Pokerzyści radzą sobie całkiem nieźle w programach typu reality show, takich jak Big brother, choć to akurat nie powinno nikogo dziwić. Codziennie obcują bowiem ze strategiami gry i psychologią.

Tak samo było w przypadku Kevina Martina, który dostał drugą szansę na udział w kanadyjskiej edycji Big Brothera. W ostatniej edycji Kevin pokonał rywali i zgarnął za swój udział 100.000 dolarów.

Oprócz sukcesów na polu reality show, Martin pochwalić może się także coraz większą popularnością swojego kanału na platformie Twitch, który z kolei dał mu umowę sponsorską z PokerStars.

Dziennikarze PokerListings mieli okazję porozmawiać z Martinem w czasie przerwy w Main Evencie. Pokerzysta opowiedział nieco o programie Big Brother, przyszłości Twitcha i o tym, jak streamowanie gier wyniosło jego zdaniem pokera na zupełnie nowy poziom.

– PokerListings: Czy możesz opowiedzieć nam coś o wygranej w Big Brotherze? Podobno powiedziałeś, że to był “najlepszy dzień Twojego życia.” Jakie to było doświadczenie?

– Kevin Martin: Uwielbiam współzawodnictwo, więc kiedy Big Brother zawitał do Kanady od razu powiedziałem sobie, że chcę znowu wziąć w nim udział. Cały czas o tym myślałem. Podczas trzeciego sezonu odniosłem bowiem porażkę w tym reality show i bardzo mnie to bolało.

Za pierwszym razem pomyślałem, że to moja szansa i byłem bardzo pewny siebie. Może nawet zbyt pewny siebie. Dwa lata później nadarzyła się okazja, aby udowodnić, że stać mnie na wiele więcej. Nie powiem, żeby była to uczciwa gra, raczej trudny i męczący grind, ale udało się i jestem bardzo dumy z tego, czego dokonałem.

18 maja 2017 roku gospodarz programu odczytał wyniki i zwaliło mnie z nóg. Wygrałem jednogłośnie, dostałem samochód i 100.000$. Wspaniałe uczucie. Triumf smakował wyśmienicie, a sam udział też był nie lada przeżyciem.

– PL: Czy doświadczenie to, wymagające od Ciebie dwóch prób, okazało się bardziej wartościowe?

– O tak. Podobnie jak w pokerze, gdzie gramy i oglądamy setki tysięcy rozdań. To wszystko sprawia, że stajemy się lepsi. Większość uczestników była w programie po raz pierwszy i nie wiedzieli, na co się piszą. Czułem, że mam nad nimi przewagę.

Organizatorzy mogli wybrać wielu innych kandydatów. Cieszę się, że padło na mnie, choć nie była to łatwa wygrana.

– PL: Jakie cechy sprawiają, że radzisz sobie dobrze w pokerze i odniosłeś sukces w Big Brotherze? Sporo umiejętności pomaga chyba w obu tych rzeczach.

– Po pierwsze zwykłe szczęście. Kiedy zaczynałem grać w pokera, to miałem okazję pracować z wieloma lepszymi ode mnie pokerzystami. Sporo mnie nauczyli i to dało mi solidne podstawy do gry.

Po drugie dużo ciężkiej pracy. Dzisiaj możemy jednak powiedzieć, że nam się udało. Umowa sponsorska z PokerStars, sukces na Twitchu, rozwój kanału na YouTubie. Co najlepsze, to jeszcze nie koniec. Jeszcze pokażemy wszystkim na co nas stać.

– PL: My? Kogo masz na myśli?

– Chodzi o mnie i o ludzi, którzy troszczą się o mnie i pomagają mi. Moja rodzina, przyjaciele, społeczność na YouTubie, osoby streamujące moje materiały na Twitchu. Wszyscy, których interesuje moje życie.

Zawsze mowię „my”, bo mam na myśli społeczność pokerową, która mnie wspiera.

– PL: Poker to zazwyczaj indywidualna dyscyplina, ale Twoje słowa sprawiają, że wierzę, iż wcale tak być nie musi. Jak ważne jest dla Ciebie wsparcie Twojej ekipy?

– Bardzo ważne. Ogrom z tego, co osiągnąłem zawdzięczam tym, którzy mnie wspierają. Nie chodzi tylko o najbliższych, ale o wiele, wiele osób z pokerowej braci.

W pokera gra się samemu, to prawda, ale gdy streamuję filmy i pokazuję swoje karty, to czuję wsparcie tych, którzy mnie oglądają i kibicują.

Kiedy dochodzisz daleko w jakimś evencie, to oglądalność skacze do 2-5 tysięcy widzów. Czuję wtedy, że muszę wygrać, bo ci ludzie poświęcają swój czas na to, aby oglądać jak gram w karty. Lata streamowania wyrobiły we mnie tę „drużynową mentalność”.

– PL: Streamowanie to dla wielu ludzi coś zbyt osobistego i nie myślą nawet o tym, aby spróbować. Internet potrafi być pełen negatywnych komentarzy i ciężko tam coś ukryć. Jak Ty radziłeś sobie na początku swojej kariery?

– Miałem swoje wzloty i upadki. Nie brakowało trudniejszych chwil, ale to powie Wam każdy streamer. Każdy, kto coś tworzy i jest charakterystyczny musi liczyć się z tym, że na internecie ludzie będą go zarówno chwalić, jak i osądzać.

Mam sporo szacunku dla pokerzystów, którzy robią to, co ja i publikują swoje materiały w sieci. W internecie nie brak bowiem wiernych fanów jak i hejterów.

Dużym wsparciem byli dla mnie gracze, którzy pomagali mi na początku. Jaime Staples zaczął streamować na Twitchu, a ja mówiłem mu: “Co to jest? Jaime, tracisz czas, chodź pograć w pokera na żywo.”

Zawsze myślałem, że poker na żywo był moją szansą, a Jaime przekonał mnie, że przyszłość to Twitch i postanowiłem spróbować. Zawsze byłem też dosyć otwarty. Tak jakby w moim mózgu brakowało obwodu odpowiedzialnego za odczuwanie wstydu.

Dzięki temu mogę publicznie pokazywać swoje rozdania i nie przeszkadza mi, gdy ktoś mnie krytykuje.

– PL: Czy ważne jest, aby wiedzieć, że w sukcesie sporo jest też momentów, które są dla nas przykre?

– Każdy to Wam powie. Spytajcie choćby Daniela Negreanu, który nas właśnie mija. Nie znam go na tyle dobrze, ale wiem, że ludzie, którzy dotarli na szczyt mają całą listę porażek na swoim koncie.

Nie ma się czego wstydzić. Ludzie muszą popełniać błędy, aby stawać się lepszymi w tym co robią. Nie da się za każdym razem wygrywać; nie jest to możliwe ani w życiu, ani na pokerowym stole.

– PL: Twój przyjaciel, Jaime Staples udzielił Ci jak widzę bardzo dobrej rady. Streamy stają się teraz popularne nie tylko w pokerze, ale i w innych dziedzinach rozrywki. Gdzie Ty widzisz ich przyszłość?

– Dzięki nim sporo nowych twarzy trafia na stoły pokerowe. Niektórzy moi fani z Big Brothera oglądają teraz moje streamy.

Streamy takich osób jak Jcarver i TonkaaaaP przyciągają nowych zawodników, a tego właśnie teraz poker potrzebuje.

Telewizja zazwyczaj nie oferuje powtórek i łatwo coś przegapić. Na Twitchu jest inaczej, także bardziej intymnie. Wszystko jest na żywo. Kiedy blefuję 3 razy w rozdaniu i przeciwnik mnie sprawdza, to nie mogę tego wyciąć. Wszyscy widzą, że podjąłem złą decyzję.

– PL: Twitch jest więc szczery?

– Bardzo, bardzo, bardzo szczery i to się ludziom w nim podoba.

PL: Czy to samo ciągnęło Cię do Big Brothera?

Tak! Kamery obserwowały nas 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Brak prywatności jest przytłaczający. Ciężko to do czegoś przyrównać. Jesteś wtedy całkowicie odsłonięty, ze wszystkimi swoimi wadami.

Poker jest o wiele łatwiejszy od Big Brothera. Big Brother był najtrudniejszym wyzwaniem, jakiemu stawiłem czoła. Żadne inne nie może mu się równać.

PL: Teraz możesz się więc zrelaksować. Grasz event za jedyne 10 tysięcy.

No tak, ale to Main Event! Czekam na to cały rok i na pewno postaram się zająć jakieś dobre miejsce.

Mega Freeroll Poker Fever
ŹRÓDŁOPokerListings
Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.