniejowa wymaga od jej uczestników bardzo dobrej orientacji w każdej sytuacji. Dobry gracz powinien umieć rozpoznać każdą fazę turnieju i odpowiednio do niej powinien modyfikować swoją strategię. Dynamika gry zmienia się w przełomowych momentach każdego turnieju: gdy zbliżamy się do gry na bubble’u; gdy występują przeskoki w kasie; w czasie bubble ft i w jeszcze innych, kluczowych fazach.
Nasze ruchy w dużej mierze determinowane są przez wielkość naszego stacka oraz przez wielkość stacków pozostałych graczy. Będą chwilę, kiedy będziemy chcieli wywierać presję na rywalach z naszym całkowitym zasięgiem, a znajdą się też momenty, w którym przed flopem trzeba będzie pozbyć się „premium hand”.
Bez wchodzenia w szczegóły dotyczące ICM (o tym powiemy za chwilę), można zapamiętać starą pokerową prawdę – w grze turniejowej, pod presją rosnących blindów, duże stacki zawsze będą wywierały presję na stacki średnie oraz te najmniejsze. Powinniśmy wiedzieć, kiedy musimy zwiększyć naszą agresję, jak i również to, kiedy sami musimy się „luźniej odwijać”, aby pozostawić sobie szansę na odniesienie sukcesu w turnieju.
W najczystszej formie turniejowego pokera mamy tylko jedno życie, dlatego bardzo ważne jest to, abyśmy czuli momenty, w którym trzeba wcisnąć gaz do dechy (czasem bez względu na nasze karty), a kiedy przystopować i postępować bardziej pasywnie.
Umiejętność radzenia sobie ze swingami emocjonalnymi
Czasami wszystko dobrze się układa i mamy ten komfort, że dysponujemy dużym stackiem przez cały okres trwania turnieju. Najczęściej jednak – myślimy o wahaniach naszego stacka – gra turniejowa przypomina jazdę na roller coasterze. Wygrywamy i przegrywamy pule. Czasem są to małe fluktuacje, ale zdarzają się i większe wahania. Po wygraniu potężnego rozdania istnieje ryzyko, że wpadniemy w nieuzasadniony entuzjazm. Po przegraniu ogromnej puli możemy popaść w marazm, tilt i bardzo szybko oddać to, co pozostało z naszego stacka.
Panowanie nad emocjami odgrywa ogromną rolę w pokerze turniejowym. Wielcy chip leaderzy rozdawali swój „majątek” w trakcie kilku rozdań z rzędu i odpadali z gry. Najważniejsze tytuły wygrywali gracze, którzy z poziomu kilku ante odbudowywali się i powracali do gry. Żeby sobie radzić z takimi zmianami trzeba mieć naprawdę silną grę mentalną i nie podejmować swoich decyzji w oparciu o emocje, które nami aktualnie kierują.
ICM
ICM, z j. ang. Independent Chip Model, jest to kluczowy koncept w pokerze turniejowym. Ten model zmienia wartość stacków z big blindów na wartość wyrażoną w pieniądzu poprzez kalkulacje prowadzone w oparciu strukturę wypłat, liczbę żetonów w turnieju oraz wielkość stacków wszystkich graczy.
Wcześniej wspominaliśmy o tym, kiedy akumulować żetony, a kiedy przyjmować bardziej pasywną postawę. To właśnie ICM w głównej mierze decyduje o tym, którą strategię powinniśmy wdrożyć. Czasami zdobywanie kolejnych żetonów jest mniej ważne niż chronienie swojego stanu posiadania. Poprawna gra będzie wymagała od nas foldowania układów, z którymi normalnie byśmy włączali się do rozgrywki, ale np. w trakcie gry na bubblu, w obecności short stacków, gdy duży stack terroryzuje średnie stacki, uniknięcie eliminacji jest ważniejsze od zwiększenia naszego stanu posiadania.
W satelitach, w których pierwsze nagrody mają taką samą wartość, nie jest niczym nadzwyczajnym pozbycie się pary AA preflop. Graczom cashowym nie mieści się to w głowie, ale właśnie dlatego, że na co dzień nie muszą oni brać pod uwagę ICM.
Zaplanuj swoje przerwy na wyjście do toalety
Ta rada w dużej mierze odnosi się do graczy, którzy występują w eventach na żywo. Na pierwszy rzut oka brzmi ona śmiesznie, ale jeśli twoje potrzeby fizjologiczne rosną (niczym blindy), a następna przerwa zaplanowana jest dopiero za ponad godzinę, to nie jest to sytuacja komfortowa. Bicknell wspomina, że na zeszłorocznym festiwalu World Series of Poker biegała między rozdaniami do toalety i nie wspomina tego przesadnie mile. Od tej pory zaczęła zarządzać chwilami, w których przyjmuje płyny w trakcie gry. Gracze cashowi nie mają takiego problemu.
W trakcie turnieju MTT pokerzysta znajduje się w tak różnych fazach i musi umieć korzystać z tylu pokerowych konceptów, że jest niemożliwe osiągnięcie mistrzostwa w pokerze turniejowym bez osiągnięcia biegłości w każdym elemencie pokera. Według Bicknell gra turniejowa jest znacznie bardziej złożona od gry cashowej i to ją w tym formacie pociąga.
CZYTAJ TEŻ: Kristen Bicknell wygrywa High Rollera w Makau