Jeżeli do gry w pokera podchodzimy poważnie, musimy wyrobić w sobie pewien rodzaj dyscypliny. I nie chodzi nawet o samą strategię gry, ale o ustalenie długości trwania pokerowych sesji. Jeśli chcemy uzyskać rzeczywisty obraz naszej gry i wiarygodne dane na temat długoterminowych wyników, sesje powinny być ze sobą jak najbardziej porównywalne.
W części pierwszej ustaliliśmy, że w przypadku gry online najlepszym sposobem na określenie długości sesji będzie założenie z góry ilości rąk, jakie w danej sesji rozegramy. W grze na żywo ustalamy zawczasu ilość godzin, jakie spędzimy przy grze. I sama długość gry ma znaczenie drugorzędne – ważne, żebyśmy nasze założenia czasowe określone przed sesją, konsekwentnie realizowali.
Wspomnieliśmy również, że na długość sesji nie powinny mieć wpływu wyniki, jakie osiągamy przy stolikach. Czy wygrywamy, czy przegrywamy – powinniśmy wysiedzieć naszą sesję od początku do końca. Ani krócej, ani dłużej.
Niemniej jednak…
4. Przedłuż sesję, jeżeli gra jest wyjątkowo dobra
Jest to jedna z sytuacji, kiedy możemy nieco nagiąć ramy naszego pierwotnego planu dotyczącego długości pokerowej sesji. Jeżeli mamy przy stole wyjątkowo niefrasobliwego gracza rekreacyjnego, siedźmy tak długo, aż odda nam wszystkie swoje żetony.
Taka sytuacja jest po prostu zbyt dochodowa i opuszczenie stolika zbyt wcześnie pozbawi nas łatwego zarobku. Najlepiej jeżeli tego typu szalony gracz siedzi bezpośrednio po naszej prawej stronie, czyli nie dość, że gramy przeciwko fishowi, to jeszcze mamy nad nim przewagę pozycji.
W takich przypadkach wynik z jednego stolika potrafi ustawić nam całą sesję. Nieczęsto zgarniemy od słabego gracza wiele buy-inów, zanim odejdzie od gry. Gdy to w końcu nastąpi, wtedy także my opuszczamy stolik.
5. Zakończ sesję wcześniej, gdy gra jest wyjątkowo zła
Drugi wyjątek. Jeżeli gramy przy wyjątkowo ciężkich stolikach a żaden gracz rekreacyjny jakoś nie chce się do nas przysiąść, możemy rozważyć skrócenie naszej sesji.
Oczywiście można powiedzieć, że wartością dodaną w grze przeciwko lepszym rywalem jest nauka, jaką z takiej gry wyniesiemy. Jeżeli jednak ta nauka zaczyna nas zbyt wiele kosztować, dajmy sobie spokój.
Nie chodzi o to, żeby próbować ogrywać wszystkich na naszych stawkach – gramy po to, żeby ogrywać przeciwników słabszych od nas. Gdy przy stole mamy rywali, którzy umiejętnościami dorównują lub przewyższają nasze – zakończmy tę bezsensowną, w najlepszym wypadku break-even, potyczkę. W takich sytuacjach zarabia tylko poker room dzięki pobieraniu rake’u.
Co robić, gdy skończymy wcześniej, niż zakładaliśmy? O tym w punkcie kolejnym.
6. Ustal sobie czas na regularne przeglądy własnych sesji
Regularne przeglądanie swoich własnych sesji to najlepsze, co możemy zrobić aby podnieść nasze pokerowe umiejętności. Do tego celu użyjemy programów trackujących, takich jak PokerTracker czy Hold’em Manager. Dzięki temu będziemy mogli wyłowić wszystkie nasze leaki aby załatać je na przyszłość.
Tym się właśnie różnią gracze wygrywający od całej reszty. Ci pierwsi regularnie studiują rozegrane przez siebie ręce (oraz ręce oponentów) w celu poprawy swoich umiejętności.
Liczby nie kłamią. Przeglądając nasze rozdania dowiemy się, w jakich sytuacjach (pozycja, karty własne, przebieg rozdania, typ rywala, itd.) wygrywamy najwięcej pieniędzy, a w jakich tracimy. Możemy przestudiować całe konkretne scenariusze, aby ustalić, czy nie moglibyśmy ich rozegrać lepiej. Może dzięki pracy nad własnymi rozdaniami dowiesz się wreszcie, dlaczego przez wiele lat przegrywałeś masę pieniędzy rozgrywając AK bez pozycji w 3-betowanych pulach?
7. Twoja pokerowa sesja nie kończy się nigdy
W rzeczywistości nasze pokerowe sesje nie kończą się nigdy. Jedyny miarodajny rezultat naszej pokerowej kariery uzyskamy w dniu, w którym skończymy z pokerem raz na zawsze.
A to dlatego, że jeżeli planujesz grać w pokera jutro, to co za różnica, jak ci poszło dzisiaj? Wygrywanie w pokera nie polega na regularnym osiąganiu stałych i stabilnych dochodów. Od czasu do czasu zdarzą się dni, w których będziesz tylko przegrywał, i to jest zupełnie normalne.
Wszyscy zawodowi pokerzyści mają takie dni, że tylko przegrywają. A czasami są i takie, w których dostają maksymalne baty. Czy to znaczy, że w związku z tym powinieneś zupełnie zakończyć grę w pokera? Oczywiście, że nie. To tylko jeden dzień. Może tydzień, może miesiąc – nieważne. A nieważne dlatego, że w long runie wciąż wygrywasz pieniądze.
Skupmy się tylko na wynikach długoterminowych. Tylko one się liczą. Co to znaczy? Minimum miesiąc. Wyniki z okresu krótszego mogą po prostu zbyt mocno zależeć od wariancji.
Nie bądź jak inny i nie daj się uwieść iluzji wyników krótkoterminowych.