Amerykański pokerzysta wspomina rozdanie, które miało decydujący wpływ na jego losy w Main Evencie WSOP 2010.
Jakiś czas temu platforma PokerGO wyemitowała sześcioodcinkowy program „Hand Histories”. Znani pokerzyści opowiadają w nim o najbardziej pamiętnych rozdaniach w swojej karierze. Do tej pory przytaczaliśmy Wam historie pamiętnych rozdań z udziałem Matta Afflecka oraz Daniela Negreanu. Dzisiaj czas na Josepha Cheonga. W turniejach live wygrał 2.693.606$. Na swoim koncie ma trzy mistrzowskie pierścienie WSOP Circuit. Mógłby mieć także bransoletkę z Main Eventu WSOP 2010, ale przegrał kluczowe rozdanie pod koniec turnieju.
Rozdanie
W walce o tytuł pozostawało dziewiętnastu zawodników. Średni stack wynosił 11.560.000 żetonów. Cheong był liderem, miał 28.985.000 żetonów. Na blindach 80.000/160.000 i ante 20.000 Filippo Candio otwiera za 385.000 (w stacku miał 13.225.000 żetonów), gdy znalazł . Cheong odpowiada 3-betem za 1.125.000 żetonów, trzyma . Candio sprawdza.
„Dobrze pamiętam to rozdanie. Wszyscy je pamiętają, ponieważ było bardzo ważne. Moja rutyna w tamtym czasie była taka, że budziłem się, paliłem papierosa, jadłem śniadanie i grałem w pokera. Zbliżanie się do końca Main Evetu było wspaniałym doświadczeniem. Nagrody mogły zmienić twoje życie. Poker to gra umiejętności, ale jest w nią zaangażowane dużo szczęścia. Zawodowcy patrzą na grę w długim okresie, ale w pojedynczym rozdaniu może zdarzyć się wszystko” – wspomina Amerykanin.
Bezpieczny flop
Na flopie spadają . Cheong mówi, że czuł się bezpiecznie. I dodaje: „To świetna ręka, szczególnie przeciwko słabym graczom, którzy przegrają tu dużo żetonów z parą”. Cheong gra za 1.550.000, Candio przebija do 4.425.000. „W poprzednich dniach poznałem Filippo. Na początku myślałem,że to dobry europejski gracz, sponsorowany przez pokerroom. Później okryłem, że to maniak. W tamtych dniach wielu Włochów takich było.
Gdy mnie przebił, to zapytałem, ile żetonów ma, ale w rzeczywistości wiedziałem to. Nawet nie słyszałem jego odpowiedzi i oznajmiłem all-in. Byłem całkiem pewny tego, że zgarnę wszystkie jego żetony. Przeciwko innym rywalom nie zagrałbym all-ina, ale on grał tak źle, że sprawdziłby mnie z dowolną parą” – tłumaczy Joseph.
Filippp Candio sprawdził. W tym momencie miał 12,83 procent szans na zwycięstwo w tym rozdaniu. Na turn spada , co daje Włochowi 22,73 procent szans na podwojenie. „Na turniej nadal byłem wyraźnym faworytem i nie martwiłem się. Gdybym wygrał to rozdanie, to miałbym taki stack, że na rywali wywierałbym dużo presji” – mówi Cheong.
Tragedia
Na river spadło , co dało Włochowi strita. Jego radości nie było końca, zaczął krzyczeć i skakać. „Widziałem go, jak się cieszył i myślałem, jak wielu milionów dolarów mnie pozbawił” – wspomina Amerykanin. On spadł na siódme miejsce, a Candio został nowym liderem. „Gdyby nie tamten bad beat, to z łatwością wygrałbym tamten turniej. Powiedziałem sobie, żebym się uspokoił, żebym mógł dalej dobrze grać. Ukończyłem turniej na trzecim miejscu, otrzymałem 4,13 mln dolarów. Wyeliminowałem Filippo [za zajęcie czwartego miejsca otrzymał ponad 3 miliony dolarów; jego wgrane w całej karierze to 3,41 mln dolarów – red.] i wziąłem na nim rewanż po tym, gdy zrujnował moje życie.
Jeśli mam być szczery, to podobała mi się jego reakcja. Gdyby siedział na miejscu i był cicho, to byłby bardziej irytujący. Miło jest widzieć, gdy ktoś w taki sposób okazuje radość. Wideo z tym rozdaniem stało się viralowe na YouTube, oglądano je miliony razy.
Po tamtym dniu nie sprawdzałem swojego bankowego konta przez miesiąc. To są sytuacje, które zdarzają się raz w życiu. Ja i Filippo zostaliśmy przyjaciółmi, nawet wspólnie podróżowaliśmy na turnieje” – podsumowuje Joseph Cheong.
_____
Obserwuj PokerGround na Twitterze
Zobacz także: [WYWIAD, część II] „Flaszeczka” – Postawiłem na turnieje i nie żałuję
_____