O pokerowym podziemiu w Kambodży, ubogim kraju w Południowo-Wschodniej Azji, mogliśmy dowiedzieć się z artykułu, który opublikowany został niedawno na łamach portalu Southeast Asia Globe.
W klubie pokerowym Riverking w Kambodży możemy spotkać wielu profesjonalnych pokerzystów, próbujących osiągnąć luksusowe życie, które według stereotypów zapewnia poker.
Jak informuje Southeast Globe, podczas gdy Kambodżanie nie mogą legalnie grać w kasynach, stały się one popularne wśród pokerzystów z Zachodu. W regionie działa 60 kasyn, a sześć z nich oferuje gry pokerowe dla osób odwiedzających Kambodżę.
Regulacje w tym kraju są dość luźne… Ale jeśli chodzi o pokera, to zależy – powiedział w rozmowie z Southeast Globe Vi, menedżer Riverking. – Musisz mieć plecy, aby otworzyć działalność tego typu.
Profesjonalni pokerzyści z Zachodu grają w Azji na pełen etat. Przy stołach spotykają się z lokalnymi graczami rekreacyjnymi, do których należą bogaci biznesmeni, politycy i wysocy rangą wojskowi.
Poker jest o wiele lepszy i łatwiejszy tutaj niż w Wielkiej Brytanii, jest więcej akcji. Przeprowadzka do Kambodży była oczywistością – przyznał pokerzysta, Gareth „The Nugget” Jones.
W Kambodży nie ma też ograniczeń podatkowych, a rake jest znacząco mniejszy. Niektórzy grają w tym azjatyckim kraju również online, mimo zwykle niezbyt dobrze działającego internetu, a także problemów z wpłatami i wypłatami.
Poker w Kambodży widziany jest nie jako gra umiejętności, ale jako czysta forma hazardu, a co za tym idzie, gracze muszą być przygotowani na niebezpieczeństwa, jakie niesie oferowany im styl życia.
Aby móc się utrzymać, potrzebujesz dyscypliny – powiedział w rozmowie z Southeast Globe Luke McCollum, Brytyjczyk, który wyjechał do Kambodży cztery lata temu. – Nie znam nikogo, kto poradził sobie tutaj bardzo dobrze. Ludzie nie potrafią się kontrolować. Piją i wydają za dużo pieniędzy. Znam ludzi, którzy radzili sobie całkiem nieźle, ale po przyjeździe tutaj zmienili się w narkomanów żyjących na ulicy.
Pełny tekst artykułu znajdziecie tutaj.
