poker
Jonathan Little

Dzisiaj Jonathan Little skupi się na tym jak zarabiać na sprawdzających wszystko graczach, czyli tak zwanych calling stations. W niniejszym artykule jako calling station klasyfikować będziemy kogoś kto sprawdza bardzo dużo przed flopem, za dużo na flopie a czasem turnie i riverze. Istotne jest zrozumienie tego, że wielu takich zawodników sprawdza na turnie z dosyć szerokim zasięgiem, ale spasuje na riverze jeśli nie trafi tam mocnego układu. Inni będą kontynuować na turnie tylko z mocnymi kartami. Ważne jest aby umieć ocenić to jakim zasięgiem gra nasz oponent.

Skupmy się najpierw na tym ile zagrywamy. Z zasady chcemy zatrzymać CS w rozdaniu z możliwie najszerszym zasięgiem. Tylko amatorzy sądzą, że gdy ich przeciwnik ma drawa to powinni go z niego wypchnąć. Jeśli ktoś dobiera to niech sobie dobiera, tylko za odpowiednią, dla niego nieopłacalną cenę. Jeśli zagrasz za dużo a przeciwnik ma karty nadające się do śmieci, to ułatwiasz mu poprawny fold. 50% puli to zazwyczaj bardzo dobry rozmiar betu. Powyżej tego standardu większość calling stations zacznie pasować.

calling-stations-poker-jonathan-littlePowiedzmy, że podbijasz ze środkowej pozycji na stawkach $1-$2 do $7 i tylko jeden calling station na big blindzie sprawdza bet. Flop to      . Oponent czeka. Oto strategia, którą proponuje Jonathan Little:

„Zazwyczaj mam określony zasięg jakim gram i pasuję takie karty jak A-9 offsuit, K-J offsuit, oraz K-9 suited ze środkowej pozycji. To, że „konkurencja” gra różne układy z różnych pozycji nie znaczy, że ja też muszę.

W grze z typowym przeciwnikiem zagrywam, gdy mam gotowy układ lub draw i czekam gdy mam marginalne karty i śmieci. Tworzę balans i nie tak łatwo jest mnie ograć. Przy grze z calling stations powinniśmy jednak zagrywać z marginalnymi układami, bo zostaniemy sprawdzeni z wewnętrznymi gutshot drawami do strita i ace-high.

Zagrywam więc z marginalnymi kartami, mocnymi układami i drawami. Te ostatnie potrzebują budowania puli na wypadek trafienia strita. Tak więc value betowałbym A-K, ale nie A-Q. Jeśli jednak przeciwnik sprawdziłby Cię Twoim zdaniem z jakimś asem, to i A-Q należy betować dla zysku.

Jeśli oponent zrobiłby tu check-raise na flopie, to spasowałbym Q-J (przyzwoita top para) zakładając, że zazwyczaj nie wykazujący agresji zawodnik musi coś tam jednak w tych kartach mieć. Więksość calling stations zagrywa bowiem tylko wtedy kiedy bardzo podobają im się ich karty. Minimum to top para z mocnym kickerem lub draw o sporych szansach statystycznych. Kiedy zawodnik tight zagrywa to nie ma żartów.

Istotne jest zastanowienie się nad tym, czy Twój przeciwnik sprawdzi na turnie z tak samo otwartym zasięgiem jak na flopie. Czy pójdzie dalej z ace-high? Z doświadczenia wiem, że CS sprawdzają z każdą parą i byle drawem.

Załóżmy, że zagram na flopie i zostaną przebity. Czy w wypadku sprawdzenia na turnie powinienem zagrać? Mój przeciwnik zrobi prawdopodobnie tak, jeśli kolejna karta nie poprawi jego układu:

Check-raise oznacza, że ma coś lepszego niż K-J suited , a lepsze ręce 3-betowałby preflop. Jakie karty na turnie mogą być dla mnie problematyczne? Zasięg przeciwnika jest szeroki, więc nic konkretnego. Powinienem dalej value betować. Zaczekać mogę tylko z naprawdę słabymi kartami takimi jak A-Q lub 5-5 jeśli turn mi nie pomógł, a board zrobił się nieciekawy. Przykładowo ósemka byłaby złą kartą dla A-Q a as dla 5-5. Tak czy inaczej mój zasięg na turnie będzie tu miał około 65% szans.

Na riverze trzeba wziąć pod uwagę to z czym możemy zostać sprawdzeni. Na ace-high wystarczy byle para, ale bądź ostrożny z bottom pair – oponent sprawdzi Cię przecież z każdą parą, pamiętaj o tym. Jeśli gra tight to top para to minimum do betu. Od Ciebie zależy jak oceniasz tendencje oponenta.

Rada na calling stations jest prosta – zagrywać dla zysku, tyle, aby przeciwnik sprawdzał nas z byle czym i nie płacić mu gdy okaże nietypową dla siebie agresję.”

źródło: cardplayer

Wesker
Nauczyciel, tłumacz, dziennikarz, mąż, świeżo upieczony ojciec i amator pokera. W wolnej chwili lubię powędrować korytarzami tworzonymi w wyobraźni Stephena Kinga. Nie pogardzę także dobrą grą jeśli dać mi jakiegoś pada w ręce. Muzycznie zatrzymany w latach 90-tych.