Redaktorzy magazynu BLUFF ogłosili w środę, że ich pokerowe czasopismo zarzuca papierowy format i od tej pory wydawane będzie tylko w wersji cyfrowej.

Zmiana zostanie wprowadzona w życie prawie natychmiast, a lutowe wydanie będzie ostatnim w wersji papierowej. Pojawi się w nim zwycięzca rankingu Gracza Roku magazynu BLUFF – Dan Colman. Pierwsze wydanie magazynu ukazało się w roku 2004.

Bluff magazineWiceprezes do spraw treści w magazynie BLUFF Lance Bradley tak skomentował sytuację:

“Sposób w jaki nasi czytelnicy docierają do oferowanych przez nas treści zmienił się i dzięki przejściu w cyfrową wersję dotrzemy do większej liczby pokerzystów, którzy czytają nas na urządzeniach mobilnych i na swoim komputerze. Nadal zachowamy tę samą jakość. Wzorowaliśmy się na Grantland (blog sportowy założony przez Billa Simmonsa) tworząc model dostarczania informacji naszym czytelnikom i wierzymy, że możemy dostarczać naszym odbiorcom jeszcze lepsze i bardziej unikatowe treści niż kiedykolwiek wcześniej.”

Ogłoszenie i wzmianka o Grantland wydaje się wskazywać, że treści publikowane w BLUFF będą zmierzać w nowym kierunku. Jeśli wykupiliście prenumeratę, to jak informują właściciele BLUFF, możecie wystąpić o zwrot pieniędzy.

Nie jest to pierwsza i z pewnością nie ostatnia sytuacja, w której media przerzucają się z papierowej na cyfrową formę. Media pokerowe nie są tu żadnym wyjątkiem. Digitalizacja obniży oczywiście koszty dla magazynu BLUFF, ale fani obawiają się o publikowane treści, zwłaszcza Ci, którzy przyzwyczaili się do kupowania swojej ulubionej gazety w kiosku lub wyciągania nowego numeru ze skrzynki pocztowej. Tak czy inaczej próżno już będzie wypatrywać nowego magazynu u kumpla, który ma prenumeratę :)

źródło: parttimepoker.com

http://www.parttimepoker.com/bluff-magazine-ending-print-edition-going-all-digital

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.