W trakcie minionych miesięcy firma Amaya Inc., właściciel marki PokerStars, starała zdystansować się od byłego dyrektora wykonawczego (który nadal pozostaje największym udziałowcem firmy) Davida Baazova. Wszystko ze względu na zarzuty kanadyjskiego urzędu regulacyjnego dotyczące handlu poufnymi informacjami. Niestety wysiłki podejmowane były najwyraźniej na próżno, ponieważ sama Amaya tym razem uwikłana jest w nielegalne działania.

Kierownictwo spółki Amaya Inc. jeszcze niedawno renegocjowało kontrakt, dzięki któremu były dyrektor Baazov nie może tak łatwo przejąć spółki na własność. Wielu udziałowców miało wątpliwości, czy nie szkodzi to bowiem notowaniom Amayi na giełdzie. Najnowsze wieści o tym jakoby dwie firmy finansowe wiedziały zawczasu o sprzedaży spółki w 2014 raczej nie pomogą w podbiciu kursu. 

Komisja Bezpieczeństwa w Ontario (OSC) twierdzi bowiem, że prezes finansowy Aston Hill Ben Cheng został poinformowany wcześniej o zakupie spółki matki PokerStars oraz Full Tilt i zyskał na tej wiedzy.

OSC twierdzi, że Cheng spotkał się z Davidem Rothsteinem, kierownikiem sprzedaży w Aston Hill i poinformował go o nadchodzącym wzroście cen akcji doradzając, aby ten zasugerował swoim klientom, którzy wcześniej stracili pieniądze na inwestycjach proponowanych przez AH, aby nabyli akcje Amayi. Jak informuje gazeta Financial Post, zdaniem Komisji  “Rothstein rozumiał bardzo dobrze, że informacje te ma przekazać po to, aby klienci mogli odrobić straty.”

Rothstein sam na boku zarobił tego dnia 5500$. Kupił bowiem 700 akcji Amaya po 11,85$ i sprzedał je dwa dni później za 19,77$ / sztuka.

Ujawniono również, że tego samego dnia Rothstein wysłał wiadomość tekstową do Franka Soave’a, doradcy inwestycyjnego w firmie CIBC Wood Gundy, który szybko nabył 5000 akcji i sprzedał je kilka godzin później z zyskiem blisko 40.000$.

Nie wiadomo póki co jak Cheng zareagował na stawiane mu oskarżenia. Brak też komentarza od kierownictwa Amaya Inc.

ŹRÓDŁOHigh Stakes DB
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.