jon-aguiar-wants-to-retire-from-pokerWłaściciel bransoletki World Series of Poker (WSOP) Jon Agular, postanowił wycofać się z kariery profesjonalnego pokerzysty i skoncentrować się na nowej karierze, jako doradca VIP w firmie DraftKings. Agular wygrał bransoletkę podczas World Series of Poker Europe (WSOPE), kiedy to zwyciężył w evencie €10,000 Mixed-Max i otrzymał €258,047.

Jeżeli uważnie śledziliście poczynania graczy podczas World Series of Poker Europe w ubiegłym roku, to z pewnością pamiętacie ten turniej, podczas którego Agular spotkał się w heads-upie z Brandonem Cantu. Turniej ten był głośno komentowany w prasie, ponieważ heads-up trwał przez dwa dni i według Cantu właśnie ta przerwa dała przewagę jego oponentowi.

Jak powiedział Agular w niedawnym wywiadzie dla CalvinAyre, w najbliższych tygodniach przeprowadzi się on do Bostonu, gdzie będzie pracować dla firmy DraftKings. Agular został zawodowym pokerzystą w 2005 roku i jak sam przyznaje czuje się nieco wypalony, dlatego postanowił spróbować w życiu czegoś innego. Jak stara się wykazać redaktor Lee Devy, Jonathan nie jest odosobnionym przypadkiem w tej kwestii.

„W ciągu ostatnich kilku lat, miałem możliwość rozmowy z bardzo wielką grupą profesjonalnych pokerzystów i mogę zapewnić cię, że byłbyś zaskoczony, jak wielu z nich czeka tylko na okazję, aby porzucić pokera tak jak Aguiar . Wszystko, dlatego, że coraz trudniej jest być profesjonalnym pokerzystą i zajmować się tym zawodowo. Wszyscy mówią, że poker to gra umiejętności, ale kiedy spotkam się z graczami, którzy rezygnują z gry po 5-7 latach kariery, jako powód podają brak szczęścia, ‘ mówi redaktor.

Lee opowiada też swoją historię: „Starałem się zostać zawodowym pokerzystą, kiedy odszedłem z branży kolejowej około 3 lata temu. Nie chciałem milionów. Chciałem tylko kilka tysięcy na miesiąc, aby pomogły mi przeżyć podczas okresu, kiedy przygotowywałem się do nowego zawodu, jakim miał być trener personalny. Wszystkie pokerowe książki, miejsca szkoleniowe oraz wywiady z profesjonalistami uświadomiły mi, że muszę mieć dość konserwatywne podejście do zarządzania kapitałem. Oznaczało to, że musiałem zaczynać od samego dołu i powoli piąć się do góry. Zacząłem nienawidzić tych wszystkich balansów – trochę wygrywałem, trochę przegrywałem. Ludzie ciągle mówili mi, że po prostu mam robić swoje, ale nic się nie zmieniło. Ludzie powtarzali mi, że w końcu wygram, ale nigdy nie wygrałem.”

„Ostatecznie zacząłem zarabiać pieniądze na pisaniu. Aby lepiej grać w pokera musiałem zainwestować więcej pieniędzy, a nie mogłem zbalansować obu obowiązków. Postanowiłem w końcu zając się czymś, co jest pewne, czyli pisaniem i wycofać się z życia pokerzysty, które tak naprawdę nigdy się nie rozpoczęło. To była świetna decyzja.”

Redaktor twierdzi, że pokerzyści, którzy chcą opuścić branże mają dokładnie taki sam problem jak on. Devy wspomina, że chodzi tutaj o graczy, którzy grali niegdyś w największych turniejach pokerowych na świecie, a jednak od kilku lat nic im nie wychodzi i teraz stanęli przed ważnym pytaniem. Czy mają stracić wszystko co zarobili, czy powinni znaleźć prawdziwą pracę? Jeżeli zdecydują się na drugą opcję to pojawia się kolejny problem – oni nigdy nie wykonywali innego zawodu. Kiedy pójdą na rozmowę kwalifikacyjną i powiedzą, że przez osiem lat grali w pokera, są skazani na porażkę.

Z jednej strony bycie profesjonalnym pokerzystą jest czymś cudownym. Nienormowany czas pracy, podróże po świecie, coś w sam raz dla młodego człowieka. Ale właśnie kluczowe są dwa ostatnie słowa poprzedniego zdania – „młodego człowieka”, bowiem czy bycie profesjonalnym pokerzystą to dobre zajęcie dla starca? Pozostawiamy to pytanie do własnej interpretacji i jeżeli jesteś jednym z tych młodych wilków walczących o bycie profesjonalistą, powinieneś raz jeszcze wykonać rachunek plusów i minusów.